Ok, ten pomysł, aby rodzice kupowali prezenty dla swoich pociech, oddwali je do ratusza, aby burmistrz w blasku korsowych fleszy, przekazywał je dzieciom, nie jest najmądrzejszy, ale jakoś tam ujdzie.
Są bowem (ponoć) i tacy, którzy chcą zobaczyć swoje (i swojej rodziny) zdjęcie w tym tygodniku. Nad gustami sie nie dyskutuje i takie tam inne.
To nie jest jednak cool.
Azaliż... tego jednak było mało. Z braku czegoś lepszego do roboty wymyślono, aby nasi seniorzy też dostali prezenty od świętego Burmistrza.
Najpierw jednak, sami muszą znaleźć na to pieniądze.
I zaczepiła nas na rynku wiekowa Pani, wciskając z nadzieją w oku, taką oto ulotkę.

I tu przypomina sie nam stara historia z radnym Józefem Frycem w tle.
Kiedyś na kolbuszowskim rynku, znany wszystkim milicjant, zobaczył starszą panią, która przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. I zaczął ją (ten typ tak ma) strofować:
-Na zebry babciu! Na zebry!
Starsza Pani odpowiedziała z godnością:
-Som se idź na zebry, jo mom emeryturę!!!
Do Mikołajek jeszcze 2 tygodnie.Strach siem bać, co tam oni jeszcze w magistracie wymyślą.
Po tym co napisaliśmy przez ostatni rok na Magu, cudów 7 grudnia się nie spodziewamy. Jak zwykle odwiedzi nas tylko redaktor Paweł Galek z butelką (taka teraz lasowiacka moda) whisky.
Chociaż... liczymy też na Panią Asię z naszym ulubionym sernikiem z makiem (oraz zakalcem)- jak lubimy, oraz Panią Urszulę w weryńskimi pierogami z płucek.