poniedziałek, 18 marca 2013

Ireneusz kogut -człowiek robotny

Lata temu burmistrz Zuba zatrudnił na stanowisku inspektora oświaty pana Ireneusza Koguta.Za zgodą swojego pryncypała pan Ireneusz jest zarazem prezesem Stowarzyszenia Nil,które dobrze robi wszystkim mieszkańcom caluśkiego powiatu,a nawet sobie.
 Cool!
Jak już pisałem pan Kogut za pracę w UM dostaje 56 950 zł rocznie ,a w Stowarzyszeniu za marną śmieciówkę wyszarpał 26 880 zł.W jaki sposób godzi ze sobą te dwa etaty? Nie wiem.Idealnym rozwiązaniem byłoby aby społecznie pracował po godzinie 16, ale wtedy jako prezes nic by nie załatwił ponieważ wszystkie urzędy i biznesy są wtedy zamknięte. Burmistrzowi to że jego urzędnicy się rozdwajają, nie przeszkadza,ale efektywność pracy inspektora oświaty powinien sprawdzić przewodniczący Komisji Rewizyjnej - radny Karkut.Ten jednak siedzi cicho, zrobiono mu kanalizacje i drogę pod chałupa to co się będzie rzucał?
Korso o tym też nie napisze, ponieważ zamieszcza ogłoszenia Stowarzyszenia Nil.
Więc maglujmy tutaj.
Na ostatniej sesji rady miejskiej uchwalono dalsze dofinansowanie projektu  realizowanego przez Stowarzyszenie Nil :Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu w Gminie Kolbuszowa.Dotychczas Stowarzyszenie dostało na ten projekt dofinansowanie (z funduszy UE) 572 tys ,oraz z UM 85 tys.Z tych pieniędzy Nil pokryje zapewne także swoje koszty administracyjne ,czyli też pensję prezesa Koguta.

Wygląda na to, że burmistrz Zuba za pracę w tych samych godzinach płaci panu Kogutowi dwa razy.Każdy by tak chciał.


Jeśli się mylę, to bardzo chętnie zamieszczę stosowne  sprostowanie  burmistrza Zuby ,oraz pana inspektora/prezesa Koguta.

O tym dlaczego burmistrzowi to nie przeszkadza ,oraz gdzie jeszcze pracuje pan Kogut napiszę we środę.





5 komentarzy:

  1. Za dwa tysiące złotych można kupić niezły komputer/laptop do przeglądania sieci.
    40X 2=80 tys. Koszt dostępu do internetu to 30zł x12 miesięcy x 40=14400 zł.Czyli koszt 95 tys.

    Szkolenie to około 400 zł x 40 =16 tys .Obsługa serwisowa projektu to jakieś 70 tys.Ubezpieczenie 20 tys.

    95+16+70+20= 201 tys. Tyle faktycznie kosztuje ten projekt
    Na cały projekt przeznaczono jednak 570 tys.Czyli za obsługę programu Nil policzył sobie 369 tys zł...

    OdpowiedzUsuń
  2. Komuna wraca!Za te pieniądze można było kupić 100 komputerów wraz ze szkoleniami o serwisem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszędzie projekty takie realizowały urzędy,dlaczego w Kolbuszowej robiło to Stowarzyszenie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Stowarzyszenia tego typu tzw. "Na Rzecz..." działają jak typowe prywatne firmy szkoleniowo-doradcze jakich w regionie setki które również realizują projekty EFS działając na rzecz społeczności lokalnych i osób wykluczonych. Ich przewaga na rynku polega na tym że mają wsparcie samorządu lokalnego i w projektach mogą liczyć np. na wkład własny z kasy samorządu lub wynajęcie tanio lokalu na potrzeby działalności, itd. itp. Są instytucjami tzw. "non profit" a to najczęściej oznacza że cały profit idzie na wynagrodzenia dla pracowników, które de facto są niżej opodatkowane niż profit przedsiębiorcy - i gdzie tu wolny rynek ??!

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie stowarzyszenia traktowane sa jako dodatkowe źródło dochodów dla urzędników.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.