środa, 10 grudnia 2025

Zawierzenie zawierzeniem, a życie życiem…

 Z braku czegoś lepszego do roboty i ogólnego zimna, poszliśmy się ogrzać do księdza proboszcza.
Przy okazji przy dobrym winie mszalnym pogadaliśmy o możliwych skutkach zawierzenia, komu tam trzeba.

Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że jeśli burmistrz i przewodniczący rady pojechali do Częstochowy i publicznie zawierzyli swoje urzędy Matce Bożej, to nikt im pistoletu do głowy nie przykładał. Zrobili to z własnej woli. A jak człowiek coś takiego robi publicznie, to bierze na siebie pewne moralne zobowiązania, choćby prawo o tym ani słowa nie mówiło.

Po pierwsze – autentyczność.
Jak ktoś mówi, że chce pełnić urząd w duchu chrześcijańskich wartości, to niech to będzie widać w codziennych decyzjach: w uczciwości, przejrzystości, w zwykłej ludzkiej trosce o dobro wspólne.
Bo inaczej to nie jest żadne zawierzenie, tylko teatr.

Po drugie – świadectwo.
Taki akt ma wymiar wspólnotowy. Ludzie patrzą. I mają pełne prawo oczekiwać, że między słowami a czynami nie będzie przepaści.
Jak się zawierza, to się potem żyje tak, żeby tego nie ośmieszyć.

Po trzecie – odpowiedzialność.
Władza to nie jest dekoracja na biurku. To służba. I tu akurat Ewangelia jest jasna jak słońce: szczególna troska o słabszych, o tych, którzy nie mają pleców, znajomości ani dostępu do gabinetów.
Jeśli ktoś zawierza swoje rządzenie Matce Bożej, to nie po to, żeby potem udawać, że nie widzi ludzkiej biedy.

Po czwarte – żadnego wykorzystywania religii.
To nie może być element kampanii, PR-u, gry politycznej.
Zawierzenie to nie jest narzędzie, żeby zbierać lajki.
Tu obowiązuje szczerość intencji. Bo inaczej ludzie poczują się zwyczajnie oszukani.

Po piąte – jedność.
Maryja nie dzieli — Ona jednoczy.
Jeśli ktoś z polityków zawierza się Jej w Częstochowie, to powinien potem robić wszystko, by nie rozbijać wspólnoty na plemiona, tylko szukać tego, co łączy.

A teraz, żeby było jasne: prawnie taki gest nie ma żadnego skutku.
Nie tworzy dodatkowych obowiązków, nie zmienia sposobu funkcjonowania urzędu.

Ale moralnie?
Tu sprawa wygląda inaczej. Władza, która sama publicznie odwołuje się do wartości chrześcijańskich, musi się liczyć z tym, że ludzie zaczynają patrzeć jej na ręce właśnie przez ten pryzmat.
I mają do tego pełne prawo.


 Tu po przyjściu do domu, wpadliśmy w zadumę, jak to wszystko ma się do ukrywania dokumentów które dotychczas były powszechnie dostępne, do ostentacyjnego , ignorowania wniosków i skarg obywateli, albo nie zorganizowania naboru na dyrektora?



wtorek, 9 grudnia 2025

Frycują czy już kardysiują?

My tu gadu-gadu o staroście Kardysiu, a tymczasem w kolbuszowskim ratuszu… zaczęli kardysić po swojemu.

Przez lata dobrą, utrwaloną praktyką było to, że Biuro Rady Miejskiej publikowało materiały, które miały być omawiane na komisjach. Dzięki temu każdy mieszkaniec mógł sprawdzić, czy warto przyjść na posiedzenie i zobaczyć radnych przy pracy.

Ten zwyczaj właśnie się skończył.
Od teraz te same materiały — czyli informacje publiczne — trafiają wyłącznie do radnych, ukryte w wewnętrznym „informatorze”.

I tak oto w ratuszu zaczynają obowiązywać te same praktyki, które od lat znamy ze starostwa.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że radni razem z urzędnikami wolą, by pewne sprawy pozostały poza zasięgiem zwykłych mieszkańców. Bo skoro nie ma czego ukrywać — to po co chować?


Co więc znajduje się w piśmie Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych?
Którego radnego  (i dlaczego) mandat jest dyskutowany przez wojewodzinę?

niedziela, 7 grudnia 2025

Referendum rusza z kopyta.Kardyś do odpoczynku?

 



Spotkanie zwolenników referendum w sprawie odwołania rady powiatu – choć wielu uczestników mówiło wprost, że tak naprawdę chodzi o polityczną przyszłość starosty Józefa Kardysia – przebiegło w atmosferze zaskakująco spokojnej, ale pełnej napiętej ciekawości. W salce zebrało się około stu mieszkańców, co jak na lokalne warunki świadczy o rosnącym zainteresowaniu powiatową rzeczywistością. Niestety wielu ludzi myli powiat z gminą Kolbuszowa i myślą że to tylko o naszą Wielgą Lasowiacką Stolicę chodzi. Trzeba to jaśniej objaśnić i ruszyć także odległe wioski przede wszystkim z okolic Majdana.


Ze znanych osobistości była  radna Katarzyna Furtak-Draus. Zmierzyła nas spojrzeniem tak lodowatym, że aż człowiek zerknął, czy przypadkiem kaloryfery nie przestały grzać. I oczywiście narodziło się to nieśmiertelne pytanie:
czyżby nas nie lubiła?
Na sali obecna była zjawiskowa samorządowa aktywistka Pani Joanna, której pojawienie się zawsze poprawia estetykę każdego zgromadzenia- dziękujemy. Andrzej Wesołowski Jr zasiadł w pierwszym rzędzie, aby wszyscy go widzieli, a radny Paweł Albrycht z Niwisk wypowiadał się całkiem do rzeczy- popiromy.Z dobrej strony zaprezentował się Kontrowersyjny Lakiernik z Dzikowca.- wyklepał nam czoło na parkingu.

Oczywiście był też wszędobylski redaktor Paweł Galek  z Kolbuszowa Lokalnie, który przywitał nas ostentacyjnie z niedźwiedzia i zrobił relację na żywo w necie. Z Gazetki Zakładowy był tylko redaktor Ząbczyk, ale tylko na chwilę. Pogadał z ciocią Kasią i szybko wyszedł, aby zdążyć na Wieczorynkę.

Relacja -kliknij tutaj

Pierwszy głos zabrał  europoseł Tomasz Buczek, zapowiadając, że to dopiero początek działań. Spotkanie ma charakter inicjujący, będą kolejne, większe, z konkretną strukturą organizacyjną. Podkreślił też, że każda osoba, która mogłaby być w jakikolwiek sposób szykanowana za udział w inicjatywie referendum, otrzyma jego pomoc. Ten fragment  wyraźnie uspokoił uczestników — można było wręcz usłyszeć ten symboliczny „kamień spadający z serca”. Dopiero jednak gdy redaktor Galek przestał nagrywać- poszły konie po betonie.

Choć formalnie jest to referendum dotyczące odwołania rady powiatu, to w rozmowach między mieszkańcami wybrzmiewała jedna myśl:
czas przewietrzyć powiat i dać staroście Kardysiowi możliwość przejścia na zasłużony odpoczynek.

Wśród powodów wymienianych przez uczestników spotkania padały m.in.:

  • Niedawna podwyżka o około 1000 zł, która wielu mieszkańców oburzyła, bo przyszła w czasie, gdy większość ludzi liczy każdą złotówkę.

  • Coraz większe poczucie, że powiatem rządzi rutyna, a nie pomysł czy wizja.

  • Wrażenie braku komunikacji z mieszkańcami oraz ignorowania sygnałów o problemach.

  • Narastające przekonanie, że „układ powiatowy” trwa zbyt długo i jest hermetyczny jak słoik po ogórkach.

  • Poczucie, że starosta — mimo lat pracy — zwyczajnie się już wypalił i należałoby mu pomóc przejść na bardziej spokojny tryb życia.

Jak to trafnie ujął jeden z uczestników:
„To referendum to nie zemsta, to forma troski. Trzeba człowiekowi pomóc — może on sam by już poszedł, tylko głupio mu to zrobić”.



sobota, 6 grudnia 2025

Spotkanie w sprawie odwołania rady: czy burmistrz i święty Mikołaj też wpadną?

 Jutro w salce  na stadionie odbędzie się spotkanie w sprawie odwołania rady powiatowej, wraz ze starostą Józefem Kardysiem.

Warto przyjść i wesprzeć tych, którym jeszcze się chce .
Można się tez będzie przekonać, czy zaszczycą swoimi osobami burmistrz Romaniuk, następca. oraz ociec przewodniczący. Ostatnio są wszędzie- aż strach lodówkę otworzyć.

A może przybędzie sam święty Mikołaj. Kto wie?

PS Czy nie dziwi was burmistrz, rozdający badziewie w ramach promocji lokalnego sklepu?Ok, lubi się przebierać- jego sprawa, nie nam to oceniać.
 Pójdzie tak ubrany raz do roku do przedszkola- cool!.  Po jaką  cholerę poszedł jednak reklamować ten sklep?

O 6 rano obudziło nas głośne walenie  do drzwi:

 Policja otwierać!

Mamusia wręczyła mi przygotowany zawczasu plecaczek awaryjny z ciepłą bielizną i sernikiem z makiem.

- Przyszli po ciebie .Pamiętaj- nie przyznawaj się do niczego, a jak się wyda- zaprzeczaj wszystkiemu.

Na szczęście okazało się, że to tylko dowcipny święty Mikołaj, z ponętną blondyną w roli elfa, przyniósł nam odnowienie naszej wieloletniej już subskrypcji NordVPN- dzięki!


piątek, 5 grudnia 2025

Silni zwarci gotowi

Rzeczywiście jesteśmy dzięki burmistrzowi Romaniukowi dobrze przygotowani do obrony Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy.

Gdy pojawi się wróg, będziemy strzelać do niego... lotkami.  




Tak samo jak starożytni Słowianie, tyle że teraz .... celniej.

czwartek, 4 grudnia 2025

Co zrobi poseł Chmielowiec?

 Odwołanie starosty Kardysia przez referendum jest mało prawdopodobnie. Po prostu  próg frekwencyjny jest postawiony zbyt wysoko i jeszcze nigdy się to nie udało nigdzie.

Jednak grzanie tego tematu przez kilka najbliższych miesięcy tylko wzmocni miejscowy Ruch Narodowy.
To przełoży się w wyborach parlamentarnych w 2027 roku mniejszym poparciem dla PiS. Te kilka , być może kilkanaście tysięcy głosów, przełoży się na to, że Nasz Jakże Umiłowany Poseł (jeśli wystartuje) posłem już nie będzie. Na pewno straci na tym PiS.

Logicznym posunięciem byłoby, zmuszenie starosty Kardysia, do ustąpienia. Czy jednak PiS jest wstanie to zrobić? W starostwie rządzi siatka wzajemnych powiązań, która żyje z tego,, że rządzi tam (i dzieli) Pan Kardyś. A on jest zdeterminowany do tego, aby pobierać te 21 tysięcy miesięcznie do końca kadencji ,albo (odpukać w niemalowane) jego.

Zapowiada się więc ciekawie, bo cisnąć na starostę Kardysia będą z obu stron.





środa, 3 grudnia 2025

Czy burmistrz Romaniuk jest królem?

 




Z okazji imienin dostaliśmy od znajomej prawniczki (niezła laska) ... okulory. Śmiechu było co nie miara.

I rzeczywiście, po ich  złożeniu rzeczywistość teraz widzimy jakby bardziej wyraźnie, pod innym kontem.

Przyjrzeliśmy się wiec dokumentowi, na podstawie którego. Pan Tomasz Fryc został derektorem  Zespołu Oświatowego.



Czyli jest z grubsza ok. Przywołano przepis na podstawie którego, można awansować inspektora na dyrektora.
Cool!

Azaliż ... jak to w Polsce bywa jest ... artykuł 11 ust 1 tej samej ustawy:
„Na wolne kierownicze stanowisko urzędnicze (… ) — naboru kandydatów dokonuje się na podstawie otwartego i konkurencyjnego naboru.”

Czyli mamy dwa przepisy i zależy kto, którą nogą wstanie taki stosuje.
Biorąc jednak pod uwagę, że dotyczy to syna przewodniczącego  rady miejskiej, burmistrz powinien zorganizować bezwzględnie konkurs na to stanowisko.

Naszym zdaniem należy dać szansę RIO i wojewodzinie , aby mogli zająć w tej sprawie stanowisko.









wtorek, 2 grudnia 2025

Imperatyw moralny europosła Tomasza Buczka

 Na wczorajszej "konferencji prasowej" europosła  przed starostwem powiatowym dowiedzieliśmy się, że ...czyta Kanta. ;)
Cool!

 Nie wiemy co to znaczy , ale brzmi bardzo ładnie, a nawet jeszcze lepi.

Fajnie, że wystąpił z inicjatywą odwołania rady powiatu. Szkoda, że nie w celu lepszego zarządzania naszą lokalną Ojczyzna, tylko "zagospodarowania oburzenia mieszkańców". Zadziwiająca szczerość u polityka- doceniamy.

Tu podpowiadamy, że europoseł nieźle namiszoł z tymi liczbami podpisów.

Nas ciekawi co innego. Ok , tego starostę i ludzi którzy go wybrali i popierają, trzeba jakoś odwołać.

Co jednak europoseł Tomasz Buczek i kolbuszowski Ruch Narodowy proponuje w zamian? Nie interesują nas tylko zmiany personalne, tylko chcemy wiedzieć co chcecie w tym powiecie zrobić, zmienić? Jaki macie program?

Bez tego odwołanie (jak wszystkie pozostałe w całej Polsce) się nie powiedzie.













poniedziałek, 1 grudnia 2025

Z kim romansuje burmistrz Romaniuk?

 




Tajemnicą poliszynela jest to, że burmistrz Grzegorz Romaniuk przejął pałeczkę po swoim bracie Bogdanie i… teraz to on wychodzi z portek, by zostać jakimś posłem (albo, co gorszego).

Do wyborów zostały niecałe dwa lata, więc najwyższy czas, żeby jasno określił, z jaką partią chce wystartować, bo przecież sam nie wskoczy do parlamentu jak z trampoliny. Tylko z którą partią miałby na to realną szansę — i dlaczego?

Ostatnio pojawił się (wraz z kolegami) na spotkaniu z posłem KO Zdzisławem Gawlikiem. I do dziś nie wiadomo, w jakim charakterze tam wystąpił.
Czy jako:
– sympatyk partii?
– ciekawski mieszkaniec?
– zatroskany losem Naszej Wielgiej Stolicy burmistrz?

Gdyby był tam w roli włodarza, to krótka wzmianka o spotkaniu powinna była pojawić się na stronie urzędu, albo chociaż na Facebookowym profilu miasta. Ale nie pojawiło się nic. Cisza jak makiem zasiał.

Zaciekawieni, obejrzeliśmy więc relację ze spotkania, zrobioną przez portal „Halo Rzeszów”, a udostępnioną przez szefową KO w naszym powiecie, niezwykle sympatyczną Panią Izabellę Kolis-Zimny.

Na sali byli: burmistrz Romaniuk, jego zastępca Wójcicki oraz przewodniczący rady miejskiej Fryc. I — co ciekawe — żaden z nich nie zadał posłowi koalicji rządzącej ani jednego pytania. Nawet o obwodnicę.
Po po jaką cholerę więc tam w ogóle poszli?
Czyżby to były tylko polityczne podchody, kontrola gruntu pod ewentualny romans z KO? A może zwykła obecność „żeby być”, bez odrobiny odwagi, by zapytać o cokolwiek, co naprawdę dotyczy miasta?
Trzech najważniejszych ludzi w ratuszu i... nic? Naprawdę? Szczególnie dziwi milczenie wszechstronnie wykształconego  zastępcy Krzysztofa Wójcickiego. W gminie każdemu da radę...

Azaliż.... wygląda na to, burmistrz już zaczyna swoją przedwyborczą pielgrzymkę, tylko jeszcze nie wie, do którego ołtarzyka najlepiej klęknąć.

Wiecej - kliknij tutaj






niedziela, 30 listopada 2025

Z cyklu- "Presja ma sens"

 




Komentarze zaniepokojonych mieszkańców na "Naszej Kolbuszowej", publikacje na Kolbuszowa Lokalnie redaktora Pawła Galka, wkurzenie zgłodniałego (po akcji OSP) redaktora Kamila Ząbczyka z Korso Kolbuszowskie, czy wreszcie dociekliwe pytania, na sesji naszej ulubionej radnej Katarzyny Furtak-Draus- odniosły skutek.

Poznaliśmy tajemniczy numer telefonu do Świętego Mikołaja.


Cool!

Czyli - warto było.

PS Dziękujemy wszystkim czytelnikom za życzenia imieninowe. Pani Urszuli za nasze ulubione słynne weryńskie pierogi z płucek, Pani Asi za sernik z makiem, a wróżce Hazar (na tournée w USA)  za numery w totolotka (5 z 69 i jedna z 26)
.