środa, 9 września 2020

Trzy koła dobre!

 Prezes Dariusz Wróblewski (pseudonim Tina)  kręcił nosem na zniszczoną murawę na stadionie w Kolbuszowej.





Odpowiedział mu prezes Grzegorz Romaniuk (pseudonim Hela), że w drugim kącie stadionu, gdzie nie śpiewano, można swobodnie potrenować. (Czy jakoś tak)






Obydwa stwierdzenia są prawdziwe, ale jak to  brzmi! Trzy boiska dobre!

Azaliż...  tu z przykrością zauważamy, że tak jakoś w kwietniu w zapomnieniu przeszła rocznica znajomości obu panów.Poznali się w przedszkolu równo 50 lat temu.Gratulacje!

Ich wzajemna niechęć, bierze się właśnie z tych czasów. Ponoć jeden drugiego, nie chciał poczęstować oranżadą.

Lata mijają, a panowie cały czas w dobrej formie.





8 komentarzy:

  1. 😂😂😜 Maglu czyżbyś był wychowawcą w tym przedszkolu?? Co ciekawe,było to przedszkole prowadzone przez siostry zakonne.
    Oranżada z tych lat,nie wspominając lodów u Stolarza,itd,itp..
    Wojny przy pierwszych krzakach i pod gruszą ,która padła pod budowę sklepu meblowego...
    Jak Magiel przytacza, zawiść z dawnych lat żyje wciąż. I o co chodzi??
    Piniondz,piniondz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też stawiam, że Maglu to kobita.

      Usuń
    2. I do tego zakonnica z przedszkola.

      Usuń
    3. Jeden Pan jak i drugi ma swoje za uszami. Tina kręci 24/dobę bez przerwy, Hela przynajmniej w grudniu zamienia się nie do poznania.

      Usuń
    4. Jaki piniondz? Tina robi wszystko, żeby dzieci (ponad 140) miały, gdzie trenować. W ubiegłym tygodniu sam widziałem jak spawał nowe bramki dla dzieci na Weryni. Hela sprawadza obce zespoły , a dla naszych dzieci nie robi nic. Zlikwidował cały sport na stadionie. Zapytaj ile prowadzi sportowych.

      Usuń
  2. Swoją drogą to źle z dzisiejszą młodzieżą, jeśli KOLEINA o wysokości (ba!) 1-2 cm jest przeszkodą w harataniu gały!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zanim Tinę wyniesiemy w poczet świętych, to jedna kwestia. Czy dzieci w KKSie trenują za darmo, czy jednak rodzice jakieś pieniądze za to płacą?

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem Wam że serce się kraje gdy się patrzy na to wszystko....
    Po pierwsze, dlaczego dzieci z Kolbuszowej muszą jeździć-a właściwie ich rodzice tracić czas na wożenie ich do Weryni, żeby trenowały mimo że na boisku treningowym w Kolbuszowej NIC się nie dzieje (oprócz koncertu ostatnio)?
    Czy te uciążliwości dla rodziców spowodowane konfliktem dwóch osobników (Hela nie chce udostępnić Tinie boiska) nie powinny być rozwiązane przez dystrybutora kasy dla Fundacji czyli Burmistrza? ma w końcu doświadczenie po akcji na basenie;)))
    Po drugie przestańmy w końcu mówić że jakiś urzędnik(burmistrz, starosta itp) któremu płacimy jako podatnicy pensję, DAJE na coś pieniądze...on je tylko dystrybuuje w naszym imieniu z naszych podatków -żaden urzędnik nic nam nie daje....

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.