Koszt inwestycji to około 10 mln złotych. Elektrownia o mocy 1,5 MW ma powstać na obszarze 3,5 ha w sąsiedztwie gminnej oczyszczalni ścieków. Elektrownia będzie podłączona do sieci dystrybucyjnej PGE Rzeszów. Z wstępnych wyliczeń wynika, że rocznie produkowałaby energię w ilości 1 400 MWh i dostarczała ją do 700 domów.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Rzeszowie i sanepid w Kolbuszowej wydały już pozytywne opinie w tej sprawie. Teraz decyzję środowiskową podejmie wójt gminy Dzikowiec. Wójt Krzysztof Klecha: - Nie widzę żadnych przeszkód, które mogłyby stanąć na drodze budowy. Myślę, że wydam pozytywną decyzję.
Elektrownię budować będzie firma Bioenergia Dzikowiec.
Typowy konflikt interesów.Ciekawe czy pan Krzysztof opłaca podatek od działalności gospodarczej ,polegającej na wynajmowaniu pomieszczeń i czy ujawni to w oświadczeniu podatkowym?
W Korso dowiadujemy się jeszcze ciekawszych rzeczy:
Interesujące... wśród udziałowców nie ma jednak gminy Dzikowiec.
Dlaczego więc nie ma tu gminy (jak twierdzi wójt)?Jeśli wniesiono do spółki własność gminy, to powinna być chyba jakaś uchwała Rady Gminnej na ten temat?Jeśli gmina jest jednak udziałowcem, to na jakich zasadach i jak będzie partycypować w zyskach?Gdzie są umowy i kto je w imieniu "gminy" pertraktował i podpisał?
Same niejasności i to przy inwestycji wartej 10 milionów złotych.
To typowy konflikt intesów. Naskupował ziemii za psie pieniądze od ludzi i rozpisał na członków rodziny np. teścia.
OdpowiedzUsuńMasz jakieś na to dowody?Swoją drogą chętnie zobaczyłbym księgi wieczyste tych działek.
UsuńNo to mamy kolejną aferę po Raniżowie w powiecie Kolbuszowskim.
OdpowiedzUsuńJesteśmy świadkami jak ludzie władzy dbają o interes publiczny.
No ale Klecha i jego rodzina wyjdą na swoje i to jest najważniejsze w dzisiejszej polityce. Przy wyborach lekki kit się wciśnie o ekologi i Wójtostwo będzie nadal.
Drogi Maglu! rozejrzyj się, wiesz co w Raniżowie piszczy, a u nas też się dzieje. Zapytaj radnego Sity, albo poczytaj Korso,chociaz to ostatnie to mało wiarygodne.
OdpowiedzUsuńMiałem sen, w którym anonimowi polscy internauci wylewając swoje żale podawali jakiekolwiek konkrety.
UsuńW sprawie biogazowni zapraszam w środę, pozdrawiam mało wiarygodnie.
Pewnie dlatego "mało wiarygodne", że o Maglu nic w nim nie ma.;) Trochę dziwne takie omijanie...szczególnie że pani Marlena (dzień dobry) codziennie o 8 tutaj zagląda.
UsuńMyślicie że to problem Dzikowca? To wyobraźcie sobie 100 tysięcy ton wysłodków buraczanych przejeżdżających przez dopiero co wyremontowany rynek w Kolbuszowej w 35 tonowej patelni z której cieknie śmierdząca breja . Innej drogi z Ropczyc nie ma. Ciekawe jak zniosą to stare kamienice? Pan Wójt twierdzi że to tylko dwa tiry dzienne, ale mija się z prawda bo kampania buraczana to listopad i październik to mnie wychodzi że około 1500 w miesiącu. Panu Wójtowi jak sam twierdzi przyszłemu właścicielowi bio-gazowni "pieniądze nie śmierdzą" byle w dużych ilościach
OdpowiedzUsuńKobuszowski Maglu super artykuł gratuluje tak trzymać.
OdpowiedzUsuń