W czwartek w nocy, został zniszczony plac zabaw w Kolbuszowej Górnej. W piątek dyrektorka szkoły zgłosiła przestępstwo na policję.
Niestety wszystko wskazuje na to, że znowu "nieznani sprawcy" nie zostaną wykryci. To kolejny akt wandalizmu w tej wiosce. Wiele wskazuje na to, że to te same osoby.
Prosimy o każdą informację, mogącą przyczynić się do wykrycia sprawców.Kontaktować należy się bezpośrednio z dzielnicowym:
st.asp. Artur Barański
KPP Kolbuszowa
ul.Plac Wolności 1
tel:17 22 75 347
kom. 797 908 291
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
środa, 10 sierpnia 2016
wtorek, 9 sierpnia 2016
Kolbuszowa nie dla banderowców i islamu
Kolbuszowa Walcząca, oznaczyła
tablice powitalne naszego miasteczka, takimi oto znakami graficznymi.
Wandalizm w czystej postaci, z drugiej strony jest to znak, który ma pełnić funkcję informacyjną.
Ciekawe jakie stanowisko w tej sprawie zajmie... sołtys Michał Karkut- Kolbuszowa wstrzymała oddech.
![]() |
| zdjęcie- internet |
Ciekawe jakie stanowisko w tej sprawie zajmie... sołtys Michał Karkut- Kolbuszowa wstrzymała oddech.
Z Raniżowa do Kazachstanu
Raniżów słynie w ostatnich latach z afer polityczno- gospodarczych, których końca nie widać.
Jest jednak światełko w tym tunelu.
W parafii Raniżów odbyło się misyjne posłanie Barbary Burek, świeckiej misjonarki...
Barbara do Kazachstanu wyjeżdża 26 sierpnia. Będzie posługiwać ubogim dzieciom w niewielkiej wiosce Kapshagay.
- To ciekawa historia. Kazachstan był ostatnim miejscem do którego chciałabym jechać na misje. Chciałam przede wszystkim być w miejscu, gdzie byłaby kaplica i możliwość udziału w codziennej Mszy św., bo to dla mnie ważne. Moim pomysłem była Afryka i uboga wioska w Zambii. Jednak Pan Bóg chciał nieco inaczej. Długo nie mogłam pogodzić się z tą decyzją. Kazachstan to kraj zimny, a ja lubię ciepło; uczyłam się angielskiego, a w Kazachstanie trzeba mówić po rosyjsku. Dużo sprzeczności, a dlaczego akurat tam? Nie mam pojęcia. Może zrozumiem dopiero po powrocie z misji, a może nigdy się tego nie dowiem – mówiła misjonarka.
Na placówkę Barbara wyjeżdża z Karoliną, pochodzącą z Mazur, a obecnie kończącą studia w Warszawie.
całość- kliknij tutaj

Jest jednak światełko w tym tunelu.
W parafii Raniżów odbyło się misyjne posłanie Barbary Burek, świeckiej misjonarki...
Barbara do Kazachstanu wyjeżdża 26 sierpnia. Będzie posługiwać ubogim dzieciom w niewielkiej wiosce Kapshagay.
- To ciekawa historia. Kazachstan był ostatnim miejscem do którego chciałabym jechać na misje. Chciałam przede wszystkim być w miejscu, gdzie byłaby kaplica i możliwość udziału w codziennej Mszy św., bo to dla mnie ważne. Moim pomysłem była Afryka i uboga wioska w Zambii. Jednak Pan Bóg chciał nieco inaczej. Długo nie mogłam pogodzić się z tą decyzją. Kazachstan to kraj zimny, a ja lubię ciepło; uczyłam się angielskiego, a w Kazachstanie trzeba mówić po rosyjsku. Dużo sprzeczności, a dlaczego akurat tam? Nie mam pojęcia. Może zrozumiem dopiero po powrocie z misji, a może nigdy się tego nie dowiem – mówiła misjonarka.
Na placówkę Barbara wyjeżdża z Karoliną, pochodzącą z Mazur, a obecnie kończącą studia w Warszawie.
całość- kliknij tutaj

poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Znaki czasu- kolbuszowscy radni z tabletami
Na najbliższa sesję Rady Miejskiej , nasi drodzy radni przyjdą z tabletami zakupionymi specjalnie dla nich, przez... nas wszystkich.
To żadna rewelacja- trzeba nadążać za postępem. Kosztowało to nas nieco ponad 40 tysięcy złotych, ale ma przynieść zyski w postaci mniejszego zużycia papieru w urzędzie.
Aliści...
Założę się o dobry obiad w Galicji, że przynajmniej połowa radnych dalej będzie wszystko przynosiła na kartkach.
To żadna rewelacja- trzeba nadążać za postępem. Kosztowało to nas nieco ponad 40 tysięcy złotych, ale ma przynieść zyski w postaci mniejszego zużycia papieru w urzędzie.
Aliści...
Założę się o dobry obiad w Galicji, że przynajmniej połowa radnych dalej będzie wszystko przynosiła na kartkach.
niedziela, 7 sierpnia 2016
Szymon Zięba na olimpiadzie w Tokio!
Twórcy z Kolbuszowej w... Mielcu
Na wystawie prezentowanych będzie blisko
40 prac 12 artystów z Kolbuszowej, bądź z tym miastem związanych. Marcin
Lubera, który jest autorem pomysłu wystawy, dąży do tego, aby twórcy
związani z Kolbuszową mieli możliwość pokazywania swoich prac. Wystawa
,,Artystyczny kogel-mogel” będzie miała premierę właśnie w Mielcu.
Będziemy mogli zobaczyć: obrazy, ikony, ceramikę, rysunek, instalację i
fotografie.
Wystawa potrwa do 31 sierpnia.Wernisaż wystawy 5 sierpnia 2016 godz. 18.00, Galeria ESCEK; wystawa czynna 5-31 sierpnia br.
źródło- kliknij tutaj
Mam nadzieję że obszerną relację z tego arcyciekawego wydarzenia przeczytamy w Korso Kolbuszowskim, który jakże kulturalnym tygodnikiem jest.
Może dzięki temu, dyrektor naszego MDK- Wiesław Sitko, skusi się i zacznie pokazywać lokalnych artystów w Galerii Pod Puzonem I Werblami (czy jakoś tak).
sobota, 6 sierpnia 2016
Zdzisława Bytnar- miasto mojego dzieciństwa
Roczniki Kolbuszowskie to kopalnia wiedzy o naszym miasteczku.
Tak wspomina swoje dzieciństwo mama Janka Bytnara.
Ulica Nowe Miasto była, przez cały czas mojego dzieciństwa i wczesnej
młodości, piaszczystym traktem, przez który rzadko, tylko we wtorki i piątki
przejeżdżały jakieś furmanki. Dla mnie ta ulica zaczynała się od ulicy
Sędziszowskiej. W połowie jej, z lewej jej strony, odbijała także piaszczysta
droga, wiodąca w dalszą część Nowego Miasta przede wszystkim do stojącej
tam i funkcjonującej - rzeźni miejskiej. Kilka domów, które stały przy tej
drugiej, piaszczystej, nowomiejskiej dróżce, przy rzeźni, albo niedaleko od
niej, tworzyły jakby jakiś - przysiółek. Przysiółek Nowego Miasta.
Źródło- kliknij tutaj
piątek, 5 sierpnia 2016
Wasze kamienice nasze ulice
We wrześniu wejdzie do życia "ustawa dekomunizacyjna". Samorządy będą miały rok czasu na usunięcie nazw propagujących osoby, organizacje, wydarzenia lub daty symbolizujące „komunizm lub inny ustrój totalitarny” .Z polskiego na nasze. Mamy rok czasu, na zmianę nazw kolbuszowskich ulic.
Są to :
Obrońców Pokoju
22 Lipca
Janka Krasickiego
Gwardii Ludowej
Aleksandra ZawadzkiegoNajprostsza sprawa (moim zdaniem) jest z ulicą 22 lipca.Od lat burmistrz obiecuje, że zmieni przyszpitalną Grunwaldzką na dr Stanisława Krzaklewskiego. Wiadomo jednak, że jak coś obieca, to... obieca. Tutaj za jednym zamachem można upiec dwie pieczenie , bo ulica 22 lipca też sąsiaduje ze szpitalem.Tu można (przy okazji) dać ukłon w stronę dr Jarosława Ragana który jest gorącym zwolennikiem uhonorowania dr Krzaklewskiego.
Ulicy Obrońców Pokoju najprościej byłoby przywrócić starą nieoficjalną nazwę - Pańska. Dlaczego jednak nie upamiętnić w ten sposób dawnego wiceburmistrza Kolbuszowej - Jakuba Elensteina, który walnie przyczynił się do odbudowy miasteczka po wielkim pożarze? Już przed wojną była w naszym miasteczku ulica jego imienia.
Dlaczego jednej z ulic nie nazwać: Celina Dudzińska? Słynna Celcia to akuszerka, dzięki której przyszło na świat wiele pokoleń dzisiejszych pnioków, krzoków i ... traw.W czasie okupacji niemieckiej ukrywała w swoim domu Żydów. Oskarżona wniosła sprawę do sadu o pomówienie.
Wygrała i uratowała przed śmiercią nie tylko siebie- fascynująca postać. Prawdziwa legenda naszego miasteczka.
Takich osób jest znacznie więcej,niestety są one zupełnie nieznane naszym samorządowcom dla których historia Kolbuszowej zaczęła się w 1990 roku.
Dlatego już teraz trzeba zawiązać społeczny stowarzyszenie-komitet który zaproponuje osoby które bezwzględnie powinniśmy uhonorować nazwami ulic.
Na przewodniczącego proponuję Andrzeja Wesołowskiego. Nie tylko (jak mało) kto zna historię naszego miasteczka, ale też w można (przy okazji) dobrze w Galicji zjeść . ;)
Są to :
Obrońców Pokoju
22 Lipca
Janka Krasickiego
Gwardii Ludowej
Aleksandra ZawadzkiegoNajprostsza sprawa (moim zdaniem) jest z ulicą 22 lipca.Od lat burmistrz obiecuje, że zmieni przyszpitalną Grunwaldzką na dr Stanisława Krzaklewskiego. Wiadomo jednak, że jak coś obieca, to... obieca. Tutaj za jednym zamachem można upiec dwie pieczenie , bo ulica 22 lipca też sąsiaduje ze szpitalem.Tu można (przy okazji) dać ukłon w stronę dr Jarosława Ragana który jest gorącym zwolennikiem uhonorowania dr Krzaklewskiego.
Ulicy Obrońców Pokoju najprościej byłoby przywrócić starą nieoficjalną nazwę - Pańska. Dlaczego jednak nie upamiętnić w ten sposób dawnego wiceburmistrza Kolbuszowej - Jakuba Elensteina, który walnie przyczynił się do odbudowy miasteczka po wielkim pożarze? Już przed wojną była w naszym miasteczku ulica jego imienia.
Dlaczego jednej z ulic nie nazwać: Celina Dudzińska? Słynna Celcia to akuszerka, dzięki której przyszło na świat wiele pokoleń dzisiejszych pnioków, krzoków i ... traw.W czasie okupacji niemieckiej ukrywała w swoim domu Żydów. Oskarżona wniosła sprawę do sadu o pomówienie.
Wygrała i uratowała przed śmiercią nie tylko siebie- fascynująca postać. Prawdziwa legenda naszego miasteczka.
Takich osób jest znacznie więcej,niestety są one zupełnie nieznane naszym samorządowcom dla których historia Kolbuszowej zaczęła się w 1990 roku.
Dlatego już teraz trzeba zawiązać społeczny stowarzyszenie-komitet który zaproponuje osoby które bezwzględnie powinniśmy uhonorować nazwami ulic.
Na przewodniczącego proponuję Andrzeja Wesołowskiego. Nie tylko (jak mało) kto zna historię naszego miasteczka, ale też w można (przy okazji) dobrze w Galicji zjeść . ;)
czwartek, 4 sierpnia 2016
Miodek w urzędzie miejskim w Kolbuszowej
Od lat krążą po Kolbuszowej plotki o tym , że aby być zatrudnionym w Urzędzie Miasta trzeba posiadać mocne plecy. Druga wersja donosi, że płacą tak mało, że łapią się tam do roboty tylko ci którzy nie mogą znaleźć porządnej dobrze płatnej pracy.
To są wyjątkowe bzdury, wyssane z brudnego palca i mało kto, w takie głupie głupoty wierzy.
Aliści... trudno się z tymi plotkami nie zgodzić, czytając ogłoszenia naszego wesołego magistratu.

Aż strach pomyśleć, co się będzie działo, gdy będą remontować ulicę Pszenną, albo (nie daj Boże) Różaną.
To są wyjątkowe bzdury, wyssane z brudnego palca i mało kto, w takie głupie głupoty wierzy.
Aliści... trudno się z tymi plotkami nie zgodzić, czytając ogłoszenia naszego wesołego magistratu.

Aż strach pomyśleć, co się będzie działo, gdy będą remontować ulicę Pszenną, albo (nie daj Boże) Różaną.
środa, 3 sierpnia 2016
Weseli Raniżowianie
W dzisiejszym Korso, ciąg dalszy przepychanek radnego Spaczyńskiego z gminy Raniżów, z anonimowym internautą z Facebooka.

Poszło o to, że ktoś założył profil na facebooku mających niby reprezentować mieszkańców niewielkiej wioski Mazury.Autor (autorzy?) jeździ tam jak po łysej kobyle po radnym Spaczyńskim.
Na pierwszy rzut, oka niczym się to nie różni od zawartości Magla. Ot, zaniepokojony mieszkaniec , wyraża swoje wątpliwości i zastrzeżenia na temat pracy samorządowców.
To pod żaden paragraf nie podpada. Każdy obywatel może w interesie publicznym krytykować
pracę przedstawicieli władzy.Chcieliśmy demokracji i wolności słowa- no to ją mamy.Dlaczego więc radny poszedł z tym do prokuratury?
Gminna fama niesie, że autorem tego profilu jest inny radny i robi to nie w interesie publicznym, ale wyrównuje w ten sposób swoje prywatne porachunki. Na to jest już kilka paragrafów i wszystko wskazuje na to, że przez co najmniej rok, ktoś w ramach prac społecznie użytecznych, będzie czyścił raniżowskie chodniki.
Oczywiście pod warunkiem, że Facebook wyda polskim władzom dane tego użytkownika. Z dotychczasowej praktyki wynika, że działo się tak tylko w 10% przypadków.
Teraz wystarczy sprawdzić, który z raniżowskich samorządowców leży krzyżem w kościele.

Poszło o to, że ktoś założył profil na facebooku mających niby reprezentować mieszkańców niewielkiej wioski Mazury.Autor (autorzy?) jeździ tam jak po łysej kobyle po radnym Spaczyńskim.
Na pierwszy rzut, oka niczym się to nie różni od zawartości Magla. Ot, zaniepokojony mieszkaniec , wyraża swoje wątpliwości i zastrzeżenia na temat pracy samorządowców.
To pod żaden paragraf nie podpada. Każdy obywatel może w interesie publicznym krytykować
pracę przedstawicieli władzy.Chcieliśmy demokracji i wolności słowa- no to ją mamy.Dlaczego więc radny poszedł z tym do prokuratury?
Gminna fama niesie, że autorem tego profilu jest inny radny i robi to nie w interesie publicznym, ale wyrównuje w ten sposób swoje prywatne porachunki. Na to jest już kilka paragrafów i wszystko wskazuje na to, że przez co najmniej rok, ktoś w ramach prac społecznie użytecznych, będzie czyścił raniżowskie chodniki.
Oczywiście pod warunkiem, że Facebook wyda polskim władzom dane tego użytkownika. Z dotychczasowej praktyki wynika, że działo się tak tylko w 10% przypadków.
Teraz wystarczy sprawdzić, który z raniżowskich samorządowców leży krzyżem w kościele.
wtorek, 2 sierpnia 2016
Nowa ulica w Kolbuszowej!
Za jakieś dwa miesiące, kolbuszowscy rajcy wezmą się za łby, którą ulicę zrobić katastrofy, a którą Lecha (nie Wałęsy).
Aliści...
Kolbuszowscy urzędnicy, bez zbędnych ceregieli, (za plecami radnych i burmistrza) zrobili nową ulicę w naszym (jakże) wesołym miasteczku.

Polotem nie grzeszą, więc nazwali ją Łazienną.
Ja rozumiem że jest gorąco, (mimo iż klimatyzatory w urzędzie wyją z przemęczenia), że za 3 tysiące brutto nie chce się nikomu przemęczać, zasady jednak obowiązują.
Za każdy drobny błąd w papierach, urzędnicy potrafią nas ścigać nas miesiącami, a sami wypuszczają buble z których nie wiadomo czy się śmiać ,czy już płakać.

Aliści...
Kolbuszowscy urzędnicy, bez zbędnych ceregieli, (za plecami radnych i burmistrza) zrobili nową ulicę w naszym (jakże) wesołym miasteczku.

Polotem nie grzeszą, więc nazwali ją Łazienną.
Ja rozumiem że jest gorąco, (mimo iż klimatyzatory w urzędzie wyją z przemęczenia), że za 3 tysiące brutto nie chce się nikomu przemęczać, zasady jednak obowiązują.
Za każdy drobny błąd w papierach, urzędnicy potrafią nas ścigać nas miesiącami, a sami wypuszczają buble z których nie wiadomo czy się śmiać ,czy już płakać.

poniedziałek, 1 sierpnia 2016
Praktykujący sołtys
Sołtys z Górny (półki) znany jest z tego, że zanim pomyśli to zgłasza pretensje gdzie się tylko da,
czyli na swoim blogu.
Ostatnio poszło o dożynki. Sołtysowi nie spodobało się, że będą tą razą w poniedziałek.
No bo ja kto? Zawsze w niedzielę ,a tu na raz poniedziałek.Oczmi wyobraźni widział pewnie, że będzie musiał zaraz po robocie lecieć (lotem bliżej) z bochnem chleba dla burmistrz Zuby.
Sołtys-raptus nie sprawdził jednak , że akurat ten dzień jest wolny od pracy, bo to Matki Boskiej Zielnej i grzechem byłoby w ten dzień dożynek nie zorganizować.
Teraz dla odmiany zgłasza pretensje, że tą jego kolejną wpadkę wychwycił niezawodny redaktor Paweł Galek, i opisał w Super Nowościach- kliknij tutaj.
Sołtys Karkut, jednak dalej nie ustaje w poszukaniu kłopotów.

Za to można (tu podpowiadam) pójść już do pierdla.
czyli na swoim blogu.
Ostatnio poszło o dożynki. Sołtysowi nie spodobało się, że będą tą razą w poniedziałek.
No bo ja kto? Zawsze w niedzielę ,a tu na raz poniedziałek.Oczmi wyobraźni widział pewnie, że będzie musiał zaraz po robocie lecieć (lotem bliżej) z bochnem chleba dla burmistrz Zuby.
Sołtys-raptus nie sprawdził jednak , że akurat ten dzień jest wolny od pracy, bo to Matki Boskiej Zielnej i grzechem byłoby w ten dzień dożynek nie zorganizować.
Teraz dla odmiany zgłasza pretensje, że tą jego kolejną wpadkę wychwycił niezawodny redaktor Paweł Galek, i opisał w Super Nowościach- kliknij tutaj.
Sołtys Karkut, jednak dalej nie ustaje w poszukaniu kłopotów.

Za to można (tu podpowiadam) pójść już do pierdla.
niedziela, 31 lipca 2016
Poseł Chmielowiec został na Jasnej Górze?
środa, 27 lipca 2016
Burmistrz Zuba będzie reformował oświatę
Burmistrz Zuba postanowił zreformować oświatę w gminie Kolbuszowa bo... za dużo dopłaca.
Pieniędzy mało to trzeba oszczędzać.
Aliści...
W tym celu wynajął zewnętrzną firmę która zrobi audyt i powie mu jak to z tą edukacją w gminie Kolbuszowa jest.Mógłby wprawdzie spytać się inspektora Koguta, ale po co, skoro może zapłacić - przecież to nie z jego kieszeni.
Najśmieszniejsze jest to, że firma żeby zrobić ten audyt weźmie wszystkie dane od... gminnego inspektora oświaty. Pan Kogut napoci się kilka godzin, zaniesie te papiery firmie w zębach, a ta wydrukuje je na kredowym papirze i opakuje w ładny folderek.
W tym szaleństwie jest jednak metoda. Dzięki temu nikt burmistrzowi Zubie nie podskoczy, bo wicie rozumicie zewnętrzna firma tak nakazała. Tylko dlaczego, za takie urzędnicze wygody my podatnicy musimy płacić?
Założę się o dobry obiad w Galicji, że żadnej reformy nie będzie. Skończy się na tym, że obetną fundusze "Dwójce" o 150 tysięcy złotych, "Jedynce" o 200, a wiejskim szkołom po 5 tysięcy.
Po co więc te całe ceregiele ?

Pieniędzy mało to trzeba oszczędzać.
Aliści...
W tym celu wynajął zewnętrzną firmę która zrobi audyt i powie mu jak to z tą edukacją w gminie Kolbuszowa jest.Mógłby wprawdzie spytać się inspektora Koguta, ale po co, skoro może zapłacić - przecież to nie z jego kieszeni.
Najśmieszniejsze jest to, że firma żeby zrobić ten audyt weźmie wszystkie dane od... gminnego inspektora oświaty. Pan Kogut napoci się kilka godzin, zaniesie te papiery firmie w zębach, a ta wydrukuje je na kredowym papirze i opakuje w ładny folderek.
W tym szaleństwie jest jednak metoda. Dzięki temu nikt burmistrzowi Zubie nie podskoczy, bo wicie rozumicie zewnętrzna firma tak nakazała. Tylko dlaczego, za takie urzędnicze wygody my podatnicy musimy płacić?
Założę się o dobry obiad w Galicji, że żadnej reformy nie będzie. Skończy się na tym, że obetną fundusze "Dwójce" o 150 tysięcy złotych, "Jedynce" o 200, a wiejskim szkołom po 5 tysięcy.
Po co więc te całe ceregiele ?

wtorek, 26 lipca 2016
Kolbuszowskie społeczeństwo obywatelskie w praktyce
Dwa tygodnie temu, przeprowadzono kolejne jakże owocne konsultacje obywatelskie, jak cosik poprawić w naszym nie najładniejszym przecież miasteczku.
Oto lista obecności.
Przyszedł tylko projektant i urzędniczka.
A później płacz i lamenty nad kuflem z piwem, że Zuba i Kardyś do spółki z Chmielowcem rządzą Kolbuszową.
Oto lista obecności.
Przyszedł tylko projektant i urzędniczka.
A później płacz i lamenty nad kuflem z piwem, że Zuba i Kardyś do spółki z Chmielowcem rządzą Kolbuszową.
poniedziałek, 25 lipca 2016
Poseł może sobie tylko poszczekać
Przez kolbuszowskie przydomowe ogródki piwne, przelała się fala krytyki pod adresem Naszego (jakże) Umiłowanego Posła Zbigniewa Chmielowca.
Tym razem poszło oto, że był na liście tych którzy zaproponowali ustawę z podwyżkami, nie tylko dla urzędników ale także dla... siebie samego.
Mieszkańców najbardziej denerwuje to, że tyle mo, a jeszcze chce wincy, a przecie i tak tego nie przei.
Dużo w tym prawdy, bo ileż tych obiadów w Galicji można zjeść?Ja oblecę najwyżej dwa, ale to i tak pod warunkiem, że będą w zamian za darmową reklamę na blogu.
Więcej światła rzucił w te mroki (były) senator Grzegorz Lato.
...nic pan nie ma do powiedzenia. Jednostka tam się nie liczy. Może pan jedynie wyjść sobie na mównicę i sobie poszczekać. Jest dyscyplina partyjna i wszyscy głosują jak małpy, bo jak nie, to ich wyrzucą z partii .
Całość
Takie są niestety polskie realia.Pod ustawą podpisał się trzeci garnitur polityków PiS, za ich plecami schowali się prawdziwi autorzy, którzy dziś twierdzą że o niczym nie wiedzieli
Musimy dalej walczyć o jednomandatowe okręgi wyborcze, inaczej nic się nie zmieni.
![]() | |
| zdjęcie- Gospodarkapodkarpacka.pl |
Tym razem poszło oto, że był na liście tych którzy zaproponowali ustawę z podwyżkami, nie tylko dla urzędników ale także dla... siebie samego.
Mieszkańców najbardziej denerwuje to, że tyle mo, a jeszcze chce wincy, a przecie i tak tego nie przei.
Dużo w tym prawdy, bo ileż tych obiadów w Galicji można zjeść?Ja oblecę najwyżej dwa, ale to i tak pod warunkiem, że będą w zamian za darmową reklamę na blogu.
Więcej światła rzucił w te mroki (były) senator Grzegorz Lato.
...nic pan nie ma do powiedzenia. Jednostka tam się nie liczy. Może pan jedynie wyjść sobie na mównicę i sobie poszczekać. Jest dyscyplina partyjna i wszyscy głosują jak małpy, bo jak nie, to ich wyrzucą z partii .
Całość
Takie są niestety polskie realia.Pod ustawą podpisał się trzeci garnitur polityków PiS, za ich plecami schowali się prawdziwi autorzy, którzy dziś twierdzą że o niczym nie wiedzieli
Musimy dalej walczyć o jednomandatowe okręgi wyborcze, inaczej nic się nie zmieni.
![]() |
| "Więzień wolności"- Marcin Lewandowski |
niedziela, 24 lipca 2016
Szymon Węglowski- człowiek niepospolity
Popularny lasowiacki muzyk folkowy młodego pokolenia, znowu zaskakuje.
Od kilku lat odkrywa dla nas wymarłą muzykę wędrownych dziadów.
Teraz jego obrazy biorą udział w wystawie "Grupy twórców Kolbuszowa" w ... Mielcu. (Dlaczego nie w naszym MDK to osobny chyba temat).

A oto przedsmak...
Od kilku lat odkrywa dla nas wymarłą muzykę wędrownych dziadów.
Teraz jego obrazy biorą udział w wystawie "Grupy twórców Kolbuszowa" w ... Mielcu. (Dlaczego nie w naszym MDK to osobny chyba temat).

A oto przedsmak...
![]() |
| zdjęcie- Szymon Węglowski - facebook |
piątek, 15 lipca 2016
Pojednanie polsko-ukraińskie
Warunkiem niezbędnym , podstawowym, naszego pojednania z Ukraińcami, jest uznanie przez nich OUN i UPA za organizacje zbrodnicze. Rozliczenie żyjących jeszcze bandytów z popełnionych w 1943 roku bestialskich zbrodni . Wpisanie do ukraińskich podręczników historii prawdy o czystkach etnicznych ukraińskich nacjonalistów.
Pojednanie może opierać się tylko na prawdzie.
Niestety, skorumpowani politycy, którzy rządzą dziś Ukrainą, mają inne na ten temat zdanie.
Nie zrobią tego.Dlatego należy współpracować z młodymi, zwykłymi obywatelami Ukrainy.
Jest już ich w Polsce blisko milion. Pracowici, mili, nie sprawiający kłopotów. Dogadujemy się z nimi bez problemów.Dzięki nim już dziś następuje między nami pojednanie.
Należy wspierać organizacje, ludzi na Ukrainie którzy chcą współpracy na gruncie prawdy.
Tak jak robi to kolbuszowianin Janusz Radwański, który tłumaczy współczesną literaturę ukraińską i zaprasza autorów do Polski.
Ukraina to naturalny kierunek naszego rozwoju, mamy tam wielu przyjaciół, należy to wykorzystać,
dla dobra obojga narodów.
Pojednanie może opierać się tylko na prawdzie.
Niestety, skorumpowani politycy, którzy rządzą dziś Ukrainą, mają inne na ten temat zdanie.
Nie zrobią tego.Dlatego należy współpracować z młodymi, zwykłymi obywatelami Ukrainy.
Jest już ich w Polsce blisko milion. Pracowici, mili, nie sprawiający kłopotów. Dogadujemy się z nimi bez problemów.Dzięki nim już dziś następuje między nami pojednanie.
Należy wspierać organizacje, ludzi na Ukrainie którzy chcą współpracy na gruncie prawdy.
Tak jak robi to kolbuszowianin Janusz Radwański, który tłumaczy współczesną literaturę ukraińską i zaprasza autorów do Polski.
Ukraina to naturalny kierunek naszego rozwoju, mamy tam wielu przyjaciół, należy to wykorzystać,
dla dobra obojga narodów.
niedziela, 10 lipca 2016
Powernisażowo...
Doszły mnię słuchy, pretensje , żale i utyskiwania, że nic nie napisałem o Wernisażu w Dwójce.
Rzeczywiście impreza była (jak zwykle) udana, to jedno z corocznych największych wydarzeń artystycznych w naszym miasteczku.
Były przepiękne rusałki, miejscowi Lasowiacy i w ogóle. Nad wszystkim unosiła się aura sztuki z wyższej półki.
Wszystkiego doglądał dyrektor Kaczmarczyk (schudł jak nie wiem co), ubrany na luzie a la Jacek Kuroń.Furorę zrobił Pan Max Starzec w gustownym kapeluszu- gdyby nie on, to plenerów by pewnie nie było.
Sporo ludzi, obrazy piękne, a wierszyk 10-letniej córki Trzyny, który wsiał przypięty do jego obrazu na stolnicy zadziwił wszystkich. Ten talent, ma dziewczyna niewątpliwie po przepięknej mamie.
Pomiędzy uczestnikami i zwiedzającymi, przemykał się niezwykle dyskretnie Nasz Umiłowany Poseł Chmielowiec, w tle pojawił się dyrektor biblioteki- Jagodziński. Nie było jednak innych osób z kolbuszowskiego politycznego świecznika.Za to dumni rodzice, podziwiali prace swoich dzieci - to najlepsza inwestycja!
Kto nie był niech żałuje, i dziś już niech zarezerwuje miejsce w kalendarzu na przyszłoroczną wystawę.
Gratulacje dla organizatorów!
Poniżej , ze specjalną dedykacją, dla dyrektora Kaczmarczyka.
Rzeczywiście impreza była (jak zwykle) udana, to jedno z corocznych największych wydarzeń artystycznych w naszym miasteczku.
Były przepiękne rusałki, miejscowi Lasowiacy i w ogóle. Nad wszystkim unosiła się aura sztuki z wyższej półki.
Wszystkiego doglądał dyrektor Kaczmarczyk (schudł jak nie wiem co), ubrany na luzie a la Jacek Kuroń.Furorę zrobił Pan Max Starzec w gustownym kapeluszu- gdyby nie on, to plenerów by pewnie nie było.
Sporo ludzi, obrazy piękne, a wierszyk 10-letniej córki Trzyny, który wsiał przypięty do jego obrazu na stolnicy zadziwił wszystkich. Ten talent, ma dziewczyna niewątpliwie po przepięknej mamie.
Pomiędzy uczestnikami i zwiedzającymi, przemykał się niezwykle dyskretnie Nasz Umiłowany Poseł Chmielowiec, w tle pojawił się dyrektor biblioteki- Jagodziński. Nie było jednak innych osób z kolbuszowskiego politycznego świecznika.Za to dumni rodzice, podziwiali prace swoich dzieci - to najlepsza inwestycja!
Kto nie był niech żałuje, i dziś już niech zarezerwuje miejsce w kalendarzu na przyszłoroczną wystawę.
Gratulacje dla organizatorów!
Poniżej , ze specjalną dedykacją, dla dyrektora Kaczmarczyka.
czwartek, 7 lipca 2016
Biuro podróży w Urzędzie Miejskim w Kolbuszowej?
Do grona miast partnerski Kolbuszowej
dołączyła Mateszalka. Podpisanie umowy z węgierskim miastem odbyło się
11 czerwca. Porozumienie dotyczy współpracy pomiędzy samorządami i
obejmuje m.in. takie dziedziny jak: kultura i oświata, turystyka sport i
rekreacja.
Umowę o partnerstwie pomiędzy obu miastami podpisali Burmistrz Kolbuszowej Jan Zuba oraz Burmistrz Mateszalka Peter Hanusi.Cool!
Aliści...
W pierwszym rzędzie zasiedli rzadcy goście w Urzędzie Miasta- Marszałek Romaniuk, Starosta Kardyś oraz Nasz Umiłowany Poseł Chmielowiec.

Aliści...
W pierwszym rzędzie zasiedli rzadcy goście w Urzędzie Miasta- Marszałek Romaniuk, Starosta Kardyś oraz Nasz Umiłowany Poseł Chmielowiec.
Józef Kardyś i Bogdan Romaniuk to bohaterowie wyprawy do Afryki, a Zbigniew Chmielowiec odwiedził służbowo Tunezję, Koreę oraz Armenię.
Czyżby szykowała się jakaś kolejna służbowa wycieczka?
Można jednak (tu podopwiadam) odbyć taką podróż sa własne pieniadze.Jest to coraz częstsza
praktyka w starszych od nas demokracjach.
Chcecie Panowie jechać? Proszę bardzo, proszę bardzo, ale za własne pieniądze.Może Panowie się na Ubera załapią? ;)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)







