sobota, 11 lipca 2015

Boa grzechotnik dyrektora Strzelczyka


Dyrektor szpitala ze łzami w  oczach stwierdził że musi zamknąć oddział pediatrii ponieważ nie może znaleźć lekarza chcącego być ordynatorem (czy jakoś tak).

Aliści...

Pomijając że w ogłoszeniu nie ma numeru telefonu, osoby odpowiedzialnej , maila- czegokolwiek. Otóż dyrektor poszukuje  lekarza o dwóch specjalnościach: pediatry oraz neonatologa. Jest  to o tyle dziwne, że jeśli trudno znaleźć pediatrę , to lekarza w tych dwóch specjalizacjach jeszcze trudniej.
Czyli dyrektor szuka kogoś kogo na pewno nie znajdzie.

piątek, 10 lipca 2015

Nie będzie pediatrii ,ani... geriatrii


 Na stronie starostwa  rzeczniczka Pani Barbara Żarkowska na dwóch stronach maszynopisu tłumaczy dlaczego szpital nie dostanie dotacji na kompleks dla osób starszych w postaci Oddziału Geriatrycznego i Paliacyjnego oraz Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego o profilu ogólnym wraz z Ośrodkiem Specjalistycznej Opieki dla pacjentów z chorobą Alzhaimera i punktem wsparcia dla tych rodzin.

Męczy temat straszliwie, zamiast od razu napisać, że Urząd Marszałkowski spieprzył przetarg ponieważ nie uwzględnił  prywatnych placówek zdrowia.
Następny rozpiszą nie wiadomo kiedy, ale gdzieś tak przed 2020 rokiem. Czyli z obiecanych pieniędzy i oddziału geriatrycznego nici.

Po Kolbuszowej już za to krąży dowcip(?).

Nie będzie pediatrii i geriatrii w Kolbuszowskim szpitolu. Co będzie?
Dyrektor Strzelczyk!


Idzie X Spinacz!

W niedziele dziesiąty festiwal Spinacz w Kolbuszowej. Tyle też przytył pomysłodawca i główny organizator- Dorian Pik.

Oj , będzie się działo! Burmistrza Zuba na wszelki wypadek wyjechał na urlop.

Spodziewana jest też transmisja na żywo w internecie.

W "Dwójce" artyści

W Dwójce, kolejny, już piętnasty wernisaż poplenerowy.



Warto przyjść także po to,  aby sprawdzić, czy dyrektor Kaczmarczyk, rzeczywiście trzyma czystość w ubikacjach.

czwartek, 9 lipca 2015

Nadeszła wiekopomna chwila


Informatyk miejski- Pan Lucjan Maciąg od kilku dni pracuje nad  pierwszą w naszym miasteczku relacją na żywo z dźwiękiem internecie. Będzie to przekaz z placu gdzie odbywa festiwal Spinacz.

Pierwszą piosenka w ten sposób transmitowaną  będzie (ze specjalną dedykacja do Pana Lucjana), przebój zespołu Le Moor- Dam ci dychę.

Jest to kolejny milowy krok kolbuszowskiego internetu.
Gratulacje!

W oczekiwaniu na transmisje można sobie umilić czas oglądając laski na dworcu autobusowym- nowa kamera online- kliknij tutaj





Kolejny chętny do inwestowania w Kolbuszowej

Nowy potencjalny inwestor w specjalnej strefie ekonomicznej w Kolbuszowej , to firma Iter .
Właścicielem jest Pan Wojciech Panasiuk.
Firma nie  jest z Katowic-pod od tym adresem znajduje się ładny segment w zabudowie szeregowej.
Jest to rezydencja państwa Panasiuków- małżonka jest  ginekologiem  i do tego doktorem nauk (polecam uwadze  dyrektora Strzelczyka).

Właściwa siedziba firmy Iter znajduje się w Świętochłowicach w niewielkim dosyć obskurnym budynku na pereferiach miasta.Firma istnieje od 8 lat, i na moje oko zatrudnia jakieś 20 osób. Zajmuje się produkcją opakowań na życzenie. Czyli z gotowych półproduktów wytwarza opakowania do konkretnych przedmiotów.

Jeśli zainwestuje w Kolbuszowej to też zatrudni najwyżej 20, górą 30 osób.
Firma ta jednak jest bardzo mała , dużo mniejsza niż poprzedni chętny  Bart.

Najprawdopodobniej Pan Panasiuk liczy na dofinasowanie inwestycji ze środków Unii Europejskiej.Jednak bez konkretnej pomocy ze strony powiatu i gminy Kolbuszowa, takiego zastrzyku finansowego nie dostanie.

Jeśli więc staroście Kardysiowi , oraz burmistrzowi Zubie  na tych 20-30 miejscach pracy zależy, to radzę zaprosić Pana Panasiuka do Kolbuszowej i szczerze porozmawiać w jaki sposób można mu pomóc.Inaczej stracimy kolejnego chętnego inwestowania w naszym miasteczku.

Młody sympatyczny człowiek- dlaczego mu nie pomóc?



Iter-opakowania from acus.pl on Vimeo.

Nieobecni nie mają racji

Gdy w google zaczniemy szukać kolbuszowskich Żydów, to bardzo szybko (zwłaszcza w języku angielskim) trafimy na Normana Salsiza, na jego książki, wywiady, film.
Z nich wyłania się obraz ponurego, obdartego, kolbuszowskiego chłopa, mordującego Żydów.

Andrzej Wesołowski słusznie zauważa że:

Dr Leon Anderman i Efraim Haar – to postacie, przy których Naftal Saleschutz wygląda marnie.
Nie ma jednak racji gdy pisze:

Postać dr Leona Andermana i jego syna została wytarta z kart historii dzięki takim osobom jak Naftali i jego koledzy z komunistycznej partyzantki i Urzędu Bezpieczeństwa.

całość - kolbuszowa24- kliknij tutaj
Historie tych i innych wybitnych kolbuszowian pochodzenia żydowskiego, wykreśliliśmy z pamięci my sami.
Według miejscowych władz dzieje  Kolbuszowy zaczynają się od 1992 roku. Przedtem nie istniało nic.


Historyk regionalista (jak sam o sobie pisze) , Paweł Michno, obiecał był jakieś 2 lata temu że już już powstanie strona internetowa o kolbuszowskich Żydach. Mialy być filmowane wywiady z mieszkańcami , pamiętającymi te czasy i ... cisza.




Historyk ( jak sam o sobie pisze) Andrzej Wesołowski twierdzi, że ma ogromne archiwa z tamtego okresu i... też nic. Żadnych publikacji, wywiadów , filmów.


Więc spragnieni wiedzy o tym co się tu działo podczas wojny natrafiają tylko na Normana Salsitza i brudnego polskiego chłopa czychającego na majątki Żydów.

Co ciekawe watki o kolbuszowskich Żydach z tego bloga są chetnie czytane w... Izraelu.

Kto zgadnie który to dom  na rynku?




.


środa, 8 lipca 2015

Burmistrz Zuba na urlopie


Burmistrz Zuba na urlopie myszy harcują i... urząd nie pracuje.
To, że nikt w zastępstwie burmistrza nie odpowiada teraz na jego maile można jeszcze zrozumieć- zapomniał hasła.Dziwi jednak że nawet strona miasta stanęła w miejscu.




Aż trudno uwierzyć, że  aż tyle zależy od jednego człowieka.Tak właśnie kończy się ręczne sterowanie urzędem, niskie płace i zatrudnianie nie wiadomo kogo i na jakich zasadach.

W labiryncie Wesołowskich


Dzisiaj w Arboretum państwa Wesołowskich impreza dla artystów. Niestety Magla nie zaprosili, a podobno drugiego takiego artysty jak ja, to ze świcą szukać.

Oj! Będzie siem działo!Obszerny fotoreportaż w sobotę.

P.s.
Burmistrz Zuba przezornie wyjechał na urlop w góry- to pewnie jest nad morzem.Może przyśle chociaż jaką pocztówkę? Kolbuszowskimagiel@gmail.com



Co ważniejsze? Lekarze czy administracja?


W kolbuszowskim szpitalu trwa rotacja lekarzy. Czy ktoś pokusi się zrobić  statystykę ile przez ostatnie 10 lat przeiwnęło się przez naszą lecznicę medyków?Jaki procent lekarzy podlegał "rotacji"?

Dzisiaj po pracownikach z pediatrii, odchodzi kolejny lekarz.

Czy ktoś publicznie powie dlaczego tak się dzieje?



Siła kolbuszowskiego PiS


PiS najprawdopodobniej  wygra najbliższe wybory parlamentarne. Już trwają przymiarki, przepychanki kto jakie i gdzie zajmie stanowisko, jakie dostanie miejsce na liście wyborczej. Zawierane są sojusze , kto kogo poprze, kto komu i za co pomoże. Ot zwykłe polityczne harce. Dzięki temu zyskają nie tylko poszczególne jednostki ,ale całe regiony, a na nawet powiaty, gminy czy  miasteczka.Jest o co walczyć.

Na czym to polega wiedzą w Rzeszowie, Mielcu, a nawet w Ropczycach. Tam po konwencji PiS zorganizowano konferencje prasowe, gdzie przybliżano program tej partii.






A w Kolbuszowy?
Przedszkole w sosie własnym.



A później znowu będą jęki i narzekania, że Kolbuszowa jest pomijana przy podziale budżetowego tortu, a posełChmielowiec na 22 miejscu na liście wyborczej do sejmu.

wtorek, 7 lipca 2015

Co zrobić z Normanem Salsitzem?


Były mieszkaniec Kolbuszowej Naftali Saleschutz vel Tadeusz Zalewski vel Norman Salsitz, twierdzi w swoich wspomnieniach, że mieszkańcy Kolbuszowej ( i okolic) wymordowali co najmniej 122 Żydów którzy uciekli z obozu w Pustkowie.Opowiada o niegodziwościach jakich mieli się dopuścić kolbuszowianie na Żydach zamkniętych w miejscowym getcie,


To są rzeczy znane od ponad 30 lat.
Miejscowi historycy, mieszkańcy, jak ognia boją się podejmowania tego tematu.Na wszystkie sposoby staramy się także zatrzeć pamięć o tym, że przez stulecia Żydzi stanowili połowę ,mieszkańców tego miasteczka.

To jak? Trzymamy dalej głowy w piasku? Czy też fakt po fakcie, będziemy weryfikować to co powiedział Salsitz?





Burmistrz Zuba ponad prawem?


Właśnie mijają dwa tygodnie od wysłania do burmistrza Zuby wniosku o udostępnienie informacji publicznej.

Tu warto zacytować deklarację burmistrza Zuby z Korso: Nie mamy nic do ukrycia. Dokumenty są jawne i każdy ma prawo wglądu do nich.

Poprosiłem więc o udostępnienie odpowiedzi na interpelację przewodniczącego osiedla nr1- Grzegorza Romaniuka w sprawie skrzyżowania koło Biedronki.

Burmistrz Zuba ma awersje do odpowiadania na maile mieszkańców, w tym wypadku jednak wyboru nie ma.  Albo odpowie w ciągu 14 dni, albo złamie prawo.Niestety nie ma za  to kary chłosty, więc może moją prośbę zlekceważyć. Wtedy czeka mnie długa droga skarg na postępowanie burmistrza z której z pewnością skorzystam.
Chodzi mi jednak o co innego, o pokazanie w jaki sposób działa miejscowa władza i jakie są możliwości kontroli jej poczynań przez nas mieszkańców.



Zapowiada się naprawdę gorące lato.




poniedziałek, 6 lipca 2015

Na zawsze kolbuszowianin - riposta


Andrzej Wesołowski skomentował mój wpis "Na zawsze kolbuszowianin".

(..)czy w ogóle rozumiesz co znaczy pierwszy departament MBP? I czy w ogóle znasz ubeka który nie szkodził? (bo ja nie) (...)

Panie Andrzeju!

Historia to poszukiwanie faktów, a nie prawdy.Fakt jest taki, że nie wiemy co dokładnie robił  Saleschutz między 1944 a 1947 rokiem, kiedy wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Nie  mam zamiaru go bronić, jednak jeśli mówimy o historii jako nauce, to musimy zastosować ściśle naukowe metody badań.

Pozostawił po sobie wspomnienia, swoją historię. Dlaczego do dzisiaj nikt tego nie zweryfikował?
Podał nazwisko- Fryc, jednego z tych którzy mieli zamordować dwóch Żydów którzy ocaleli z zagłady.Przecież można to i inne fakty które podał sprawdzić- zrobił to ktoś?
Pan zaprzecza jego historiom- są na to jakieś dowody?



Myśląc Polska


Beata Szydło przedstawiła swoją grupę ekspercka "do roboty". Z lupą szukałem tam kogoś z Kolbuszowy i... nie znalazłem. Na zdjęciach zobaczyć można  marszałka Ortyla który nie jest przecież najwyższego wzrostu, a nawet posła Moskala z niedalekich Ropczyc.




Niestety tuzów z naszego miasteczka, którzy mają odpowiedź na wszystko i gospodarują najlepiej w caluśkiej Polsce- nie ma.

Dlaczego?

Czyżby ich sukcesy były tylko  wymyślone w  miejscowych papierowych mediach?

Karol Ozga- odważny głos młodego pokolenia w samorządzie...


Znany krytyk działań wójta Daniela Filii, po wejściu do Rady Powiatu Kolbuszowskiego, nabrał dziwnie szybko wody w usta.

Z konkretnego, dociekliwego i kompetentnego samorządowca zmienił się w bezbarwnego radnego.
Podpisze listę obecności, posiedzi wypije kawę, czasem zaklaska albo podniesie (lub nie) rękę i to cała jego robota.Skończyła się też jego aktywność w mediach elektronicznych.

Co się stało?




Czyżby wszystko co dzieje się w powiecie zgodne były z jego oczekiwaniami?Zarząd powiatu, starosta, wszyscy urzędnicy pracują bezbłędnie, że lepiej się już nie da?

Pół roku temu obiecał ,że powiat będzie publikował w sieci materiały jakie przed sesją dostają radni i... jak obiecał to obiecał.



Skoro starosta ociąga się ze zrobieniem tego , to przecież może te dokumenty opublikować sam.


Miał  szerokie,ciekawe  plany związane z pracą w radzie powiatu i bardzo szybko wyszło z niego powietrze.

Na ostatniej sesji rady powiatu pytania i interpelacje trwały mniej niż jedną minutę. Głos zabrał tylko przewodniczący Burek i starosta Kardyś.Jeśli nie Ozga to kto? Młodszego już w radzie nie ma.


niedziela, 5 lipca 2015

Gdzie Grądziel rozlewa wodę?



Dziwi sposób komunikacji władzy z mieszkańcami. Wójta Filii już dawno nie ma , a wszystko pozostało po staremu?

Jazz dla wybranych



Wycinanie drzew, oraz wykładanie wszystkiego eurokostką przynosi efekty- na kolbuszowskim rynku trudno wysiedzieć, nawet ze szklanką zimnego piwa.
Gdy  do  żaru lejącego się z nieba dodamy jazz, to wyjdzie nam kolejna impreza dla wybranych.




Wiele pomogłaby tu kurtyna wodna, są już  nawet takie plany, aby radny Michno złożył w sierpniu projekt uchwały rady miejskiej w tej sprawie. Niestety zanim to przejdzie przez kolbuszowską maszynę biurokratyczna to będzie już zima.
Puki co należy się chłodzić gdzie indziej.


Serce bez granic...

24 maja 2015 roku w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu miały miejsce niezwykłe uroczystości. Podczas spotkania rady programowej Fundacji im. Księdza Kardynała Adama Kozłowieckiego „Serce bez granic” dr Helena Pyz odebrała nagrodę przyznaną jej za działalność na rzecz misji – Statuetkę „Serce bez granic” im. kard. Adama Kozłowieckiego .

....
Dr Helena Pyz to niezwykle skromna postać. Urodziła się w 1948 roku. Pochodzi z Warszawy, gdzie ukończyła studia medyczne i przez wiele lat pracowała w przychodniach rejonowych. Jest misjonarką, od dwudziestu sześciu lat zajmuje się chorymi na trąd. Od 1989 roku pełni posługę w Ośrodku Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach. Robi to z potrzeby serca, chce po prostu pomagać. Jak sama mówi, wypełnia jedynie swoje powołanie. Poza tym – jako lekarz – ma misję leczenia ludzi. To misja powierzona jej przez samego Pana Boga.

....
Obecny na spotkaniu bp Edward Frankowski, prezes zarządu Fundacji „Serce bez granic”, podziękował wszystkim, którzy pomogli ufundować czek towarzyszący statuetce, a byli to: Adam Krępa – prezes zarządu Federal-Mogul Gorzyce Sp. z o.o., Grzegorz Kopeć – właściciel firmy Hydrogaz Sp.j. z Padwi Narodowej, Janusz Bik – przewodniczący rady gminy Padew Narodowa, Stefan Bieszczad – prezes zarządu Suret Sp. z o.o. z Dębicy, Mieczysław Maziarz z Kolbuszowej, Edward Pociask z Dębicy, oraz Anna Jabłońska z Gimnazjum im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Lipsku. Całość- kliknij tutaj

Dlaczego wśród darczyńców nie było n a przykład... Bogdana Romaniuka?

Białe plamy w historii Kolbuszowej

Żydzi zadbali o dokumentacje wspomnień tych którzy ocaleli.W jednym z nich Norman Salsitz opowiada historię , kiedy z jednym z partyzantów z AK został wyznaczony do likwidacji bunkra w którym ukrywał się Żyd.
Salsitz zamiast wykonać rozkaz wyciągnął pistolet i strzelił w plecy swojego kolegi z oddziału partyzanckiego.

Widać że fabularyzuje. Partyzanci znający dokładnie teren na którym działali, musieli wiedzieć kim jest Salsitz.

Dlaczego do dziś ta historia, (i inne) nie została sprawdzona przez lokalnych historyków?
Dlaczego "my" nie nagraliśmy (nie nagrywamy) takich wspomnień?