Niestety widać , że większości radnym nowe tablety przeszkadzają w pracy.Pomysł był dobry, ale ani ludzie , ani technika jeszcze do tego nie dorosła. Oprogramowanie "sesja" działa via internet, i zanim jakieś zapytanie dotrze do przewodniczącego Wilka, musi przejść przez maglowe serwery gdzieś w Stanach Zjednoczonych albo Rosji.
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby na którejś z sesji, przewodniczący Wilk rzucił tabletem i pobił przy tym rekord powiatu.(Warunki fizyczne ma coraz lepsze.)
Było więc dosyć wesoło , ale prawdziwe cyrki zaczęły się dopiero na interpelacjach i zapytaniach.
Zaczęło się normalnie.
Radny Jan Fryc narzekał na piratów drogowych na ulicy Krakowskiej, i prosił o postawienie kilku progów zwalniających.Radny Paweł Michno, prosił burmistrza o interwencję w sprawie szpitala. Wszystko wskazuje bowiem na to, że zniknie jeden z najważniejszych oddziałów.
Najmłodszy radny- Piotrek Panek, dopytywał się o plany rozwoju Szkoły Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej. Wygląda bowiem na to, że Urząd Miasta robi wszystko aby... szkoły nie rozbudować.
Tu powinny podskoczyć do góry Frycowe które wiele naobiecywały, jednak zbyt zajęci byli wpatrywaniem się w tablety, które (tu przypominam) podłączone są do internetu.
Radny Paweł Michno jednak się postawił i zapytał o trucicieli.
I zaczęło się zamiatanie pod dywan , bo co tam burmistrz może, ma związane ręce i tyle. Niektórzy radni zaczęli się poszturchiwać i uśmiechać się nawet pod nosem, jakby wiedzieli przez kogo.
Co bardziej dociekliwym, poradzono kupić aktualny numer Super Nowości gdzie zaprezentowane są opinie burmistrza Zuby, mieszkańców, oraz właścicieli firmy. kliknij tutaj
Jeszcze raz się okazało, że aby wiedzieć co dzieje się w Urzędzie Miasta, najlepiej przeczytać to, co napisał redaktor Paweł Galek.
























