Całkiem niedawno organizował kampanie wyborczą do sejmu Zbigniewowi Chmielowcowi, żeby było śmieszniej z PiS.
Diabłu świeczkę i panu Bogu ogarek? (czy jakoś tak?)
zdjęcie -Korso Kolbuszowskie |
Złośliwi (tacy są wszędzie) twierdzą że tylko pilnuje Opalińskiego żeby mu się z łańcucha nie urwał.
My zaś ,umilaliśmy sobie czas jedząc maliny i obserwując profesjonalną pracę intrygującej redaktor Barbary Żarkowskiej z Korso Kolbuszowskiego.Z zapartym tchem czekamy co tez napisze o tym spotkaniu w najbliższym wydaniu tego tygodnika.
I kto tu komu służy.Opaliński Frycowi,czy Fryc Opalińskiemu?Oba jedną maścią smarowane.Sprzedawczyki dla piniondzów.
OdpowiedzUsuńNic obaj nie robią bez uzgodnienia z Chmielowcem. Kiedy te gierki zakończą sie???
OdpowiedzUsuńgierki sie kończą jak nie ma o co grać albo gdy kontrola pełna i karty muszą leżeć na stole, bo ktoś dobrze pilnuje i po łapach daje np. oszustowi
OdpowiedzUsuńFryc jako TW ze wszystkiego się wymknie.Tu wyliże,tam pałą przyłoży i jakoś sielanka trwa.
OdpowiedzUsuńPani Żarkowska (jako dziennikarz)dała tyłka.Wystarczyło zapytać gzie "spędzone" na capstrzyk towarzystwo pracuje.Cóz się okazuje?Wsje uzależnione od znanego w Cmolasie pracodawcy.Bonanza PRL-owska toczy się wciąż.
OdpowiedzUsuńMoże pani redaktor jest tez uzależniona? Maliny były wyśmienite.
UsuńA ile ten ,,znany pracodawca" dostał od PSL-li pieniędzy unijnych? Warto sprawdzić. I na jakich zasadach i warunkach. Arkuszy wystawiają teraz rachunki.
OdpowiedzUsuńTo wszystko za nasze pieniądze. W godzinach pracy uprawia się prywatę.
OdpowiedzUsuńChłoptasie z PSL-u zawsze Naród traktowali jako wyrobników.
OdpowiedzUsuń