Wiadomo że pływalnia Fregaty jest deficytowa, nie wiadomo tylko ile dopłacamy, bo burmistrz Zuba siadł na papierach i za cholerę nie chce ich pokazać. Sytuację dodatkowo komplikuje kadra która jest w konflikcie którego końca nie widać.
Trudno nie odnieść wrażenia, że Urząd Miasta znalazł rozwiązanie tego problemu. Pochwalił się tym sam wiceburmistrz Marek Gil .
Te środki to ciecze łatwopalne, których nie wolno składować w piwnicach.Jest tego pewnie kilka tysięcy litrów, wystarczająco dużo żeby rozwiązać problem z basenem (który jak wiemy ognioodporny nie jest) definitywnie.
Zgodnie z bliżej nieokreślonymi przepisami i zasadami Kolbuszowski Sanepid mógł zamknąć cały Urząd Miejski w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy. A przynajmniej całą księgowość ze skarbnikiem Mroczkiem na czele. To spowodowałoby paraliż urzędu na wiele tygodni, być może miesięcy.
Wygrał zdrowy rozsądek i rzucono na pożarcie jeszcze tylko jedną osobę+ 12 osób z rodziny poszło na kwarantannę.
Nie zgrywajcie więc chojraków i nie opowiadajcie, że nie będzęcie nosić maseczek, bo się koronowirusa nie boicie.Wystarczy, że stwierdzą to cholerstwo u kogoś obok z was i wylądujecie przynajmniej na 2 tygodnie kwarantanny.Stać was na to?
I tu apel do miejscowej władzy: przynajmniej od oka przestrzegacie zasad obowiązujących podczas tej "pandemii" . Talie są reguły gry. Przestrzegajmy je wszyscy, albo niech nikt tego nie robi i nie będzie za to karany.
W Szkole Podstawowej w Kupnie jedna chora nauczycielka i do kwarantanny poszła cała klasa+ rodzice.Razem 72 osoby.A co jeśli tak jak w innych placówkach oświatowych do domowego aresztu poszłaby cała szkoła? Kilkaset osób uziemionych.
Teraz lepsze. Co jeśliby (odpukać w nieheblowane) zachorowałby radny nauczyciel Paweł Michno? Pracuje w dwóch szkołach to już byłoby z tysiąc osób na kwarantannie.
Azaliż... teraz najlepsze. Co stałoby się, gdyby zachorowała, była nosicielem radna nauczycielka Barbara Szafraniec?
Do kwarantanny poszłoby pół Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stalicy.
Pomijając w jaki sposób radna załapała tyle tych fuch, to czy w czasach "pandemii" nie byłoby dobrym pomysłem, ograniczenie takich migracji nauczycieli? Wcześniej czy później wykończy nas to finansowo. Covid19 jest jak większa epidemia grypy.Nie wszyscy na raz zachorują, nie wszyscy umrzemy.Jednak odpowiedź na tą chorobę, jest niewspółmierna do zagrożenia.Powoli, ale skutecznie wyniszcza nas ekonomicznie.Nie mamy zbyt dużego wpływu na decyzje podejmowane w "Warszawie", ale przynajmniej tu na poziomie samorządu działajmy logicznie.
Dziś (10.09) u jednej z pracownic Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej potwierdzono zakażenie koronawirusem. Nasze źródło twierdzi, że jest to pani, która pracuje w księgowości. Krzysztof Matejek, sekretarz magistratu, ani nie potwierdza, ani też, co wydaje się być tu kluczowe, nie zaprzecza naszym informacjom. Odsyła nas do Sanepidu.
Potencjalnymi źródłami zakażenia są więc burmistrz Jan Zuba oraz jego zastępca Marek Gil którzy łażą po mieście bez maseczeki nie trzymają odpowiedniego dystansu społecznego. To znaczy dystansują się od nas, ale co innego to chyba znaczy.
Na stronie urzędu brak informacji na temat zarażonej, o podjętych przeciwdziałaniach, czy też po prostu zdementowania tej wiadomości. Totalne lekceważenie nas mieszkańców.
Nadal istnieje obowiązek noszenia maseczek jeżeli nie jesteśmy w stanie zachować
odległości 2 metrów. Nigdy nie wiemy, kto "bezobjawowy" może przechodzić
obok nas na ulicy. Nie wiemy też, kiedy to my możemy być" bezobjawowymi nosicielami". Niestosowanie się do tego obowiązku tam, gdzie to
konieczne, jest egoizmem. "Maseczka ma chronić innych przed nami, a nie
nas przed innymi".
To slogany powtarzane przez przedstawicieli władzy na okrągło.Jak to wygląda w praktyce, przekonaliśmy się podczas obchodów "Rocznic wrześniowych" w Kolbuszowej.
Dzieciaki muszą nosić maseczki, żeby czasem nie zarazić
posła,burmistrza czy innego starosty.Ich to nie obowiązuje.Nawet
trzymanie dystansu społecznego.
Nasza Wielka Lasowiacka Stolica znowu jest sławna.Niestety nie mądrością i przenikliwością miejscowych władz.
W kolbuszowskich szkołach zamiast płynem do dezynfekcji rąk, dzieci potraktowano płynem do dezynfekcji powierzchni.
Niby nic wielkiego, bo to niewielka różnica w składzie.Nie ma tam gliceryny i jest o 5% więcej etanolu. Czyli dzieciaki sparzą sobie trochę więcej dłonie i będą one bardziej wyschnięte. Kto by się jednak tym przejmował .
Dzisiaj burmistrz Zuba udzieli głosuKorsu Kolbuszowskiemu, że redaktor Galek robi z igły widły, bo nic się przecież nikomu nie stało.
Azaliż.... producent ujawnia tylko 85% składu. Można podejrzewać, że reszta to woda, ale czy tak jest? Po drugie do produkcji wykorzystywany jest alkohol techniczny i linie produkcyjne do produktów ropopochodnych.Jest duże prawdopodobieństwo, że produkt do dezynfekcji powierzchni jest zanieczyszczony dodatkami, co akurat zdarza się często w Stanach Zjednoczonych (kliknij tutaj). Czy ktoś to w Polsce bada?Wcale byśmy się nie zdziwili, gdy by się okazało, że i polskie płyny do dezynfekcji i to rąk miały taki feler.
Od strony formalnej. Jeśli szkoły nie mają papieru od producenta, że można używać tych produktów zamiennie, to robią to nielegalnie, narażając zdrowie naszych dzieci. A jeśli burmistrz Zuba nic z tym nie robi, to znaczy, że sam moczy tyłek.
Urząd Miejski w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy ogłosił był, że potrzebuje zatrudnić pięciu nowych urzędników.Bez nich nie jest wstanie funkcjonować.
Cool! Taka jest odpowiedź naszej samorządowej administracji, na wieści o nieuchronnym globalnym kryzysie ekonomicznym.Nie boją się niczego, najwyżej podniesie się podatki od nieruchomości.
W zakresie obowiązków nowego kierownika od audytów będzie reorganizacja pracy urzędu (czy jakoś tak). Pierwszym jego zadaniem, będzie zapewne ocena czy utworzenie nowego stanowiska kierownika od audytu miało sens.
Urząd sam z siebie nie jest wstanie się zreorganizować.Przynajmniej nasz.Czy za roczny koszt utrzymania tego kierownika, nie lepiej zatrudnić firmę zewnętrzną która oceni pracę urzędu i zaproponuje nową bardziej funkcjonalną jego strukturę?
Prezes Dariusz Wróblewski (pseudonim Tina) kręcił nosem na zniszczoną murawę na stadionie w Kolbuszowej.
Odpowiedział mu prezes Grzegorz Romaniuk (pseudonim Hela), że w drugim kącie stadionu, gdzie nie śpiewano, można swobodnie potrenować. (Czy jakoś tak)
Obydwa stwierdzenia są prawdziwe, ale jak to brzmi! Trzy boiska dobre!
Azaliż... tu z przykrością zauważamy, że tak jakoś w kwietniu w zapomnieniu przeszła rocznica znajomości obu panów.Poznali się w przedszkolu równo 50 lat temu.Gratulacje!
Ich wzajemna niechęć, bierze się właśnie z tych czasów. Ponoć jeden drugiego, nie chciał poczęstować oranżadą.
Nie ma planów likwidacji sekcji pływackiej UKS Fregata przy basenie w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.Wprawdzie burmistrz Jan Zuba obciął dotacje o 50% na 2020 rok, ale jak twierdzi radny Paweł Michno, coś tam radni do końca roku sypną do kasy stowarzyszenia.Czyli będzie nieźle.
Skąd więc te plotki? Na basenie trwa bardzo brudna wojna podjazdowa.Włączono w to rodziców, a burmistrz Zuba (z braku czegoś lepszego do roboty) próbuje tym na dodatek ręcznie sterować. (Czy jakoś tak). Dokładnie nie wiemy i nie chcemy wiedzieć, bo to się nawet (za przeproszeniem) do magla nie nadaje.I wiemy co piszemy.
Tam gdzie konie kują, podstawił nogę niczego nieświadomy radny Piotr Panek i zapytał się na Komisji Oświaty burmistrza Zuby: Co się tam na basenie dzieje?. Tu kopnął go w nogę doświadczony radny Dorian Pik, było już jednak za późno.
Burmistrz dorobił mu zaraz garba na spotkaniu z rodzicami i teraz radny Panek musi się wszystkim tłumaczyć, że nie jest wielbłądem.
Na miejscu radnego, poprosilibyśmy burmistrza Zubę o sprawozdania finansowe Fregaty z ostatnich powiedzmy 5 lat.Listę członków zarządu UKS Fregata, oraz sprawozdania tego stowarzyszenia.Dla śmichu, poprosilibyśmy też trenera, o papiery trenerskie.
Przecież i tak teraz nikt nie uwierzy radnemu Pankowi, że nie chce zrobić porządku na basenie. Jak mu się uda, to za 3 lata będzie burmistrzem.Naszym zdaniem gra warta świeczki. Kto za?
Trudno dociec prawdy, o tym co dzieje się na basenie w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy. Aby to zrozumieć, trzeba ślipnąć w sprawozdania i tabelki. Burmistrz Zuba twierdzi, że te 2 miliony 600 tysięcy złotych deficytu, to bardzo fajny wynik i on się cieszy, że jest to tak mało bo efekty są takie, że ho, ho!A nawet jeszcze trochę więcej.
Na słowo nie wierzymy i zaglądnęliśmy do sąsiedniego Sokołowa Małopolskiego gdzie jak wiadomo od 3 dekad rządzą Ożogi, którzy zanim wydadzą złotówkę, to trzy razy ją ze wszystkich oglądną.
Azaliż.... co za niespodzianka-mają deficyt 10 razy mniejszy.Jakim cudownym cudem? Ok, powiecie, że to mały basenik i gdzie mu się tam równać z kolbuszowską Fregatą, przez którą przewinęło się w 2018 roku 94 tysięcy osób. Co za wspaniały wynik, jesteśmy pod ogromnym wrażeniem.
A jak to wygląda w Sokołowie?
Ooops. Prawie dwa razy więcej osób i to na takiej wiosce. O co tu więc chodzi?
Wygląda na to, że kolbuszowska pływania jest za duża, za droga w utrzymaniu i jest chyba tak jakoś nie najlepiej zarządzana.
Burmistrz Zuba zamiast się tym zająć, ciąć wydatki zwiększać zyski, sam osobiście sporządza grafik dyżurów ratowników. To nie jest już nawet śmieszne.
Rozjechano dopiero co położoną murawę na odnowionym stadionie. Komuś zabrakło wyobraźni, nie przygotowano odpowiednio trawy, nie położono zabezpieczeń i efekt jest taki, że do końca sezonu lepiej grać na klepisku w Kłapówce.
Ile będzie kosztowała naprawa i jakie straty ta dewastacja przyniesie?Kto za to zapłaci ? Kto jest za to odpowiedzialny? Czy po każdym koncercie tak będzie wyglądać murawa na boiskach treningowych stadionu?
Dlaczego nie przeczytamy o tym w Korso Kolbuszowskie?
Nasza analiza dotyczyła oświadczenia majątkowego burmistrza Zuby. Po burzy mózgów w redakcji i obaleniu pół litra (na trzech) doszliśmy do konsensusu dlaczego burmistrz wziął 60 tysięcy kredytu mając 200 tysięcy w gotówce.To proste, zrobił to bo... kredyt ładnie wygląda na oświadczeniu.
Tym samym tropem poszedł radny Józef Fryc. Trzyma w banku 260 tysięcy złotych i wziął kredyt na sumę 40 tysięcy.Rzeczywiście pięknie to wygląda i pewnie dlatego nikt się nie spyta, po jaką cholerę kupił od Skarbu Państwa 1/5 udziału w drodze i dlaczego nie ujawnił za ile.
Co ciekawe, prywatnie panowie ostatnio bardzo się zbliżyli i jak twierdzi burmistrz często się konsultują.Stąd pewnie tak dziwne "inwestycje".
Podobnie kombinuje inna radna pani Barbara Szafraniec która rękami i nogami popiera ach popiera naszego burmistrza..Prawie 300 tysięcy złotych w gotówce i 31 tysięcy kredytu.
Co to oznacza ? Zielonego pojęcia nie mamy, dodatkowo brakło nam funduszy na zainwestowanie w alkohol, a bez pól litra tego nie jesteśmy wstanie tego rozebrać.
Czasami warto się przyjrzeć, jak gospodarują (własnymi) pieniędzmi nasi samorządowcy.
Czy ktoś z was mając ponad 200 tysięcy w gotówce i 40 tysięcy w papierach wartościowych, wziąłby 60 tysięcy kredytu na zakup nie najlepszego samochodu?
Okazuje się, że żeby stworzyć grafik pracy ratowników na basenie potrzeba radnych i burmistrza. O co chodzi?
Jest basen, to i wypadałoby, aby była przy nim jakaś silna sekcja pływacka.Znalazł się chętny, który w czynie społecznym postanowił to pociągnąć. Zaczęły się ciężkie treningi,przyszły wyniki i... jak zwykle problemy. Aby sekcja mogła działać w ten sposób, jeden z ratowników musi być uprzywilejowany podczas tworzenia grafików dyżurów.To rodzi niesnaski i nieporozumienia, tym bardziej gdy nie ma dobrej komunikacji z kierownictwem.Tak stało się na kolbuszowskim basenie i przybrało monstrualne rozmiary.
Dlatego musiał wkroczyć ktoś z zewnątrz, aby ten węzeł gordyjski rozwiązać.Burmistrz Zuba od razu znalazł winnego i wskazał palcem na jednego z radnych, który miał pecha i zapytał się włodarza co zamierza z tym zrobić.
Azaliż.... tak czy siak, za rok, góra 2 lata, ta prowizorka będzie musiała się skończyć i trzeba będzie zatrudnić kogoś na stanowisku trenera i (odpowiednio) za pracę zapłacić.Dopiero wtedy też basen zacznie funkcjonować normalnie.
Temu bajzlowi nie jest więc "winny" radny, który zainteresował się sprawą, tylko dziadostwo burmistrza, który oszczędza nie tam gdzie trzeba i oczekuje żeby inni pracowali za darmo.
Nareszcie zaczyna się przebudowa Dworca PKP. Wszyscy cieszymy się jak dzieci, że będzie pieknie funkcjonalnie i w ogóle.
Tymczasem wykonawca poszukuje fachowców.
Radny Mirosław Kaczmarczyk, na prośbę mieszkańców ulicy Żeromskiego, dopytywał się władz Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy o stan nawierzchni tej ulicy.
Odpowiedzi udzielił sam wiceburmistrz Marek Gil.
Czyli radny i mieszkańcy o jednym, a wiceburmistrz o drugim byle tylko nie udzielić odpowiedzi.
Typowy przejaw arogancji władzy.Nie odpowiem i co mi zrobisz?
Azaliż... radny Mirosław Kaczmarczyk i wiceburmistrz Marek Gil to prywatnie dobrzy koledzy, sąsiedzi i w ogóle. Z tym większym zainteresowaniem będziemy przyglądać się dalszymi losami tej interpelacji.
Dziś w Super Nowościach niekończący się serial ze Szkołą Specjalną w Kolbuszowej Dolnej (w tle).
Szkołę ma obowiązek prowadzić powiat. Ponieważ go na to nie stać, więc podrzucono to zadanie Gminie Kolbuszowa. Miasto dokłada do tego interesu bańkę rocznie.Przy dofinansowaniu na poziomie 75% tracimy inwestycje za około 4 miliony.Przez 10 lat przeszło nam koło nosa 40 milionów.Jeśli dodamy do tego dofinansowania na powiatowe drogi i chodniki uzbiera się tego z 60 milionów.Za to można skanalizować całe miasto i wyasfaltować ulice.
Tyle kosztuje nas pieczątka "Starosta Kolbuszowski".
Po co utrzymywać powiat, w którym głównym wydatkiem jest utrzymywanie... administracji?
Majdan z pocałowaniem ręki pójdzie do Tarnobrzega.Niwiska i Cmolas do Mielca a Kolbuszowa i Raniżów do Rzeszowa.
Wtedy Szkołą Specjalną zajmie się Powiat Rzeszowski.
Z wielka pompą odbyło się spotkanie w sprawie projektowania prawdziwej obwodnicy naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Ogłoszono przetarg na realizację pierwszego etapu przedsięwzięcia -
przygotowanie koncepcji nowej drogi. Planowo ma powstać osiem koncepcji -
cztery po stronie wschodniej oraz cztery po stronie zachodniej. Spośród
nich mają zostać wybrane cztery warianty. Po przeprowadzeniu
konsultacji społecznych, wybrany zostanie jeden wariant, który będzie
podstawą do ogłoszenia przetargu. Ktoś w Warszawie wymyślił, że projekty mają obejmować warianty obejścia miast z dwóch stron.Tak zrobione zostanie także w przypadku Kolbuszowej nawet gdy nie ma to (dla nas) zupełnie sensu. Dlaczego Nasz Umiłowany Poseł, oraz włodarze nie interweniowali w tej sprawie? I tak skończy się tak jak przewidzieliśmy to 7 lat temu- wycięciem lasu w Weryni.Stanie się to dlatego że starosta Kardyś z burmistrzem Zubą wymyślili w miejscu najlepszym dla przebiegu obwodnicy.... niespecjalną strefę przemysłową.