O tym co znalazłoby się na kolbuszowskich taśmach z podsłuchów miejscowych polityków można się tylko domyślać, więc się domyślajmy.
Niestety rozmowy nie są prowdzone w Galicji.Po pierwsze dlatego że miejscowych samorządowców (często bezrobotnych ) na takie ekstrawagancje nie stać.Po drugie zawsze można trafić na Magla który przy sąsiednim stoliku napycha się tortem naleśnikowym ze szpinakiem, mięsem i pieczarkami.
Dlatego miejscowi politycy spotykają się w prywatnych domach, gdzie przy jednej żarówce i pół litrze omawiają ważkie sprawy naszego powiatu.
Jestem wstanie wyobrazić sobie takie spotkanie w Weryni, gdzie panowie Opaliński, Dragan,Karkut oraz Fryc, omawiali zawiązanie koalicji w radzie miejskiej.Po długich dyskusjach i namowach , Dragan wytargowuje rozbudowę szkoły, a Opaliński przewodniczącego rady i 1920 złotych diety miesięcznie.
Albo spotkanie "na terenie fundacji" , gdzie radny Fryc z burmistrzem Zubą omawiają przyszłe kolbuszowskie inwestycje.Na przykład za klepniecie uchwały zezwalającej na budowę domu weselnego pod skansenem , burmistrz obiecuje nie robić większych ceregieli z budową szkoły im. Juliana Dragana w Weryni.
Tudzież spotkanie w pewnym domu na ulicy Wojska Polskiego,gdzie poseł Chmielowiec tłumaczy młodemu działaczowi : nie będziesz podskakiwał to będą pieniądze na szpinak.
Bismarck kiedyś powiedział, że zwykli ludzie nie powinni wiedzieć dwóch rzeczy: jak się robi kiełbasę i jak się robi politykę.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Na nagraniach są rozmowy Marka G. z Lucjanem S..Spotkali się w konfesjonale i bynajmniej nie rozmawiali o grzesznym życiu Marka a o tym kogo poprzeć na w wyborach.
OdpowiedzUsuńTen układ zżera gminę i przykre że Lucjan się w to wmieszał.
Zżera to zazdrość frycowych bo żaden przyzwoity czlowiek z tego miasteczka i okolicy nie poprze takich ... Nie będę się wyrażać
UsuńTu zaś polytycy ani jak kiełbasę ani jak polityke się robi zero pojęcia
OdpowiedzUsuńSpecjaliści z Bożej łaski od lodów kręcenia
W Kolbuszowej wszystko się załatwia po znajomości.Wystarczy się dobrze przyjrzeć.Kto np,jest zatrudniany w budżetówce czy samorządzie.Nie liczy się fachowość czy kompetencje.Radni zachowują się jak maszynka do głosowania, bo oprrócz wzięcia wysokich diet muszą załatwić swoje sprawy.
OdpowiedzUsuń