Radny Michał Karkut przyszedł wczoraj z roboty, nie zjadł nawet obiadu, tylko jak zwykle zasiadł do kompa i ... pojechał.
Najpierw jak zwykle po PiS-ie, tym razem że... obcina nogi. Potem, że za mało statków płynie po wodach Bałtyku.
Chwilę się zastanowił, kogo by tu jeszcze skrytykować i przejechał się po swoim (byłym) koledze z rady, że się z nim nie pożegnał i że w ogóle słabym przewodniczącym był. Ponieważ było mu mało, a nikt inny nie wpadł do głowy, to na koniec skrytykował... samego siebie, że... krytykuje.
Sami na taką szczerość to nigdy byśmy się nie zdobyli, a piszemy tego bloga już jedenasty rok.
Kierdziolek jest bufonem .
OdpowiedzUsuńOd lat to udowadnia, porównując się do polityków z pierwszej ligi .
Jednocześnie co jakiś czas wypisując głupoty w internetach, ujawnia swoje prawdziwe oblicze.
Począwszy od "afery" sprzed lat z panią Napieracz, poprzez wpisy o prezydencie Dudzie-idiocie, kończąc na powyższym przykładzie.
Ambicje powyżej możliwości intelektu.
Módlmy się, żeby ktoś mu wyperswadował kandydowanie na burmistrza....
Chociaż kto mu zabroni???
A wtedy , miej nas w opiece panie Boże....
Kocham Magla :)
OdpowiedzUsuńTen wywiad z Michną to rzeczywiście totalna porażka. On jest jakiś niepełnosprytny? I taki ktoś był nauczycielem? Buhahaha.Czyli Andrzej Dominik dokonał doskonałego wybioru.
OdpowiedzUsuńKolbuszowskie "awanse" oscylują wokół ciał pedagogicznych a te wychodząc na orbitę zapominają o warunkach panujących na planecie ziemia. Jeszcze jak to dotyczy literatury (biblioteki) to mieści się to w jednym układzie słonecznym, ale ciało pedagogiczne w radzie czy we władzach to mamy potem odloty kosmiczne na drogach, inwestycjach i w decyzjach. Gdyby przyjąć jakieś parytety ograniczające ilość ciał pedagogicznych na stanowiskach decyzyjnych to może i gospodarka w gminie zeszłaby na ziemię.
OdpowiedzUsuń