Korso Kolbuszowskie zrobiło sobie wczoraj w MDK darmową antyreklamę.
Zamiast debaty mieliśmy małomiasteczkowy produkt debatopodobny.
Do prowadzenia tego czegoś nadredaktor Joanna wyznaczyła najmniej doświadczonego pracownika, który minął się z powołaniem i powinien zostać.... księdzem. Odsuchajcie jeszcze raz i przyznacie nam racje.
Pan Bartosz od razu dowalił, że są poczytalni bo mają 100 tysięcy (indywidualnych) wejść na portal miesięcznie. Tu kamień spadł nam z serca, bo myśleliśmy, że tylko my mamy tak małe zasięgi.
Tutaj nestor miejscowych dziennikarzy- redaktor Paweł Galek, uśmiechnął się tylko pobłażliwie- ok wiemy, wiemy, że z nim nikt pod tym względem w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, równać się z nim nie może. A osiągnął to wszystko tylko jedną klawiaturą. Gratulacje!
Ogólnie formuła debaty była taka niecodzienna twórcza odkrywcza nagłośnienie idealne (pięknie zbierało komentarze z sali).Dla kandydatów to było najbezpieczniejsze, poza tym, nie było wymagające. Wystarczyło jedynie pilnowanie czasu, chociaż i tak zaskakująco byli zdyscyplinowani.
Byle nie zrobić sobie nawzajem wstydu, bo po wyborach trzeba się dogadać kto jakie stołki zajmie.
Na zdjęciach widać, że za mieszkańców robili sami kandydaci do rady, oraz dyrektor Sitko który, jak powszechnie wiadomo- lubi cyrki.
Wczoraj dowiedzieliśmy się tylko, że Grzegorz Romaniuk (jako tako) umie czytać drukowane.
Krzysztof Wilk z dużą pewnością siebie, opowiada bajki, tak jakby to była najprawdziwsza prawda. Też czytał, ale tylko podglądając, ale.... wzrok już nie ten. Przy okazji wyszło na jaw, że nie jest pewny ile ma dzieci. Swoją drogą (w tym wieku) nie ma co się mu dziwić.
Michał Karkut tradycyjnie podpieprzył (ten typ tak ma) , tą razą sołtysa z Domatkowa, że wozi dzieci do Jedynki.Na koniec Pan Michał zapowiedział, że zrobi porządki i wprowadzi "Uśmiechniętą Kolbuszową". Za to dostał brawa na stojąco, od radnego Józefa Fryca który wyszedł na tę okazję z jakiejsik szafy.
I to nie jest śmieszne.
W tle było jeszcze słychać jakąsik kobitę, która krzyczała w niebogłosy, żeby dopuścić młodych, ach młodych. Tak po głosie, ma z 70 lat- pozazdrościć zdrowia i kondycji.
Debatę wygrał... Pan Niedzielski bo nie przyszedł i nie brał udziału w tym kabarecie.
Jak nam powiedział;
Po rozmowie telefonicznej z redaktorem naczelnym, panią Joanną Serafin,
wyraziłem zgodę na udział w debacie wyborczej.
Natomiast po obejrzeniu debaty w Cmolasie i zapoznaniu się z regulaminem
debaty, postanowiłem będąc rozczarowany jej formułą, z przykrością zrezygnować.
Spodziewałem się dociekliwych, trudnych pytań od przygotowanych do tej
roli, dziennikarzy.
...
Jeżeli zostanie zmieniona formuła debaty- jestem do dyspozycji.
zdjęcie Joanna Serafin Korso Kolbuszowskie |