W normalnych demokracjach o starych korzeniach,reakcje na taki blog jak nasz są trzy.Neutralna,ignoruje się,albo podejmuje dialog.Jeśli dialog nie przynosi oczekiwanych efektów to ,ignoruje się albo wysyła prawnika do negocjacji.
W Kolbuszowej (i okolicach) stosuje się jeszcze coś innego.Za wszelka cenę stara się odkryć personalia takiego internauty,aby go ,jego rodzinę ,pociotków,znajomych zastraszyć.Za wszelka cenę zamknąć usta-reszta też będzie milczeć.Co robi się z niepokornymi , można było to zobaczyć na ostatniej sesji Rady Miejskiej,gdzie z imienia i nazwiska krytykowano dziennikarzy.Dostało się także nam,mimo iż nikt z samorządowców nie zgłaszał przedtem żadnych pretensji do tego co piszemy.
Tak się rodzi system totalitarny, gdzie władza może wszystko a obywatele nic.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Mentaność prowincjonalna? nie, to przecież ... Nowoczesna Kolbuszowa!
OdpowiedzUsuńKultura polityczna jest zawsze pochodną kultury ogólnej, tej wyniesionej z domu rodzinnego. W Kolbuszowej panuje polityczna wiocha. Trzeba zaznaczyć jednak, że istnieje wiocha wiejska, jak i wiocha miejska!
OdpowiedzUsuńCoś koło tego...czytelnicy tego bloga mieszkający od lat poza Polską. zwrócili uwagę na swojego rodzaju zastraszenie(?) ,obojętność(?),strach przed publicznym wyrażaniem swoich opinii.Bardzo chętnie o tym czy innym polityku mówi się w "kuluarach",nie ma jednak kultury dyskusji publicznej(nawet anonimowej).
UsuńWIOCHA
OdpowiedzUsuńW koło wiocha ,tępa. wiocha
Co ją tylko locha kocha
Bo tu takie są układy
Że bez wiagry nie da rady
Bo wśród tutejszych warunków
Nie przeżyjesz dnia bez trunku
Na normalnego człowieka
Kołtuństwo warcholskie czeka
Gdy człek zdrowy jest psychicznie
Wiocha wykończy go ślicznie
Jadem ploty, pomówieniem
Dziadostwem i ośmieszeniem
Wiocha jadzi ,mędzi ,knuje
Szyderstwem, oszczerstwem truje
Zycie twoje w każdej chwili
Każdą ohydą umili
Najgorsze, że menty krwawe
Traktują to jak zabawę
Nie myśli to bydło wraże
Że z człowiekiem mają sprawę
Gnoją to co ich przerasta
Mądrość głupotą pochlastać
Tabuny etnicznej mierzwy
Normalność niszczą bez przerwy
Zgnilizną zakutej pały
Co wraz z bydłem wyrastały
W chlewie, budzie i oborze
Rano, wieczór. w każdej porze
Stała obsługa inwentarza
Neurony w mózgu poraża
A gdy trwa to wieki całe
Tworzy wsiową zakutą pałę
Niewiele mędrszą od krowy
Wredny móżdżek oborowy
Co tępotą swą poraża
Nawet mózgi inwentarza
Ci oborowi lokaje
Chcą zarządzać całym krajem
A ,że wiedza u nich skąpa
Taka wsi owa, tępa trąba
Przez żydów kontrolowana
I skutecznie sterowana
Ze swym pomyślunkiem gadzim
Do ruiny kraj prowadzi
Będąc zwykłą ludzką gnidą
Służą bydłu ,służą żydom
Jest to odruch oborowy
Sługus, lokaj wyborowy
Który zawsze w każdym względzie
Służyć żydom zawsze będzie
Taki oborowy kretyn
Ma swoje autorytety
Przez żydów ustanowione
Z góry wszystko ustalone
Kto wiochą zarządzać będzie
Służąc żydom w każdym względzie
To najgorsze menty wsiowe
Służyć żydom wciąż gotowe
Na rozkaz tej podłej nacji
Patrioci do kasacji
Oraz ci co rozum mają
Żydom w planach przeszkadzają
Te wsiowe menty wciąż knują
Całą wieś zmobilizują
By wrogów żydowskiej nacji
Wykierować do kasacji
Aby zniszczyć patriotów
Na wszystko cioł będzie gotów
By się żydom przypodobać
I pole im przygotować
Żeby w pięknym polskim kraju
żyd żył sobie tak jak w raju
Wiocha pełna jest chołoty
Do wrednej ,podłej roboty
Bo wiocha nie ma godności
Kultury i roztropności
Żeby o ojczyznę wszędzie
Walczyć zawsze, w każdym względzie
Polskę te zakute pały
Do euro-łagru sprzedały
Paradować po wsi będą.
Z dumną i nadętą gębą '
Ta elita pierdolona
Kiedy Polska wreszcie skona
Dumni będą z swej roboty
To psychika tej chołoty
Wszędzie grają jaśnie panów
Ta banda obleśnych chamów
Bez skrupułów i sumienia
Twoje życie w szambo zmienią
Podsłuchują, inwigiluj ą
Szpiclują no i szpiegują
W życie twoje jełop chory
Wchodzi tak jak do obory
No bo kto te wsiowe ciury
Uczyć miał na wsi kultury
Opluwanie ,plota ,jady
Tak działają wsiowe gady
Nie spocznie ta wsiowa sfora
Psychicznie, moralnie chora
Nie opuści placu boju
Nim cię nie wepchnie do gnoju
Tak działa ta swołocz wsiowa
Lepszych niszczyć wciąż gotowa
Modlić chodzą się zawzięcie
Przy każdym kościelnym święcie
Włażą w kościół z miną srogą
Bardziej święci są od Boga.
A gdy maska z gęby spada
Widać pysk wrednego gada
Co w zawziętej paranoi
Wszystkich lepszych będzie gnoić
Mądrzejszych wciąż gnoić będą
Z nawiedzoną świętą gęba.
Aż ich zniszczą, wdepczą w ziemię
Tak to ma się wsiowe plemię
Żaden trep z tej podłej blagi
Nie znajdzie tyle odwagi
By ci spojrzeć prosto w oczy
I swe racje ci wytoczyć
Lecz z daleka w podłym stadzie
Będą cię opluwać , jadzić
Twój życiorys z błotem mieszać
Ale wszystko to z daleka
Bo to tchórze ,to zgnilizna
Nikt przed tobą się nie przyzna
Co w tym tępym łbie się kroi
Nikt nie powie. Bo się boi
Bo przy twardej konfrontacji
Pozbawiony będzie racji
Że wśród argumentów kaźni.
Podła wiocha znów się zbłaźni
A tego psychika cioła
W błazeństwie przetrwać nie zdoła
Dlatego stado kanalii
Atakuje cię z oddali
Gdy są w swej podłoty stadzie
Tak działają męty gadzie
Gdy się znajdziesz w takim siole
Lepiej zakop się w stodole
A gdy byś chciał żyć tu dłużej
Lepiej utop się w kałuży
Bo ta tubylcza hołota
Zagryzie cię jak pies kota
!!!
POD SKLEPEM
OdpowiedzUsuńiedzi pod sklepem cieć oborowy
Nie jest mądrzejszy od swojej krowy
Ciągle zwycięsko walczy z trzeźwością
Tylko procenty jego miłością
Wszelkie swe smutki piwem zalewa
Z gęby mu jedzie jak prosto z chlewa
Ryj nasycony chamstwem z obory
Manią wielkości obłożnie chory
Chciałby uchodzić wciąż za amanta
A jest to postać błazna palanta
„Wszechwiedzą" ciągle się popisuje
Swoją głupotą powietrze psuje
Mózg jego mały , gładki i krótki
Ciągle żyjący w oparach wódki
Codziennie rano w okowach kaca
Tak się przedstawia postać pajaca
Który chce rządzić o każdej porze
Jak krowi Baron w swojej oborze
Wszystkim co się dokoła dzieje
Każdy mądrzejszy się z błazna śmieje
We wszystko wtrąca się ciągle. Głupek
Nie wie jak wielki jest z niego dupek
Chce zawsze , wszędzie to bydle podłe
Zmieniać świat cały na swoją modłę
W jego mniemaniu to ciężka praca
Tak myśli chory psychicznie pacan
Spełnia on przy tym „misję dziejową"
Jak podcieranie wciąż tyłka krowom
Lecz się tym tuman dowartościuje
Nie ważne kogo dzisiaj opluje
Plota , obmowa to jego praca
To mu pomaga z rana na kaca
Żyje wciąż jełop pod manii presją
Więc reaguje ciągle agresją
Na to co tępy móżdżek przerasta
Gotowy wszystkich w koło pochlastać
Każdy mądrzejszy mu ustępuje
I to znów chama dowartościuje
Czuje się królem lub oświeconym
Codziennie czyszcząc krowie ogony
Żeby być człekiem w dzisiejszym czasie
Wygląd nie starczy . Tak prawda ma się
Bydle się wcale tym nie przejmuje
Bo psychomania wciąż tryumfuje
Ona mu każe gnębić, poniżać
Gdy jest okazja , ludziom ubliżać
A kiedy widzi, że ma poparcie
Takich jak on , wzmaga natarcie
Bo w swoim tępym , zakutym łbie
Za swoje chamstwo podziwia się
A prawda o nim do niebios woła
„Mamy przed sobą tylko matoła"
Kawał wsiowego, tępego chama
Co po dwóch piwach gra jaśniepana
Wszystko on zrobi dla tych procentów
Przerasta wszystkich w koło agentów
Ciągle donosi. Na rozkaz Jadzi
Tak się ma chory ten móżdżek gadzi
A żeby wypić w tejże parafii
To nawet ukraść menda potrafi
Robót dorywczych się pajac ima
Kiedy w kieszeni pieniędzy nie ma
Żeby w lokalne wejść towarzystwo
Gotów jest zrobić dosłownie wszystko
Będzie on kadzić, jadzić , donosić
Służyć , pomagać, bronić i prosić
Zrobi on z siebie mendę i drania
Żeby choć trochę zdobyć uznania
Lecz przyjdzie czas kiedy czar pryśnie
Wtedy na pierwszym drzewie zawiśnie
!!!
ZGNILIZNA
OdpowiedzUsuńŚwiat ,w którym żyć nam. dziś wypadło do kulturalnych nie należy
Z każdego bowiem zakamarka chamstwo ,podłota zęby szczerzy
To ludzie ,którym się wydaje, że wszystkie zeżarli rozumy
Wszelkie zasady moralności traktują jakby były z gumy
Za nic kultura i tradycja ,za nic religii są dogmaty
To wszystko zawsze się taktuje jak brudne i śmierdzące szmaty
Gdy nowe życie rodzi się myśli ,że żyć w godności będzie
Nie zdaje sobie sprawy z tego, w jak wielkim się znajduje błędzie
Wszelkie zasady moralności, kultury i etyki zburzą
Bez najmniejszych nawet oporów i zahamowań ludzie ,którzy
Jak sfora podłych, wrednych hien co ich jedzeniem jest padlina
Na każdą plotę ,pomówienie z obleśnych mord im leci ślina
I nie ma na nich żadnych kar .Moralność jak chce się wygina
Miłość bliźniego, kultura ,takt tu jest jak jedna wielka kpina
Człowieka jadem ploty, kłamstwa jak w krwawej baśni się zabija
Nie dając mu do życia szans, jak robi to bezduszna żmija
W ich tępych ,pustych zgniłych łbach co ich nimb chamstwa wciąż spowija
Rodzi się ciągle ,wciąż na nowo plota co w człowieczeńswo bije
Celem tego podłego jadu jest człowiek co im prawdę głosi
Czego tępa psychika chama w żadnym wypadku nie chce znosić
Człowiek ,gdy chciałby w świecie tym ,żyć jak człekowi żyć należy
Ta banda chamów ,ćwoków ,mend stworzy mu świat gdzie lepiej nie żyć
Dlatego ludzie prawi światli w tym podłym świecie szans nie mają
Gdyż banda łajz ,psycholi, gnid z kulturą, godnie żyć nie dają
Bo dla nich świat „normalny jest gdy rządzi zgniła paranoja
Gdy każdy ,każdy! człek uświni się w moralnym gnoju
Wtedy psychiczne te poczwary czują się dobrze jak u siebie
Nie zdając sobie sprawy z tego ,że żyją w chlewie a nie w niebie
Za sprawą tych obłędnych mend świat chamstwem i warcholstwem stoi
A wszystko co normalnym jest zawsze i wszędzie trzeba gnoić
Dlatego trzeba zrobić wszystko by świat pełen ludzkiej ohydy
Oczyścić z psychopatycznych łbów jak się utylizuje gnidy
By wreszcie człek normalny mógł, patrząc na swe szczęśliwe dzieci
Powiedzieć :życie cudowne jest na tym wspaniałym ,pięknym świecie
!!!!!!!!!!!