Redakcja Korso Kolbuszowskie w strachu.
Więcej- kliknij tutaj
Zasada jest prosta- napiszą wszystko, tylko nic o kandydatach w wyborach jeśli.... nie zapłacą.
My też czekamy na oferty. ;)
Redakcja Korso Kolbuszowskie w strachu.
Niepotrzebnie urządziliśmy pogrzeb szans wyborczych Pana Niedzielskiego. Nie doceniliśmy jego determinacji i woli zwycięstwa .
Udało mu się, zarejestrować swoje listy kandydatów na radnych w dwóch okręgach wyborczych i to jest wystarczające, aby mógł zgłosić swoją kandydaturę na burmistrza Kolbuszowej.
Bezwzględni starzy wyjadacze, za wszelką cenę chcą się dostać (znowu) do samorządu. Wciągają na listy ludzi zupełnie nieświadomych co ich czeka. Byle było, byle zapełnić miejsce. Dostaną po kilka góra kilkanaście głosów-będzie wstyd i obciach.
Ok, rozumiemy, że na listach musiały się znaleźć zapchaj dziury, takie jak Panie krawcowa czy sklepowa.
Skromnie bez kompleksów opowiedziały o swoim życiu. Ani mniej, ani więcej, tyle ile trzeba było, aby było. Dorobią po 50 głosów na listę- więcej nikt nawet od nich nie oczekuje. Niektóre osoby trochę za bardzo weszły w swoją rolę-ale ok.
Takie mają układy, Każdy wie jak jest- nie będziemy się znęcać.
Co trzeba mieć jednak we łbie, jakimi wartościami w życiu się kierować, aby w swoje materiały wyborcze, wstawić swoje zdjęcia z wywalonym na wierzch, wielkim jak ruski czołg zegarkiem?
Z okazji Dnia Kobit (wszystkim paniom najserdeczniejsze życzenia), jeden z komitetów wyborczych zorganizował (chyba-no bo co innego?) wybory na Miss Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, od razu przyznając punkty i zapraszając do głosowania.
Gratulujemy pomysłu!
Założyliśmy okulory i z litrem wódki (na początek), oraz blachą naszego ulubionego sernika z makiem, zasiedliśmy do przeglądu kandydatek.
Osobiście uważamy, że nota "3" dla Pani Moniki Ślęzak jest wyjątkowo zaniżona.To solidne 7, no może nawet 8.Pani Partyka bez problemu też w okolicach 8.
Naszą faworytką jest jednak Pani Angelika- to po prostu nasz Angel.
Ach, rozmarzyliśmy się, a to przecież za wysokie dla nas progi.
Azaliż...za tydzień ocenimy wizerunki panów na zdjęciach plażowych. I tu radny Piotr Panek nagle (nie wiedzieć czemu) , ulotnił się po angielsku (nie żegnając się z nikim).
Co mu się stało?
Pan Tomasz planował zawalczyć w tym roku o radę powiatu. Miał powstać komitet wyborczy z którego kilka osób, miałoby szanse dostać się do samorządu.
Mogłaby w ten sposób powstać koalicja, która odesłałaby starostę Kardysia na emeryturę.
Niestety na finiszu, plany się posypały. Kliku pewniaków niespodziewanie się wycofało, brakło po prostu czasu na znalezienie nowych.
To dałoby się ogarnąć gdyby Pan Tomasz nie był zaangażowany w walkę z zielonym ładem i niekontrolowanym importem żywności z Ukrainy.
To chyba jest teraz najważniejsze.
Trwa walka podjazdowa o stołek burmistrza przez... zasiedzenie.
Radny Michał Karkut po prostu ogłosił że jest już burmistrzem Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
I można mu skoczyć, do Pani Pankowej po piwo. ( Czy ktoś jeszcze pamięta to hasło? :) )
To zaniepokoiło przewodniczącego Krzysztofa Wilka, który podobno codziennie przychodzi o 8 do ratusza i urzęduje tam do oporu , aż go Panie sprzątające przegonią.
Co ciekawe, ma przychodzić ze swoją słynną teczką.
Dwóch kandydatów na burmistrza + starosta, mają wykształcenie zaoczne. Trzeci z kandydatów, ma dyplom uczelni takiej jakieś nie takiej.
Z braku czegoś lepszego do roboty, chętnie przeczytalibyśmy ich prace magisterskie.
Radny Michał Karkut z braku czegoś lepszego do roboty, dopowiedział jak chciał przewodniczącego Wilka odwołać.
A mógł po prostu napisać, co zrobi jak zostanie burmistrzem. Zamiast tego wolał bajać, co on by tam nie zrobił, gdyby inni mu nie przeszkadzali.
Radny Michał Karkut przedstawił swój program wyborczy. Jesteśmy pod dużym wrażeniem- dosłownie mowę nam odebrało.
Dla nas w Maglu, nie ma racjonalnych powodów, abyśmy z czystym sumieniem oddali swój głos na któregokolwiek z kandydatów chcących zostać burmistrzem Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Mamy jednak irracjonalny powód, dla którego można zagłosować na... Grzegorza Romaniuka.
Ślipneliśmy w jego oświadczenie majątkowe i okazuje się, że gość ma z pół miliona pożyczek do spłaty na koniec 2022 roku. Inflacja poszła w górę wraz z oprocentowaniem kredytów, więc teraz jest tego pewnie jeszcze więcej.
Jeśli więc wybierzemy go na burmistrza Kolbuszowej, to dostanie on pensję ponad dwa razy większą i w ciągu 4 lat spłaci wszystkie długi. Uratujemy człowieka.
Korso Kolbuszowskie nabrało wody w usta na temat wyborów- czekają na reklamy. Postanowiliśmy wypełnić więc tą pustkę . Jedyne bowiem co wiadomo na 100% to to, że trwa zażarta walka buldogów pod dywanem.
Co się tam dzieje należy się tylko domyślać, więc się domyślajmy.
Burmistrz Zuba dał sobie spokój z urzędowaniem (także) dlatego, że dochował się dużego negatywnego elektoratu, który woli zagłosować nawet na Michała Karkuta niż na niego.Stąd bardzo dobry wynik pana Michała był.
Z tego samego powodu, nie wystartował wiceburmistrz Marek Gil- po co diabła kusić los- jeszcze przegra i będzie wstyd.
Podczas godzin ,dni ,tygodni które spędził z Grzegorzem Romaniukiem podróżując po Ukrainie, zrodził się plan nowego układu sił w gminie.
PiS miał nie wystawiać kandydata na burmistrza przeciwko panu Romaniukowi i razem mieli rządzić w radzie miejskiej. To klepną poseł Chmielowiec i zatwierdził starosta Kardyś.
Cool! Wszyscy zainteresowani zadowoleni. Ten układ zburzyło to, że przewodniczący rady -Krzysztof Wilk stracił robotę w cegielni. Ponieważ nie zaproponowano mu jakiegoś stanowiska godnego jego osoby, postanowił sam stanąć w szranki wyborów na burmistrza. Tyż fajnie.
Wilk jednak szanse na wybór ma najmniejsze. Teraz trochę wzrosły, bo zaczął chodzić na Drogę Krzyżową. Proboszcz w szoku.
Problem w tym, że kampanię nieoficjalnie zawsze prowadził... wiceburmistrz Gil. Teraz więc Wilk musi sam wciągać (nie)chętnych na listę i sam to ogarnąć. Idzie mu to opornie. Starzy uciekają, a młodzi (z jakimś dorobkiem) się nie garną. Wiadomo, nikt nie chce być opisanym na Maglu- my też.
I tu zaczyna się prawdziwa zabawa. Bez względu na to kto wygra, nie będzie miał większości w radzie i będzie musiał zakładać sojusz z kiemsik. Dlatego radny Karkut, wychodzi z portek, aby to właśnie z nim musiano podpisać umowę koalicyjną.
Dlatego trzeba szczególnie w tym roku, dobrze się zastanowić i zagłosować do rady miejskiej, na ludzi nowych z dorobkiem, których stać na niezależność.
Jeszcze lepsze są jednak siupy w powiecie. Na radnego startuje.... emeryt Jan Zuba.Pewnie tylko po to, aby powkurwiać starostę Kardysia w zarządzie powiatu, za 4 tysiące miesięcznie, za nic nie robienie. Do tego dojdzie synekura w komunalnej, której nie dostanie.... radny Wilk. To będzie razem pod 40 tysięcy miesięcznie (czy jakoś tak).A jeszcze we wrześniu, pan Zuba zapewniał publicznie, że wystartuje na burmistrza- co mu się stało?
Ok, to kupa szmalu, ale przecież do grobu tego nie zabierze.
Aleśmy nastulali... ;)
Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba!
Witold Gombrowicz, Ferdydurke
Poszliśmy wczoraj do ratusza, opłacić pierwszą ratę podatku od nieruchomości (trzeba zapłacić do 15 marca).
W urzędzie czuć, że idą zmiany. Jedni się cieszą i pokazują korki od szampana, drudzy się pakują, szukając lepszej pracy. Są i tacy, którzy przyjmują zakłady... nie, nie kto wygra wybory, tylko kto po nich będzie ... prezesem Komunalnej.
Wygląda na to, że będzie nim dalej (na razie) prezes Maternia i chciał-nie chciał przewodniczący Wilk weźmie udział w wyścigu do ratusza. Przegra- wiadomo, że wygra Hela, ale można dużo ugrać, będąc w rządzącej w radzie koalicji.
Nie oszukujmy się- tu walczy się tylko o stanowiska a nie programy wyborcze- których notabene (nie wiemy jak to siem pisze) nikt nawet nie przedstawił.
Tak wyglądał, przed 10 laty najważniejszy punkt umowy koalicyjnej między Romaniukowymi a Frycowymi.
Szybko pożałowaliśmy, że zarekomendowaliśmy Pana Tomasza Chlebka do rady miejskiej.
Wystarczyło, że postaliśmy przez 15 minut na kolbuszowskim rynku i dowiedzieliśmy się wszystkiego, a nawet jeszcze więcej , zwłaszcza o sobie. Na nic zdały się zapewnienia, że to nie my piszemy Magla.
Rzeczywiście, coś z człowiekiem jest nie tak, jeśli w wieku dwudziestu kilku lat zostaje szefem struktur PSL-u (w Tyczynie).
Pan Chlebek jest znakomitym organizatorem, jednak ma kilka wad, które akurat do pracy w samorządzie go tak jakoś nie predysponują.
Z przykrością więc informujemy, że cofamy naszą rekomendację daną najwyraźniej na wyrost.
Dzisiaj pod studnią na rynku kolbuszowskim o 18 publicznie ją odszczekamy.
Bezpośrednią relację z tego wiekopomnego wydarzenia, przeprowadzi nestor miejscowych dziennikarzy- redaktor Paweł Galek z portalu Kolbuszowa Lokalnie.
Zapraszamy i przepraszamy!
Żeby nie było, że umiemy tylko krytykować i wbijać szpilki na prawo i lewo- potrafimy także pochwalić. I jaj sobie (tym razem) nie robimy.
Znaleźliśmy dwóch kandydatów do rady miejskiej, którzy mogą wnieść do niej nową jakość i których start popieramy, a nawet jeszcze więcej.
Są to Panowie - Tomasz Chlebek z komitetu "Gmina Kolbuszowa- Nasz dom", oraz Piotr Wielgosz z "Samorząd to Wspólna sprawa".
Obydwaj są "obcy", nie umaczani w miejscowe układy i którzy swoją pasją i zaangażowaniem w pracę na rzecz naszej lokalnej społeczności, już zarazili wielu.
Gdyby radny Michał Karkut milczał, uchodziłby za miejscowego intelektualistę, czy jakoś tak. Jednak znowu nie wytrzymał i wygarnął ze łzami w oczach, że wstydzi się mieszkać na wsi .
Jednak zamiast przenieść się do jakiego miasta, wpadł na genialny pomysł, poszerzenia Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Pan Michał Karkut przejął się i tak skutecznie namawiał do startu z listy Komitetu 'Samorząd to wspólna sprawa", że każdy tam może wejść do rady miejskiej. Nikt na niej, nie może być tam pewny mandatu.
Azaliż.... może się i tak zdarzyć, że pierwszy raz od 1984 roku, nie będzie w radzie.... Józefa Fryca, a nawet samego Michała Karkuta ( gdyby nie został burmistrzem).
Trzymamy w Maglu za taką opcją kciuki!
Na sesji Rady Miejskiej kandydat na burmistrza- Krzysztof Wilk, nie przeprosił, że klnie publicznie jak szewc- bo to teraz, za jego (przyszłej) kadencji, ma to być chyba taka k***a norma.
Cool!
Kandydat Michał Karkut poprosił burmistrza Zubę, aby komunalna odśnieżała trochę później ,bo on lubi sobie pospać. Nie czekał jednak na odpowiedź, tylko pozbierał zabawki i poszedł do domu, tym razem na poobiednią drzemkę.
Radny Michał Karkut rozpoczął wyścig do kolbuszowskiego ratusza.