Halloween to tradycja, która jest szczególnie popularna w Stanach Zjednoczonych. Święto obchodzone jest 31 października, a jego symbolami są trupie czaszki, wampiry, czarownice czy duchy. To właśnie one są źródłem niepokoju wielu rodziców.
Dlatego idąc wskazówkami papieża i w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy organizowane są parady wszystkich świętch, którze mają dać odpór temu jakże pogańskiemu świętu.
Cool!
Nawet nam w Maglu się to spodobało, tym bardziej, że też można dostać żelki i takie tam inne.
Nasz ulubiony radny Michał Karkut, zamilkł na wiele tygodni. Podejrzewaliśmy (o słodka naiwności) , że przygotowuje projekty uchwał ulepszające życie mieszkańców Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Nic z tego. Zapłakał tylko krokodylowymi łzami nad losem przedsiębiorców którzy uciekli z naszej gminy przed podatkami od pojazdów. Zapewne z nudów zgłosił tylko w imieniu klubu o obniżenie stawek o 10% i mocy się zdziwił, że to nie przeszło.
Azaliż.... gdyby radnemu Karkutowi naprawdę zależało na ulżeniu wcale nie lekkiej doli przedsiębiorców przewozowych, to zaciąłby działać w tym kierunku kilka tygodni wcześniej. Zebrałby deklaracje kto wróci z rejestracją pojazdów do naszej gminy przy niższych podatkach.Przeliczył ile zyska na tym (także) budżet miasteczka i przedstawił to (na tydzień przed sesją) burmistrzowi Romaniukowi.To zapewne przyniosłoby sukces, a przynajmniej szacunek, że potrafi się odpowiednio (za kilkanaście stówek miesięcznie) do sesji przygotować.
Zamiast tego odwalił typową dla siebie fuszerkę, byle było, byleby tylko znaleźć się w Korso gdzieś tam na siódmej stronie, że cosi tam robi.
Tu całkiem poważnie, zaczęliśmy się zastanawiać, gdzie radny Michał Karkut ma przedsiębiorców? Prosimy nie udzielać jednak odpowiedzi w komentarzach, bo aż tak ciekawi nie jesteśmy.
Urząd miasta ogłosił był przetarg na wywóz śmieci z Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Urzędniy podliczyli że powinno to kosztować coś nieco pnad 1.8 miliona.
Zostały złożone dwie oferty fimy z Rakowa i naszej Komunalnej. W Maglu siem zastanawiamy, jak się opłaca firmie z Rakowa odległej od nas o ponad godzinę jzady, zabierć śmieci o ponad 100 tysięcy taniej niż proponuje to nasz spółka.
Wszystko wskazuje na to, że śmieciarki pójdą na kołki a pracownicy na bruk. Może to najlepszy czas przemyśleć, czy funkcjonowanie tego zakładu w tej formie prawnej jest dla nas korzystne?
Wygląda na to, że budżet Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy pokazał przed końcem roku dno.Może się okazać, że nie wszyscy zatrudnieni w miejscowej budżetówce dostaną w grudniu wypłatę.
W tej sytuacji pilny wyjazd naszych samorządowców autokarem do Częstochowy, może wydawać się całkiem niegłupim pomysłem. Azaliż... naszym zdaniem zamiast organizować loterię; na kogo wypadnie,wystarczy wstrzymać wypłatę diet radnym, oraz tym, którzy bezpośrednio za ten bajzel są odpowiedzialni i.... styknie.
P.s. Całe szczęście (dla burmistrza) że radny Józef Fryc martwi się tylko o to, że nie widzi kto chodzi po chodnikach na Bytnara, o czym napiszemy jutro.
Polegliśmy z kretesem jako czarnowidze. Zwycięstwa Trumpa niewiele jednak rzeczy zwiastowało. Zdecydowały niuanse, takie jak zamordowana w majestacie prawa wiwewiórka.To wkurzyło wielu miłośników zwierząt.
PiS i (o dziwo) Platforma cieszą się, że to oznaka zwycięstwa ich kandydata w przyszłym roku. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że Donald Trump bardziej przypomina Korwina Mikkego, niż któregokolwiek z ich kandydatów.
Znowu będą cyrki.Tego co zrobi Trump, trudno bowiem przewidzieć.
Azaliż... czy nie byliśmy świadkami czegoś podobnego w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy w tym roku?
Burmistrzem został bowiem (także) medialny showmen. Całe szczęście (dla nas) , że obstwaił się w miarę rozsądnymi ludźmi, którzy odwalaja za niego robotę (z przewagą roboty). Pierwszym jednak poważnym sprawdzianem tego układu, będzie budżet miasteczka na 2025 rok. Coś chyba nie zabardzo im to wychodzi, bo udali się z pielgrzymką (autokarem) do Częstochowy.
P.s. Radny Michał Karkut dalej milczy jak grób, co z dietą którą w lipcu ,obiecał przekazać na cele społeczne.
Ok, do Andrzejek jeszcze kilka tygodni, ale spróbujmy... Dzisiaj najprawdopodobniej wygra Harris. Tramp jednak nie odpuści i zacznie się jatka. Stany zajmą się sobą i zostawią Europę samą sobie. To dla Polski szansa, stania się kluczowym graczem w tym regionie.Niestety z tymi politykami, którzy są od lat przy władzy, tego nie wykorzystamy. Gorzej, wygląda na to, że zostaniemy brutalnie wykorzystani.
Zawierzenie wiec Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy opiece Matki Boskiej, to wcale nie głupi pomysł. Ja bym jednak wolał, aby burmistrz Romaniuk, zanim coś zrobi pomyślał, za zanim pomyśli porządnie (w ustronnym miejscu) się pomodlił. Zostawianie opiece boskiej tego, co możemy zrobić sami, nie jest bowiem najlepszym planem.
Azaliż.... jedyne więc co nam w tej sytuacji zostaje, to dołożyć się do zrzutki, którą organizują nasze piękne panie.
W kolbuszowskim magistracie, urzędnicy są w połowie układania budżetu na przyszły rok.
Pośrodku powstawania tego najważniejszego dla Naszej Wielkiej Lasowiackiej stolicy planu, samorządowcy postanowili zawierzyć masteczko Matce Boskiej i nie rozstawać się z różańcem.
W internetach śmichy chichy, że to średniowiecze i takie tam inne.
Azaliż... a może rzeczywiście jest tak źle, że tylko cud może nas w przyszłym roku uratować?
Strach siem bać.
Inna sprawa, że czego mogliśmy się spodziewać, skoro brat włodarza to (prawie) święty.Mama wice, to szefowa miejscowego Caritasu.Radą trzęsą (byli) ministranci a w opozycji siedzi organista.Do kolekcji brakuje tylko Pana Józka, żeby na mszę dzwonił.
W czwartek rada miejska przegłosuje kolejna transzę Zasłużonych dla Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Widać, że zmienił się klucz towarzyski doboru kolejnych załużonych. Można ( i chyba wypadałoby?) podyskutować dlaczego znalazły się tam te osoby.
Azaliż.... nas w Maglu zastanawia, dlaczego niezmiennie pomija się od lat Pana Wacława Leśniaka, nauczyciela biologii z miejscowego liceum?
To dzięki niemu, jego systemowi nauczania, przez kilka dziesięcioleci, miejscowi uczniowie, bez problemów dostawali się na studia medyczne, biologiczne.
Czyżby doktorzy Smyrski, Ragan, Olszewski .... oraz wielu, wielu innych, nie byli mu wdzięczni?
My w Maglu, dzieki Panu Wacławowi o wdzięcznym przezwisku- Pleśniak, wiemy do dziś, jak odróżnić owada od pajęczaka, oraz co jest owocem kapusty. ;) Co jest niezwykle przydatne w zaginaniu dzisiejszych maturzystów.
P.s. Dziekujemy wszystkim którzy wyrażali swoją troske i zaniepokojenie naszym milczeniem. Czujemy się już znacznie lepiej, jednak biologia jest nieubłagana - po prostu już nie wyrabliamy.
W porządnym powiecie, na drugi dzień po przejściu tak ogromnej fali powodziowej w ten rejon wysłany byłby (z takiego powiatu jak nasz) przynajmniej jeden wóz strażacki wypełniony pompami i agregatami. Do tego dwie załogi, dobrze wynagradzanych ochotników.To takie minimum przyzwoitości.
Azaliż... nie wiemy gdzie teraz jest i co robi burmistrz Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy. Zamieszczanie jednak przez niego, zdjęć z Rzymu czy reklamy eleganckiego pensjonatu w Wiśle, jest teraz co najmniej nie na miejscu.
I pomyśleć, że jeszcze niedawno wychodził z portek, aby pomóc ludziom za naszą wschodnią granicą. Teraz, tak jakoś zapał go opóścił.
Na sierpniowej sesji rady miejskiej, złożył ślubowanie ostatni z radnych - Tomasz Ząbczyk.
Jako jeden z nielicznych radnych, ma swój profil na Facebooku- gratulacje.Jesteśmy pod dużym wrażeniem.
To wielbiciel starych samochodów.
No... można i tak, ale jak na radnego to słaba wizytówka.
Azaliż... bardziej niepokoi nas jednak fakt, że gość jest przekonany, że mieszka w kujawsko-pomorskim.
Strach siem bać. W sumie to i tak lepsze od gościa, który paraduje w kasku, który chroni przed promieniowaniem kosmicznym i okularami nie przepuszczającymi złych uroków.
W Kolbuszowej nad tym, czy dana inwestycja jest przeprowadzona prawidłowo, czuwa inspektor nadzoru wyłoniony w postępowaniu ofertowym.
Przy remoncie ulicy 3-go Maja jest to spółka Arkadis z Czudca. Czyli jak oni klepną, że wszystko wykonane jest zgodne z kodami budowlanymi to burmistrz musi przelać pieniądze na konto przedsiębiorstwa., które wykonuje remont.
Cool!
Problem w tym, że inspektor nadzoru sprawdza, czy wykonanie wszystkiego jest zgodne z minimalnym kodem budowlanym.Takie duperele jak za duże dziury pomiędzy kostkami bruku czy krzywe linie krawężników go nie interesują.
Czyli jeśli ktoś z Urzędu Miejskiego nie pokaże palcem, że to źle wygląda, to nikt tego nie poprawi.Problem w tym , że w caluśkim magistracie nie ma osoby która ma to w zakresie swoich obowiązków.
Jeśli więc mieszkańcy ulicy 3-go Maja nie ruszą sami tyłków i nie udadzą się z tą sprawą do ratusza, będą musieli żyć ( większość z nich) z tą fuszerką do końca swojego życia. Pewnie po 6 latach (gdy minie okres gwarancji) trzeba to będzie poprawić ale w większości to tak pozostanie.
Na facebookowej grupie Nasza Kolbuszowa ukazało się ogłoszenie ekipy, która w przystepnych cenach wykona dowolną figurę z eurokostki .
Cool!
To był, żart. To nie było ogłoszenie w poszukiwaniu zamówień.Jednak zdjęcia go ilustrujące, były prawdziwe, przedstawiały stan robót na remontowanej ulicy 3 -go Maja w Kolbuszowej.
Mieszkańcy Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy stanęli na wysokości zadania i celnie wtknęli wszystkie braki wykonanej pracy. Nikt też nie zgłosił się aby u niego wykonać taką fuszerkę.
Skoro mieszkańcy wiedzą że to jest złej jakości robota i takiego badziewia nie chcą, to dlaczego urzędnicy miejscy mają inne zdanie w tej sprawie?
Czy to nie najwyższy czas, aby wstrzymać roboty chodnikowe na tej ulicy, przynajmniej do czasu, aż wykonawca nie poprawi tego co zrobił dotychczas? Po co ich narażać na dodatkowe koszty? Kto za to ze strony urzędu miejskiego, imiennie odpowiada za kontrolę jakości wykonanych prac?
To naprawdę wyglada tragicznie.
Azaliż... historyk Pan Mirosław Kaczmarczyk, po inspekcji fragmentu wykonanego chodnika, stwierdził ponad wszelka wątpliwość, że jest to niepodważalny dowód na to, że piramidy w Egipcie zaostały zbudowane przez jakąś obcą pozaziemską cywilizację. Nieznana cywilizacja potrafiła ustwić kilku, kilkunastutonowe bloki kammienne w taki sposób, że nie można wcisnąć w szczeliy nawet żyletki.Dzisiaj po 5 tysiącach lat, nie potrafimy ułożyć zwykłej kostki brukowej, bez większych szczelin.
Wiadomo- Uśmiechnięci Polacy chcą zagłodzić PiS, bez której to partii nie jesteśmy wstanie przeżyć. Dlatego Jakże Umiłowany Poseł prosi o wsparcie.
Już mieliśmy nie kupić sobie piwa i wesprzeć zbiórkę wpłacając 10 złotych i nagle nas coś tknęło.
PiS ma 50 tysięcy członków i jeśli każden wpłaci po dwie stwówy to będzie po problemie. Ile więc wpłacił na to konto poseł Chmielowiec? Szef powiatowych struktur PiS- starosta Kardyś?
Na wczorajszej sesji rady miejskiej wyszł oszydło z worka. Burmistrz Romaniuk wraz ze swoim zastępcą Krzysztofem Wójcickim (a może odwrotnie) dużo rzeczy robią, ale zapominają.... poinformować o swoich działaniach nie tylko radnych, ale przede wszystkim nas mieszkanców.
Po jaką cholerę było przedkładać pod obrady uchwałę o zmianie godzin otwarcia dworca, skoro propozycje i działania urzedników idą znacznie dalej?
Dlaczego nikt nie informuje o tym, co robi się w sprawie przytuliska?Od kilku tygodni wolontariusze wychodzili ze skóry, aby czegoś się dowiedzieć i nikt nie był wstanie udzielić im podstawowych informacji.
Dlaczego opinia rady w sprawie rezygnacji z prowadzenia szkoły specjalnej była poruszona poza porządkiem obrad w sprawach różnych- z zaskoczenia?Dlaczego nie przeprowadzono na ten temat szerszej debaty?
Dodając do tego przewodniczącego - Jana Fryca, który nie panuje nie tylko nad tym co dzieje się w radzie, ale przede wszystkim w biurze, to wyłania się bardzo nieciekawy obrazek.
Czas zacząć się bać?
Najlepszy numer odwaliła jednak na sesji ciocia Kasia. Upomniana przez przewodniczącego, żeby nie krzyczała, odpowiedziała z godnością że... ona tak ma i przypomniła wszystkim, że jest prawnikiem i wrazie czego w czynie społecznym może doszkolić. (Czy jakoś tak).Nastałą cisza jak makiem zasiał. Przerwał ją dopiero przewodniczący Fryc przytomnie zarządzając.... przerwę w obradach, co by się bardziej nie zbłaźnić. Na pewno, dzisiejszej nocy urzędowa prawniczka nie przespała spokonie. ;)
W najnowszym wydaniu Korso Kolbuszowskie sensacja co się zowie- w lasach Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy pojawił siem... niedźwiedź.
Cool!
Mocno wystraszony redaktor Kamil Ząbczyk, radzi przygotować się do obrony. Należy też mówić do misia spokojnie, aby pokazać że jest się człowiekiem. I to jest słuszna koncepcja, bo też uważamy że z chamstwem trzeba walczyć siłom i godnościom osobistą.
Azaliż... jak się dowiadujemy ze źródeł niezwykle poinformowanych, to podobno tylko Nasz Jakże Umiłowany Poseł, ze względu na to, że ubikacja na dworcu była zamknięta, został podwieziony do pobliskiego lasu.Ponieważ ostatnio mocno przytył i miał założony chełm poradziecki został uznany (o co przecież nietrudno) za ruskiego niedźwiedzia.
Co ciekawe, przybysza zdradziły ślady pazurów i sierść
na drzewie, co nie budzi żadnych wątpliwości w nadleśnictwie kto to był.
Nic więc dziwnego, że na dzisiejszej sesji rady miejskiej, bedzie głosowana uchwała przedłużjąca godziny otwarcia ubikacji na dworcu, aby takich i podobnych sytuacji uniknąć w przyszłości. Nie mamy jednak wątpliwości, jak bedzie głosował zięć Naszego Jakże Umiłowanego Posła, radny Tomasz Ząbczyk.
Coraz więcej wychodzi zuby z worka.Wygląda na to, że wbrew zapewnieniom Korso Kolbuszowskie, to nie był zbyt dobry burmistrz.
Przede wszystkim wsadził nas na minę zwaną szumnie Parkiem Wodnym. Za duży, niefunkcjonalny. W praktyce spłacamy jego budowę do dziś+ trzeba dopłacać do jego utrzymania 3 bańki rocznie. To samo na byle skrzyżowaniu, czy rondzie- wszędzie jakieś fuszerki, nawet na dworcu nie ma kibla dostępnego 24/7, a na samym końcu "przytulisko" dla zwierząt.
To dosyć kosztowne zadanie własne gminy. W ościennych gminach podobnych wielkością do naszej wydaje się na to ponad 100 tysięcy rocznie. W Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy zrobiono jakąś prowizorkę, zrzucono wszystko na wolontariuszy i z łaski daje się na to kilkanaście tysięcy.
W praktyce więc ci ludzie swoją codzienną mozolną pracą, w koszmarnych warunkach oszczędzają nam ponad 100 tysięcy rocznie. Przez 10 lat uzbierał się przynajmniej milion. To ich pieniądze, to oni je wypracowali.
Teraz chcą w zamian naprawdę niewiele. Wodę, kanalizację, pomieszczenia dla chorych zwierząt, dla suczek i szczeniąt, izolatka, pokój socjalny.
Dałoby się to jakoś zrobić, remontując budynek na tyłach komunalnej sposobem gospodarczym. Już się nie da, ponieważ burmistrz Romaniuk, zanim pomyślał to... wcielił brygadę do specjalnych poruczeń do... komunalny. Po co?
Teraz można tylko kupić jakiś lepszy kontener i w ciągu kilku miesięcy zapewnić wolontariuszom i zwierzętom godne warunki. To koszt około 200 tysięcy.
Ponieważ mamy 57 miliony długu (czy jakoś tak), radny Michał Karkut obiecał był miesiąc temu, że na sesji (za którą płacimy 50 tysięcy od posiedzenia) będzie omawiał tylko sprawy naprawdę ważne.
Pochwalił się więc przedwczoraj w internetach, że na najbliższej sesji będzie głosowana uchwała, której jest współautorem. Dzięki niej dworzec będzie zamknięty od 9 wieczorem do 6 rano. Jest to bowiem wynikiem jego dogłębnych analiz i konsultacji (z nie wiadomo kim)
Cool!
Został zaraz zasypany gradem pytań i wątpliwości, w tym przez rezolutną urzędniczkę Panią Asię (wszyscy wiemy o kogo chodzi), która wie (skąd?), że tam ruch jest bez przerwy. Wtedy radny wycofał się rakiem obiecując, że wszystko zostanie omówione na sesji. Czyli zgłasza rozwiązanie na chybił trafił, byłe było i nie ma nawet zielonego pojęcia o co tam biega.Wiadomo jednak , że za 12 stówek miesięcznie, trzeba cosik zrobić, nawet jakby to nie miało sensu.
A dług rośnie i nie ma nawet za co wyremontować przytuliska, co może być jeszcze kosztowniejsze, gdy się tego nie zrobi.
Azaliż.... zastanawiamy się, dlaczego jakie 4 lata temu, radny Karkut nie wpadł na genialnie prosty pomysł, żeby wejście do dworcowych ubikacji było z zewnątrz dworca?
Z braku czegoś lepszego do roboty, starosta Kardyś próbuje czymsik zaimponować. Kiedysik to był (jakże) rodowy sygnet, a teraz są to kolorowe zauszniki do okulorów.
U starszego pana, będącego szefem powiatowych struktur PiS, wygląda to dosyć kuriozalnie.
Azaliż... nam to nie zaimponuje, ponieważ pamiętamy jak po Kolbuszowej, w latach '80, chodził Pan Jacek Michalski, w okularach bez szkieł. I to było coś. Nie wiemy czy ktoś to robił po nim, ale na pewno nikt przed nim. Czy ktoś to jeszcze pamięta? ;)
Mozna dyskutować dlaczego tak się dzieje. Czy jak uważają Uśmiechnięci Polacy- ciemny tutejszy lud nie umie brać łatwo dostępnych kredytów. Czy też po prostu nie muszą ich brać bo dorabiają gdziesik u Francuza czy innego Norwega.
Ok, zostaliśmy sprowadzeni przez urzędników miejskich na Ziemię. Mroczki stanęły nam przed oczami.
Finanse gminy są tak kiepskie a polityka rządu tak niepewna, że przez najbliższe 2-3 lata nie będzie nas stać na budowę nawet schroniska za głupie 2.5 miliona złotych.Chyba, że radny Karkut, rzeczywiście zna osoby decyzyjne w Warszawie i załatwi jaką sutą dotację.
Pieniądze w kasie jakieś tam są, tylko że, ledwo starczy ich na bieżące remonty tego co już jest- z naciskiem na drogi.
Teraz mamy Alternatywy 2. Likwidację prowizorki w postaci "przytuliska" i zlecenie tego zadania jakiejś firmie zewnętrznej, co bedzie kosztować w ch... pieniędzy, albo jakiś remont/adaptację tego przybytku.
Adaptację można zrobić na dwa sposoby. Totalnie legalnie z podkładką pod każdy gwóźdź. Zwiększy to koszty i wydłuży czas realizacji, ale nikt się do tego nie przypieprzy, nawet najbardziej upierdliwy samorządowiec. Można też to zrobić szybciej i taniej, gospodarczym sposobem, dzięki ludziom dobrej woli.
Na to, z braku czegoś lepszego do roboty, wpada radny i doputuje się, ach dopytuje. Nie, gdzie ma wpłacić swoją lipcową dietę, aby pomóc zwierzakom, tylko czy aby są papiry na to wszystko.
Czyli zapowiada się, że będzie długo i drogo, a skończy się likwidacją przytuliska. Wtedy będziemy zmuszeni wynająć zewnętrzną firmę , aby przejęła na siebie obowiązek gminy opieki nad zwierzetami.Będzie drogo i nieefektywnie, ale za to wszystko na glanc papierze..
Azaliż... dlaczego radny nie przyjdzie na spotkanie urzędników z wolontariuszami i po prostu nie spyta się: Jak mogę pomóc?
Wczorajszym wpisem o liście radnego Michała Karkuta wywołaliśmy małą burzę w kolbuszowskim kawałku internetu.
Ludzie nie rozumieją podstawowej rzeczy. To co jest na tyłach komunalnej i szumnie nazywane jest Przytuliskiem, to jest nielegalne dziadostwo. Nie warto wkładać w tą prowizorkę większych pieniędzy. Można coś tam poprawić byle było na teraz i.... rozpocząć starania o budowę Schroniska dla zwierzat z prawdziwego zdarzenia.
zdjęcie Paweł Galek -Kolbuszowa Lokalnie
Na dzień dzisiejszy to koszt około 2.5 miliona. Budżet miasta to wytrzyma. Jeśli dodatkowo burmistrz poszuka oszczędności w administracji, to jeszcze zostanie na dobry sernik z makiem (dla nas).A jak radny Karkut załatwi jaką dotację, to już bedzie Meksyk.
Akurat teraz twają przymiarki do budżetu na przyszły rok. To doskonały czas, aby teraz taką dyskusję rozpocząć.
Mamy więc nadzieję, że radny Michał Karkut, zamist pisać bez ładu, składu i sensu (na Berdyczów), złoży w radzie projekt uchwały zobowiązujący burmistrza do budowy schroniska.
A może popularna ciocia Kasia, pomoże wolontariuszom i napisze sama taki projekt uchwały dla obywatelskiej inicjatywy uchwałodowczej? Korso Kolbuszowskie z redaktorem Pawłem Galkiem pomoże rozpropagować i zbierzemy kilka tysięcy podpisów pod taką uchwałą.
Dlaczego nie? Azaliż....tylko od nas zależy, czy pod koniec przyszłego roku, pod oczyszczalnią na Dolnej powstanie prawdziwe Schonisko dla zwierząt w Kolbuszowej.
Z braku czegoś lepszego do roboty, najwyrażniej znudzony radny Michał Karkut, napisał był list do burmistrza Romaniuka.
Z polskiego na nasze. Ja wiem że schronisko prowadzone jest półlegalnie za (nomen omen) psie pieniądze, ale was dopilnuję, żeby wszyściutko było było legalnie z podkladką pod każdą deseczke w psiej budzie.Chociażby to miało kosztować z 50 razy więcej.Zapłaci się, a ja się wtedy doczepię , że marnujecie samorządowe pieniądze.(Czy jakoś tak)
Azaliż... zastanawiamy się, dlaczego radny Karkut, który zna osoby decyzyjne w samej Warszawie, zamiast zajmować się pierdołami i prowizorką, nie załatwi jakiej solidnej dotacji na budowę schroniska z prawdziwego zdarzenia? No dlaczego nie Panie Michale?
"Dwójka" zgłosiła akces do programu"Orientuj się". Cool!
Z polskiego na nasze, młodzi nauczyciele dostaną środki z programu UE, aby przez cały rok szkolny pomagać swoim uczniom w wyborze najlepszej dla nich kariery zawodowej.(Czy jakoś tak).
Dyrektor Sitko naprodukował się, ach naprodukował na sesji rady miejskiej, dlaczego ten program jest potrzeby. Wydawało się, że przekonał wszystkich, bo nikt nawet nie zabrał głosu w dyskusji. Bo to sprawa przecież oczywista. Niestety, podczas głosowania, okazało się, że dwoje radnych to nie przekonało i zagłosowało przeciw.
Radnego Józefa Fryca można jeszcze zrozumieć, to przecież człowiek wiekowy, nie bardzo orientuje się chyba w realiach życia współczesnego.A może i nawet przysnął, co przecież w tym wieku, często się zadarza. Dlaczego jednak, zagłosowała przeciw (bez uzasadnienia) radna Katarzyna Furtak-Draus?
Zamienimay się w słuch.
Azaliż... a może, gwiazdor miejscowego dziennikarstwa redaktor Bartosz Posłuszny, podejmie ten jakże ciekawy temat?
Tak jakoś bez większego rozgłosu minęły 59-te urodziny proboszcza Kolegiaty- księdza Lucjana Szumierza. Piękny wiek-gratulacje.
Ta cisza jest o tyle dziwna, że to właśnie dzięki wstawiennictwu (gdzie trzeba) popularnego księdza, święty Mikołaj został burmistrzem Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy. Tak działają cuda kolegiaty.
Tu podpowiadamy, że w przyszłym roku, na sześciesiątkę burmistrz Romaniuk powinien jakoś się postawić, czy jakoś tak.
W tym roku tylko bogobojni parafianie, na Facebooku złożyli księdzu (zapewne szczere), płynące prosto z serca życzenia.
Radny Michał Karkut zapytał się burmistrza Romaniuka (dwa razy) ustnie i pisemnie, jak dokształcają się urzędnicy miejscy. W domyśle, czy tam któren nie wykształcił się (za nasze piniądze) w Collegium Humanum ( czy jakoś tak)
Wiadomo, za 1200 zł trzeba cosik robić, albo udawać że sie robi. Inaczej trzeba będzie przekazać dietę na cele społeczne (albo udawać że się to robi).W dalszym ciągu nie wiemy bowiem, na jakie cele radny Michał lipcową diete przekazał.Przekazał? Czyżby tylko poszedł pod rękę, ze swoim idolem Donaldem Tuskiem?
W odpowiedzi burmistrz Romaniuk, zaprosił radnego do urzędu, aby przyszedł i sam sobie poczytał, bo te dane są wrażliwe i chronione jak nie wiemy nawet co.
Azaliż... zastanawiamy się , czy radnemu starczy determinacji aby to zrobić, czy też jak zwykle, rzuci wszystko i pójdzie grać w gałę.
Wstrząśnięty do żywego dziennikarz z Korso nie zauważył, że nadleśniczy w 2022 roku zarobił znacznie mniej, co jest przesłanką do tego, aby domniemywać, że gość w 2023 roku dostał jakąś jublilatkę (czy jakoś tak). Tego jednak redaktor nie napisał, tylko napuścił czytelników na Bogu winnego leśnika (z jubilatką).
Co ciekawe, starosta Kardyś, zarobił więcej nie tylko od Naszego Umiłowanego Posła, ale też od leśniczego (z jubilatką).To jednak redaktora nie zbulwersowało. Może dlatego, że starostwo bardzo hojnie sponsoruje tygodnik.
Azaliż... nie uwierzycie, ile zarabia sam redaktor Ząbczyk. Dlatego nawet nie podajemy tej sumy, bo to siem w głowie po prostu nie mieści. Podpowiadamy jednak, że wykładaąc towar w Biedrze, można liczyć na zarobki w granicach 4150 złotych miesięcznie.Tylko 8 godzin pracy dziennie, wieszamy fartuch na kołku i do domu.
W wywiadzie dla Korso Kolbuszowskie, starosta Kardyś obiecał, że dokończy to co zaczął, chociażby miałby rządzić do 2029 roku.
Cool!
A zaczął wywiad od tego, że burmistrz Zuba przyszedł do niego (prawie na kolanach) i prosił, oby dać mu Szkołę Specjalną -zadanie własne powiatu, bo niczego innego mu do szczęścia nie potrzeba mu było. Starosta siem na to łaskawie zgodził, bo lubi isć ludziom na rękę.
Później jednak mimo uwag starosty, gmina nie wywaliła 15% z 10 milionów, aby rozbudować tę placówkę, a teraz sam musi ich dofinansowywać 180 tysiącami rocznie. Czy wiceprzewodniczący rady powiatu, emeryt Jan Zuba potwierdzi te rewelacje?Bo cosik nam się wydaje , że było to troszeczkę inaczej.
A co jeśli Panie Józefie, Gmina Kolbuszowa, zrobi to co powinna zrobić już z 10 lat temu i po prostu od 1 września 2025 roku zwróci powiatowi jego zadanie własne? Zacznie się równia pochyła na końcu której jest rozwalenie powiatu kolbuszowskiego.
Co ciekawe, wójt gminy Raniżów w tym samym numerze tygodnika, zastanawia się, czy nie przyłączyć się do powiatu.... rzeszowskiego. Widzi w tym same benefity. Wkurzyło go pewnie to, że starosta pozwał gminę o 2 miliony z odsetkami za finansowanie remontu drogi powiatowej.
Wygląda na to, że jeśli Pan Józef Kardyś będzie dalej rządził w powiecie kolbuszowskim , to już niedługo, będziemy należeć do powiatu... rzeszowskiego. Też piknie.
Tak jakoś dziczejemy, zamykamy się we własnych mieszkaniach, domach.
Na Piknik Żeglarski przyszła tylko garstka mieszkańców Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy. A wypadało być, chociażby tylko po to aby zapełnić skarbonkę.
Z miejscowych oficjeli byli tylko radni Karol Wesołowski, Maria Opalińska oraz Katarzyna Furtak Draus- jako współorganizatorzy. Radny Piotr Panek wpadł tylko na kilka minut, aby się dołożyć do zbiórki.Musiało być tego sporo, bo wciskał obiema rękami, co uwiecznił będący zawsze na posterunku redaktor Paweł Galek.
Burmistrz wjechał jak burza pod sam koniec imprezy.Nasz europoseł Tomasz Buczek przyszedł za to znacznie wcześniej, popił lemoniady i pogadał ze wszystkimi chętnymi.
Nasz Jakże Umiłowany Poseł Chmielowiec, nie zaszczycił swoją obecnością. Nie było też starosty ani samorządowców powiatowych a w zakresie ich obowiązków jest ... dbanie o zdrowie mieszkańców.
Nie było też radnego Michała Karkuta, który ciągle zastanawia się na co przeznaczyć 1200 zł swojej lipcowej diety,które obiecał przeznaczyć na cele społeczne.
Za to na odbywającym się dzień później Spinaczu-tłumy. Tyle tylko że... przyjezdnych.
Nie ma nas.
P.S. Co ciekawe organizator Pan Dorian Pik, zmienił dietę radnego (na nie wiadomo co) i znacznie przytył.Trudno gościa poznać.
Mamy nadzieję, że licznie przybędą miejscowi samorządowcy, którzy po ostatnich podwyżkach swoich uposażeń, jakże hojnie zasilą skarbonki.
Azaliż... w dalszym ciągu nie wiemy jednak, na co radny Michał Karkut , przeznaczy swoją lipcową dietę samorządowca. Zasięgneliśmy nawet w tej sprawie języka u miejscowej wrózki Hazar, która wie wszystko, a nawet jeszcze więcej.To ona 10 lat temu przwidziała, że młodzieżowiec Tomasz Buczek zostanie posłem. Niestety w tej sprawie bezradnie rozłożyła ręce. Jak nam powiedziała w zaufaniu- jest tu wiele niejasności i karty milczą jak zaklęte.
W ramach pokuty danej nam przez proboszcza Kolegiaty, zmierzyliśmy się kolejny raz z lekturą naszego lokalnego tygodnika.
Już na początku, przygwoździł nas gwiazdor miejscowych mediów -redaktor Bartosz Posłuszny. We wstępniaku z rozbrajającą szczerością napisał , na czym polega jego ciężka praca dziennikarza.
Po prostu siedzi na kanapie i....odwiedza regularnie Biuletyny Informacji Publicznej lub chociażby strony internetowe urzędów gmin, nie mówiąc już o ministerstwach, stronach rządowych czy innych tego typu witrynach.
Później kleci z tego artykuły.
Cool!
To się nazywa dziennikarstwo kanapowe.
Azaliż...ciekawe czy w przyszłym tygodniu, przeczytamy relację z kolegium redakcyjnego. To mogłoby być interesujące.
Wczoraj w nocy radny Michał Karkut, na swoim oficjalnym samorządowym koncie na Facebooku, podlinkował zrzutkę na operację osoby, która potrzebuje pomocy.
Wrzucił i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku poszedł spać.
Ponieważ mamy dobrą pamięć do głupich głupot to sobie przypomnieliśmy, że radny ma akurat wolne 1200 złotych, które chce przeznaczyć na cele społeczne. Sprawdziliśmy darczyńców tej zrzutki i nie znaleźliśmy tam takiej sumy, ani nawet imienia naszego ulubionego radnego.
Azaliż... z zapartym tchem oczekujemy wiec, na jaki cel radny przeznaczy (w końcu nasze) pieniądze. Może redaktor Bartosz Posłuszny z Korso Kolbuszowskie ogłosi jakie głosowanie (albo co?).
Jak powszechnie wiadomo, nasza Kolegiata słynie z cudów. Do tej kategorii należy dołączyć deklarację radnego Michała Karkuta, że swoją dietę samorządowca przeznaczy na cele społeczne.
Cool!
Po prostu (nareszcie) uznał, że to co naprodukował podczas sesji, nie jest warte dwunastu stówek.Jesteśmy tego samego zdania. Brawo! Popiromy, a nawet jeszcze więcy!
Aż strach pomyśleć, co bedzie we wrześniu.
Azaliż... postawił tym sposobem swoich kolegów z opozycyjnego klubu w głupiej sytuacji, ponieważ oni uważają, że pieniądze im się należą. Kto ma więc rację?
Wczorajsze obchody rocznicy Powstania Warszawskiego, przyciągnęły sporą grupę, mieszkańców. Wyróżniali się motocykliści, reprezentacja Kolbuszowianki oraz przede wszystkim- harcerze. Nie widzieliśmy radnego Michała Karkuta- pewnie poszedł grać w gałę.
Oczywiście nie obyło się bez przemówień miejscowych notabli. Zaczął poseł Zbigniew Chmielowiec, zakończył starosta Kardyś z kartki- obydwaj pojechali sztampą.
Azaliż... po pośle Chmielowcu zabrał głos europoseł Tomasz Buczek. Poszedł w poprzek obowiązującej opinii gloryfikującej wybuch powstania. Oddał hołd poległym bohaterom oraz cywilnym ofiarom, ale podważył sens decyzji politycznej rozpoczęcia walk, co szczegółowo uzasadnił. Na koniec zwrócił się do młodzieży, aby z dużą dozą krytycyzmu oceniała naszą historię, aby teraz w tak trudnych czasach podejmować właściwe decyzje.
Wielkie poruszenie wśród opozycyjnych radnych wywołał wywiad burmistrza dla Korso Kolbuszowskie. Zasypali go więc (w sprawach przeróżnych) gradem pytań.
Pan Grzegorz załatwił temat w 10 sekund, , on tylko tak na luzie powiedział, co mu tam ślina na język przyniosła i żeby tego nie traktować całkiem poważnie.
Cool!
Radny Józef Fryc znowu marudził o oświetleniu ulic. Wiadomo, to już starszy człowiek, już nie ten wzrok co kiedyś i doświetlić trzeba.
Wyszczekany radny Michał Karkut, który w internetach da radę (tak jak my) każdemu w realu jest cienki jak barszcz. Dopytywał się, po jaką cholerę zwołano tę sesję, skoro nie ma w porządku obrad nic niecierpiącego zwłoki. Odpowiedział mu przewodniczący Jan Fryc, że to on zwołuje sesje i (w domyśle) można mu skoczyć do sklepu po piwo. Radny Michał skulił uszy po sobie i już więcej się nie dopytywał.
Radna Katarzyna odkryła, że woźny magistratu ma tytuł doktora (recepty jednak u niego nie dostaniesz). Chłop jest najlepiej wykształcony w urzędzie. Wiec co, jak i gdzie załatwić , robi robotę za dziesięciu i.... stoi przy drzwiach.