wtorek, 16 października 2012

Wójt Klecha ujawnia...


 Wzorem Ijona Tichego  lubię sobie poczytać stare wydania gazet.W takim odleżałym Korso Kolbuszowskim znalazłem coś co skłoniło mnie do przemyśleń.


Na drugi dzień po sesji,rozmawialiśmy z wójtem Klechą na temat pełnomocnictwa jego żony. Jak wyjaśnia w rozmowie z naszą redakcją, 28 września, właściciele większości udziałów w spółce Bioenergia Dzikowiec udzielili pełnomocnictw Renacie Klesze, lecz były one z mocy prawa od samego początku nieważne. Zgodnie z wyjaśnieniami wójta, pełnomocnictwa m.in. do założenia spółki z o.o. w imieniu mocodawców i zarządzania majątkiem spółki mogą zostać udzielone jedynie radcy prawnemu. Gdyński notariusz potwierdził pełnomocnictwa, nie wiedząc, że Renata Klecha nie jest notariuszem ani radcą prawnym,natomiast w teczce z dokumentami rejestracyjnymi spółki dokument znalazł się przez przypadek – Renata Klecha, rejestrując spółkę w Rzeszowie, zabrała także ten, nieważny jak twierdzi wójt Klecha, dokument.

Czyli z tego co mówi wójt Klecha (a opisuje Korso)  spółkę Bioenergia-Dzikowiec założyła osoba która
z mocy prawa od samego początku nie miała do tego prawa?
Czyli co? To co podpisała żona wójta rejestrując spółkę nie ma mocy prawnej?
Nieźle,nieźle...


Jednak w wywiadzie zamieszczonym na portalu informacyjnym Kolbuszowa24 wójt zmienia nieco zeznania;

Chodzi o to, że takie pełnomocnictwo można udzielić wyłącznie radcy prawnemu, adwokatowi czy mecenasowi. Moja żona nie spełnia tych warunków – precyzuje Klecha. – W związku z tym jej pełnomocnictwo do założenia spółki „Bioenergia Dzikowiec” nie mogło być używane i nie było.

Czyli raz wójt Klech twierdzi że jego małżonka zarejestrowała spółkę ,raz że "jej pełnomocnictwo do założenia spółki „Bioenergia Dzikowiec” nie mogło być używane i nie było". To kto zarejestrował tą spółkę skoro wspólnicy byli w Gdyni ?

Ciekawsze jest to że wniosek do KRS musi być podpisany przez *wszystkich* członków zarządu. To lex specialis względem innych norm, które umożliwiają działanie przez pełnomocnika.Po co więc notariusz w Gdyni zadawał sobie tyle trudu aby sporządzić nieważne od samego początku pełnomocnictwo?I po co jest one w aktach spółki?I kogo reprezentowała Renata Klecha, rejestrując spółkę w Rzeszowie?


Renata Klecha została upoważniona do „zawiązana w imieniu mocodawców spółki z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą Bioenergia Dzikowiec spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Dzikowcu na warunkach i z przedmiotem działania według uznania pełnomocniczki, objęcia udziałów w kapitale zakładowym tej spółki i pokrycia ich wkładem pieniężnym w odpowiedniej kwocie i wkładem niepieniężnym aportem, zwołania pierwszego zgromadzenia wspólników nowej Spółki Bioenergia Dzikowiec sp. z.o.o. z siedzibą w Dzikowcu oraz dokonania wyboru członków Zarządu tej Spółki i Rady Nadzorczej, zarządu majątkiem spółki „w organizacji” oraz spółki już po zarejestrowaniu w rejestrze przedsiębiorców KRS, reprezentowania każdego z mocodawców, w tym do głosowania na zgromadzeniu wspólników”.
(za Korso Kolbuszowskie)

Wójt Klecha rzuca oskarżenia na prawo i lewo,zaprzecza wszystkiemu,dementuje, nie mówi tylko jednego:
Po jaką cholerę właściciele Bioenergii Dzikowiec dali jego żonie aż tak szerokie pełnomocnictwa?Przecież to nie jest chyba normalne że daje się obcej osobie prawo do reprezentowania każdego z mocodawców, w tym do głosowania na zgromadzeniu wspólników?

Co to może oznaczać? Można się tylko domyślać.Więc się domyślajmy...
Wiele niedomówień, dziwnych ruchów wokół, może wskazywać na to, że faktycznym właścicielem spółki jest ktoś inny niż wynika to z akt.Kto?
Wiele mogły by tu wyjaśnić akty notarialne sprzedaży działek ,wykazy zmian, w których posiadaniu jest Bioenergia Dzikowiec.Jeśli się mylę ,to nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie kopie spółka ujawniła i rozwiała wszelkie wątpliwości.A może pani Renata Klecha która ma(?) prawo reprezentowania każdego z mocodawców to zrobi?

4 komentarze:

  1. Wszystko niejasne od początku i śmieszne tłumaczenia.Każdy kto czyta tłumaczenia od razu widzi ,że to jeden wielki przekręt. Dokument znalazł się przez przypadek, przecież my nie żyjemy w średniowieczu każdy w miarę myślący człowiek od razu widzi matactwo. Nasuwa się mi tu pytanie czy służby odpowiedzialne za takie matactwa są w miarę myślącymi ludźmi. Bo jak do tej pory nikt się tym nawet nie zainteresował, a projekt prawie gotowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę ,że każdy chciałby to wiedzieć ale w
    Dzikowcu, za rządów tego pana nigdy nie obowiązywała ustawa o jawności informacji publicznych.Wystarczy zerknąć na bip jest tam tylko to co pan wójt chce i to zazwyczaj publikowane dużo po terminie. Państwo nakłada obowiązek publikacji wszystkich uchwał itp. w bip-ie ale pan wójt jest ponad prawem.A co do właściciela spółki to jest wszystko jasne- "być może będę kiedyś właścicielem" nic dodać nic ująć. Ciekawym tematem jest również uzbrojenie prywatnych nieruchomości pani sekretarz i pana wójta niektóre z nich kiedyś należały do gminy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno, zdzierżyłem wiele, więc zdzierżę i to. "Czy myślę nad pozwami sądowymi? Nie myślę. Przez te 22 lata pracy publicznej w tej gminie przeszedłem wiele protestów. Ja ludzi szanuję i dopuszczam krytykę. Choć muszę przyznać, że w ostatnim czasie oskarżenia pod moim adresem są poniżej poziomu jakiejkolwiek krytyki. Boli mnie, że odbija się to na moich bliskich." cytat z kolbuszowa 24. Na zebraniu wiejskim było właśnie widać szacunek dla ludzi i chamstwo tylko z drugiej strony.Pozwy sądowe za prawdę ależ to jest wszystko żałosne cała Polska. Sam się w to wszystko wmieszał wiadome dlaczego a teraz straszy pozwami.Proszę iść do sądu panie wójcie pytanie tylko z czym. Ale przecież pan potrafi zniszczyć za to że ktoś mówi prawdę o tej załosnej gminie gdzię każdy boi się własnego cienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kancelaria notarialna Bydgoszcz to renomowana instytucja, która zapewnia wysokiej jakości usługi notarialne. Profesjonalizm, dokładność i zaangażowanie w każdą sprawę to cechy, które wyróżniają tę kancelarię na tle innych.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.