Pamiętacie? W poprzedniej kadencji pani Borkowska (już nie Lechman) obiecała wielki przegląd ulic. Miał być katalog dróg, ocena stanu, prognozy… Słowem: cywilizacja. No i co? No i mamy kolejny sezon „Domowych obietnic politycznych”.
Ulice jak były, tak są – jedne dziurawe, inne łatają się same, a część to już można zgłosić do konserwatora zabytków, bo ostatni remont pamięta PRL.
Ale spoko – raport za 2025 będzie w 2028. Wtedy dowiemy się, że w 2024 rzeczywiście coś tam połatało się na 3 Maja. Brawo, Excel z przyszłości!
A szkoły? Klasy się kurczą, dzieci ubywa, ale żeby ktoś zrobił prognozę na podstawie urodzeń – to już przesada. Po co planować, skoro można czekać, aż wróżka Hazar wyciągnie karty Tarota i podpowie burmistrzowi: „Zamknij szkołę w 2028, bo wtedy się nie opłaci”.
Tymczasem wystarczyłaby jedna tabelka.
Tak, tabelka. Ulica – stan – data remontu – ocena nawierzchni. Szkoła – liczba uczniów – prognoza – potrzeby. Raz wpisane, aktualizowane na bieżąco, transparentne. Ale wiadomo, to nie jest tak widowiskowe jak przecinanie wstęg i robienie sobie zdjęć przy koparce.
Więc mamy, jak mamy:
-
ulice same piszą się na listę „do remontu”,
-
szkoły żyją według zasady „ile dzieci przyjdzie, tyle przyjdzie”,
-
a my, mieszkańcy, czekamy na raporty, które powstają po fakcie i to w maglu.
No ale hej – przecież i tak będzie „pięknie”, jak mówi klasyk. Nawet jeśli zamiast planu mamy tylko wieczne obietnice.
Azaliż... ponieważ urząd przejdzie na elektroniczny obieg dokumentów dopiero w 2035 roku, to może do tego czasu, zatrudnić miejscową wróżkę (znaną z jakże trafnych prognoz) na etacie w urzędzie?
Będzie szybciej i profesjonalnie.
Brawo! Wreszcie pomysł na prawdziwie „innowacyjny urząd”. Jak przyjdzie mieszkaniec z dziurą w drodze, to wróżka powie: „Widzę remont… ale dopiero w następnym wcieleniu
OdpowiedzUsuńNo i problem rozwiązany. Zamiast przetargów na firmy doradcze – karta Tarota i szklana kula w referacie inwestycji. Taniej, szybciej i bez zbędnej biurokracji.
OdpowiedzUsuńNajwiększym problemem w naszym urzędzie nie są wcale dziurawe drogi czy kurczące się szkoły, tylko totalny brak planowania. Wszystko dzieje się „z dnia na dzień” – bez danych, bez analiz, bez prognoz. Zamiast bazować na liczbach i trendach, bazuje się na tym, co akurat kto powie na sesji albo co ładnie zabrzmi w gazetce. I później mamy takie efekty: remonty robione chaotycznie, szkoły zamykane lub utrzymywane na oślep, a mieszkańcy dowiadują się o wszystkim dopiero po fakcie. To nie jest zarządzanie, to jest improwizacja w najczystszej postaci.
OdpowiedzUsuńKażdy prywatny przedsiębiorca wie, że bez planu nie da się prowadzić firmy. Nawet mały sklep musi wiedzieć, ile towaru zamówić, jakie są prognozy sprzedaży, kiedy opłaca się zrobić remont. Tymczasem w urzędzie miejskim planowanie to pojęcie niemal egzotyczne. Zamiast „tabeli z danymi” mamy „zobaczymy, jak się potoczy”. To jest mentalność sprzed dekad – a żyjemy w XXI wieku, gdzie dostęp do informacji i narzędzi analitycznych jest na wyciągnięcie ręki. Widać, że mieszkańcy są dalej o krok przed własnym urzędem
OdpowiedzUsuńDrogi? Robi się wtedy, kiedy już koła odpadają – to cały „plan remontów”.
OdpowiedzUsuńA widziałem lokalne drogi w innych krajach??? Ludzie wy nie macie pojęcia jak wyglądają drogi lokalne zagranicą!!! Jechaliście jedynie o ile w ogóle autostradami za granicą jadąc na Chorwację na wakacje. Ale pojedź do lokalnych miasteczek w Hiszpanii, południu Francji a nawet okolice dortmundu we Włoszech i przejedź się. Docenisz Polskę!!
UsuńGdyby tak zarządzać firmą jak miastem, to by padła po miesiącu.
OdpowiedzUsuńAle wracając do wczorajszego posta i refleksji do niego - nie da się namówić na burmistrzowanie osoby z dobrym wykształceniem i dużym doświadczeniem w zarządzaniu. Nikt taki nie przyjdzie na burmistrza za takie pieniądze!!! W biznesie ma więcej i jest anonimowy. No chyba że jakiegoś społecznika już dorobionego…
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie trzeba być od razu burmistrzem. Nasi przedsiębiorcy wiedzą jak prowadzić swój biznes i mogą doradzić władzom.
UsuńMoże doradzają? Nie wiesz Maglu jakie burmistrzowie mają kontakty…
UsuńPodobno jeden z nich, chodził z Maglem do przedszkola.
UsuńNie do przedszkola tylko liceum.
UsuńMaglu piszesz że niekoniecznie trzeba być od razu burmistrzem i można tylko doradzać burmistrzom! Gdyby tak było to byś tu pisał że doradzają bo zapewne mają w tym ukryty interes i jakieś układy robią….
UsuńJak tak dalej pójdzie, to w urzędzie naprawdę trzeba będzie zatrudnić wróżkę – ale taką profesjonalną, z licencją na karty i szklaną kulą. Bo obecni „planiści” i tak działają metodą magicznego losowania: raz łatają dziurę tu, raz tam, a szkoły zamykają wtedy, kiedy akurat im wypadnie. Wróżka przynajmniej powiedziałaby wprost: „Nie będzie remontu, bo kasa poszła na fanfary” – i mielibyśmy więcej szczerości niż w niejednym raporcie.
OdpowiedzUsuńLepiej wróżka na etacie niż „planista”, który i tak zgaduje.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam! Wróżka Hazar zna się na rzeczy, przepowiedziała, że moje dziecko będzie chodzić do szkoły… aż do jej zamknięcia w 2025. Trafione w punkt!
OdpowiedzUsuńMi przewidziała, że nie zostanę wiceburmistrzem.Sprawdziło się, mimo iż wszystko było dawno dobrze ugadane.
UsuńA mojemu synowi dała prognozę, że dostanie wspaniały życiowy prezent od świętego Mikołaja.Na gwiazdkę nie dostał nic, ale niedawno został derektorem.
UsuńDziękujemy z całego serca, jesteśmy dozgonnie wdzięczni!
Taaak... mi przewidziała że zostanę starostą. Wykosztowałem się na garnitury, buty, krawaty , koszule z wyszytym nazwiskiem.Zrobiłem kurs języka migowego I co? Wszystko na marne. Zostałem starostą, ale ... dożynkowym.
UsuńSłabo Ci przepowiedziała to fakt ;) ale miałeś nadzieję że przy 18 dzieciach ta szkoła się zaostanie? Takich szkół nawet Dubaj nie utrzymuje…
UsuńPrzepowiednia drogowa od pani Hazar: "w tym roku twój samochód połknie dwie felgi na dziurach". Sprawdziło się już w marcu.
OdpowiedzUsuńHazar, Ty to masz oko lepsze niż babcia na weselu — wszystko wypatrzysz, wszystko przewidzisz. Przepowiednia się sprawdziła, aż sąsiadka zaniemówiła. Szacunek i ukłony z Kolbuszowej!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam. Kobita zna się na rzeczy. Trafnie przewidziała, że poznam przystojnego przedsiębiorcę.Dziękuję-Monika.
UsuńJakie to czytelne.
OdpowiedzUsuńWszyscy ci noworysze swoje funkcje traktują jako etap do kariery parlamentarnej i nawet nie kryją się z tym.
Przykłady Kolbuszowej i Sokołowa są klasycznym przykładem.
Swoją nieudolność chcą ukryć za pijarem.
Maglu znowu moim zdaniem siejesz ferment. Nie raz na sesji słyszałem jak Wójcicki mówił przedstawia wyliczenia ilości urodzeń dzieci i ilość klas pierwszych. Też mówił o kolejnej szkole - Zarebkach że jak się poprawi demografia to będzie to kolejna szkoła do likwidacji. No i ja bym już swojego dziecka do takiej szkoły nie posłał a ludzie dalej ślą….
OdpowiedzUsuńSłyszałeś, ale czy widziałeś taki dokument? Dla wszystkich szkół. Gdzie taki jest?
UsuńSłyszałam na kilku sesjach. Ale że mnie temat nie interesuje bo mam dziecko w dużej szkole to nie drążę tematu. Maglu poziom naszego społeczeństwa jest jaki jest… a jest strasznie niski… czemu ludzie mający dzieci w małych szkołach nie interesują się tym temat?? Czemu mają to za przeproszeniem daleko w d…pie?
UsuńZajrzyj na stronę ratusza. Poczytaj Korso. Kraina mlekiem i miodem płynąca. To czym tu się więc interesować, zamartwiać?
UsuńZamiast budować odpowiedzialne społeczeństwo obywatelskie, miejscowi samorządowcy (przy pomocy mediów) ukształtowali bezmyślną masę którą można manipulować w dowolny sposób.
I znowu Maglu się z tobą nie zgadzam. Twierdzisz, że miejscowi samorządowcy przy pomocy lokalnych mediów stworzyli bezmyślną masę ale przemieniasz ich możliwości ;) tą bezmyślną masę kształtują ogilnopolskie partie polityczne a nie lokalni samorządowcy. Więc cała Polska taka nijaka nie tylko kolbuszowskie społeczeństwo…
UsuńOk, miejscowi samorządowcy wpisują się w ten scenariusz. Zadowolony? ;)
UsuńZ drugiej strony , patrząc z zewnątrz nie jest aż tak źle. Jest tu bloger który od kilkunastu lat jeździ po nich wszystkich jak po łysych kobyłach. I jeszcze go nie zamknęli, ani nawet nie spacyfikowali.Czyli jest tu ktoś, miejmy nadzieję duża grupa, inteligentnych z dużym poczuciem humoru ludzi, która patrzy władzy na ręce i nie ma za przeproszeniem wszystkiego daleko w d…pie.
Dziękuję za przyznanie mi racji co rzadko Ci się zdarza ;)
UsuńAle wracając do meritum: Jak zmienić to społeczeństwo? Jak ich zainteresować życiem gminy? Przecież to nasza lokalna społeczność którą każdy powinien się interesować.
Ja interesuje się życiem naszego miasta - staram się być na bieżąco. Nie raz nie zgadzam się z twoimi opiniami ale cenię cię za kawał dobrej roboty.
Ja bym chciała żeby wróżka przewidziała i żeby sprawdziło się żeby Polacy w tym kolbuszowianie docenili w jak pięknym kraju mieszkamy i w jakim pięknym miasteczku. Mieszkałam kilka lat we Włoszech i na południu Francji i ludzie wy złych lokalnych dróg to naprawdę nie widzieliście. Miasteczko wielkości kolbuszowej we Włoszech i na południu Francji to naprawdę mają dziury w drogach. Nie mówiąc o walających się śmieciach wzdłuż dróg. Ale ludzie szczęśliwi i uśmiechnięci. A w kolbuszowej tylko narzekanie!! Ludzie docencie gdzie mieszkacie!! Tu jest naprawdę pięknie i czysto a drogi mamy naprawdę na poziomie!! Czemu Polakowi zawsze źle??
OdpowiedzUsuńJest pięknie, ponieważ nie tylko się uśmiechamy i chwalimy, ale także chodzimy do ratusza i narzekamy i wymagamy od urzędników, aby robil to co do nich należy. Mieszkała pani we Francji i Włoszech. Jak nazywali się burmistrzowie tych miasteczek ? Radni z pani okręgu?Ile razy zwracała się pani do nich aby naprawili drogi i posprzątali?
UsuńRacja z tym że się nie uśmiechamy i zwalamy na to że mamy mniej słońca…
UsuńMasz trochę racji. Faktycznie dużo podróżujemy i widzimy drogi w innych państwach (nie mówimy o autostradach tylko o lokalnych drogach) i naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Z tym wiecznym niezadowoleniem też masz rację a szkoda bo czasami tak mało brakuje żeby człowiek był szczęśliwy…. Gdybyśmy naprawdę więcej się do siebie uśmiechali i byli bardziej dla siebie życzliwi żyłoby nam wszystkim się lepiej.. naprawdę dużo zależy od nas samych…
UsuńNiezła sieć lokalnych dróg, to zasługa "władzy" czy mieszkańców? Zasada jest prosta. Nie będziesz narzekał, chodził za tym latami to ci nie wyremontują.
UsuńMaglu tworząc takie posty ludzie którzy nigdy nie byli poza granicami naszego kraju będą żyli w przeświadczeniu jak tu w kolbuszowej źle. Piszesz że drogi dziurawe i trzeba je zgłosić do rejestru zabytków. Wiem że lubisz ironię ale ktoś kto nie widział jakości dróg w innych krajach nie do końca musi wiedzieć jak jest. Więc naprawdę nie narzekajmy jak jest u nas. Bo jest pięknie
UsuńMoże być jednak lepiej. Prawda?
UsuńW Stanach zjednoczonych w tym samym mieście są dzielnice gdzie jest dziura na dziurze a w innych piękne nowe asfalty. Skąd te różnice? To zależy od aktywności społecznej mieszkańców.Są dzielnice gdzie jeśli nie naprawisz drogi to cię zmielą na proszek i nie wybiorą ponownie.
Oczywiście że może być lepiej i tego wszyscy zgodnie chcemy. Tylko nie narzekajmy zawsze i na wszystko. Wiem że to takie polskie ale naprawdę czasami trzeba też docenić jak jest dobrze.
UsuńZawsze może być przecież lepiej. Prawda? ;)
UsuńPo kiego licha robi się strategie gminy w każdej dziedzinie i na nastepne lata i nic z tego nie wynika. Analizy, prognozy, trendy i inne ch..je i tylko piach w tryby i stracony czas.
OdpowiedzUsuńStrategie są wymagane przez prawo. Tyle tylko że są robione od sztancy przez zewnętrzne firmy, aby było.To powinno być robione przez naszych urzędników i korygowane na bieżąco.
UsuńMaglu a stan dróg powiatowych lepszy? A planowanie dróg i chodników wzdłuż dróg powiatowych w starostwie lepsze? Czyżby w starostwie mieli świetny plan remontów nawierzchni i to gmina powinna się uczyć od starostwa? Czyżby w starostwie mieli prognozę szkół średnich? Ile będzie dzieci i jakie profile tworzyć w związku ze zmieniającym się rynkiem pracy? Świetni planiści w tym starostwie. Zaprawdy interesujące….
OdpowiedzUsuńMnie też zastanawia, dlaczego tak trudno znaleźć wolontariusza do pisania o powiecie. Fajna robota 2-3 godziny dziennie, zupełnie za darmo, nie trzeba martwić się o rozliczenia podatkowe. Do tego benefity jak sława i duża wdzięczność starosty (nie do przecenienia).Dzięki temu już po pół roku można dostać niezłą fuchę w dziale promocji urzędu powiatowego.
OdpowiedzUsuńZapraszam!
Wskaż jakiekolwiek niedociągnięcia, niedbałość ze strony nuworyszy, a od razu jest negacja, w postaci - zobacz co u innych, byłeś we Włoszech, byłeś we Francji, tam nikt nie narzeka, itp. itd.
OdpowiedzUsuńByleby odwrócić uwagę od własnej nieudolności.
A nie dopuszczasz możliwości że ktoś może być zadowolony z mieszkania w kolbuszowej i nowej władzy? Naprawdę tak tęsknisz za Zubą? A może wolałbyś karkuta?
Usuńuwaga do wszystkich anonimowych!!! Jest takie powiedzonko - cytuję "jeszcze nigdy nie było tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej i nigdy nie było tak źle, żeby nie mogło być gorzej"
OdpowiedzUsuńto robienie strategii dla powiatu , czy gminy , to była taka sama ustawka , jak kursy bhp, albo robota w zusie, niby jakiś mądry z uniwersytetu to robił , co miał układ z tym co przyznaje te dotacje na te pseudo strategie, coś szybko poopowiadał że niby błyskotliwy i zna sie na rzeczy, analiza swot , kilka opowiastek o unii , żadne uwagi uczestników , czy mieszkańców istotne nie zostały wzięte pod uwagę, tak sie robi tzw strategie, tak się robi kasę, ponoć to kosztowało 30 tys, to było lata temu, strategie to musimy sobie zrobić sami
OdpowiedzUsuńhttps://bip.kolbuszowa.pl/static/img/k05/2024/konsultacje/srg/27_9_24_srg.pdf
UsuńJakie lata temu? Przecież się robi. Gmina robi. Powiat robi. Czyli burmistrz. Czyli starosta. A że rękoma pracowników? Taka praca. I proszę nie mówić, że to było lata temu.
Usuń