Niedzielne zebranie wiejskie w Dzikowcu wydało zgodę na zbycie działki nr 1320 z mienia gminnego.Przyparty do muru wójt wykrztusił (jak mu to z gardła wyszło nie wiem) że nabywcami są Edward i pani Wiesiołek (czy jakoś tak). Ludzie zgodzili się, bo co im tam po jakiejś drodze na ugorze za wsią.
Cool!
Jednak ani wójt ,ani sołtys nie powiedzieli że działka nr 1320 to aport gminy w spółkę Bioenergia Dzikowiec dzięi której jest ona właścicielem 5% udziałów w tej firmie.
Czy zebranie wiejskie podjeło by taką decyzje gdyby wiedziało że chodzi tu faktycznie o sprzedaż gruntu na której ma stanąć biogazowania?Udziały spółce, która ma zainwestować w ponad 20 milionów są znacznie więcej warte niż 8 arów byle jakiej miedzy.Teoretycznie więc te 5% to równowartość około 1 miliona złotych.Dlaczego więc wieś ma się ich pozbywać za kilka tysięcy?
Moim zdaniem zachodzi tu podejrzenie że wójt zatajając te informacje naruszył Kodeks Karny:
Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza
inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem
za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności
do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze
pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.oraz
Art. 230a. § 1. Kto udziela albo obiecuje udzielić
korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za pośrednictwo w załatwieniu
sprawy w instytucji państwowej, samorządowej, organizacji
międzynarodowej albo krajowej lub w zagranicznej jednostce
organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi, polegające na
bezprawnym wywarciu wpływu na decyzję, działanie lub zaniechanie osoby
pełniącej funkcję publiczną, w związku z pełnieniem tej funkcji,podlega
karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Od samego początku wokół tej spółki dzieją się dziwne rzeczy.Żona wójta dostaje upoważnienia do założenia tej spółki i podejmowania decyzji w zastępstwie jej zarządu,skupuje ziemię a później odsprzedaje ją Bioenergii Dzikowiec,wspólnie z mężem wynajmują pomieszczenia w swoim domu dla tej firmy.Teraz wójt nawet nie informuje zebrania wiejskiego jaką to ważną nieruchomość będzie "zbywał".Być może w Polsce jest to legalne,ale w moim odczucia brak zainteresowania organów ścigania ta sprawą, podważa zaufanie do państwa jako instytucji.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Zgadzam się z Maglem w 100%. Mam cichą nadzieje ,że nasze organy się tym w końcu zainteresują choć nadzieja matką głupich. Naprawdę dziwie się ,że można tak jawnie łamać prawo bez żadnych konsekwencji. Widocznie w naszym kraju to norma.
OdpowiedzUsuńTusk obiecał że obejmie sprawy związane z dofinansowaniem "energii odnawialnych" zostanie objęte tarczą antykorpupcyjna".moze już Krzysia po cichu sprawdzaja?
UsuńA gdzie był ,,nasz" poseł ?
UsuńZ klechą (co by to nie znaczyło) Chmielowiec nigdy niezadrze.
UsuńCo zrobił Chmielowiec dla któregokolwiek (zreszta kogokolwiek) klechy(co by to nie znaczyło)???
UsuńPastuła nawet nie podejrzewa w co go Klecha wciaga.
OdpowiedzUsuń