Jak mawiał na warsztatach mgr Pawilna: Z głupim nie warto sie naparzać, bo ktoś patrzący z boku, może nie zauważyć różnicy.
Tak jest i z aferą w szkole Zawodowej. Jednak jedno można powiedziedzieć na pewno. W tej szkole nie są przestrzegane procedury.
Gdy nauczyciel zostanie uderzony przez ucznia zgłasza to dyrekcji (i lub) policji.
Nauczyciel gdy widzi dwie powyższe sytuacje zawiadamia dyrekcję (i lub) policję.
Dyrekcja gdy się o takiej sytuacji dowiaduje bezwłacznie zawiadamia: kuratorium,policję oraz starostwo.
Nikt tego z zainteresowanych nie zrobił. Afera wyszła, bo uczniowie opublikowali w necie nagrania z tego incydentu i powiadomili sami media.
Ponieważ dyrektorka o całej sytuacji dowiedziała się dopiero od redaktora Kamila Ząbczyka z Korso Kolbuszowskie, to znaczy , że kompletnie nie panuje nad tym co się w tej szkole dzieje.
Naszym zdaniem powinna zostać przez starostę Kardysia zawieszona w pełnieniu obowiązków, do czasu wyjaśnienia sprawy.To samo dotyczy bijącego/bitego nauczyciela, oraz nauczyciela- świadka tego zdarzenia, który nie zgłosił (?) tego odpowiednim organom.
I tu warto zastanowić się, nad odpowiedzialnością za to co się stało, samego starosty. Jako organ prowadzący ma obowiązek badać warunki bezpieczeństwa i higieny nauki szkolnej, wychowania lub opieki.Jak widać... nie za bardzo mu to wychodzi.
Miliony władowane w tą szkołę, spływaą teraz w błoto. Kto po takiej reklamie w mediach, pośle tam swoje dzieci?Tylko chyba jakiś durak.