O tym że w naszym miasteczku przydałaby się jakaś namiastka komunikacji miejskiej mówi się od dawana.
Kiedyś to pewnie nastąpi .Co robią jednak nasze władze aby to ułatwić? Zero, zip, zilch, nada.
Totalnie przebudowano rynek, ulice, robi się to nadal i nigdzie nie ma zaplanowanych zatoczek parkingowych dla miejskich autobusów.
Efekt jest taki, że jeśli ktoś wsiądzie do takiego busu przed magistratem to wysiądzie dopiero pod starostwem.Dlaczego?Bo nikt nie wpadł na pomysł aby na rynku była zatoczka postojowa dla ruchu w kierunku ronda Lubomirskiego.
Teraz opłaci się architekta który zlikwiduje na rynku nikomu niepotrzebną ścieżkę rowerową i zrobi tam przystanek. To samo będzie trzeba zrobić przed magistratem,szpitalem pod szkołą zawodową i starostwem.Można było to zrobić podczas przebudowy rynku i ulic, ale kto by miał do tego głowę.
Kto za to zapłaci?
My wszyscy.
Cała trasa bez powrotnego przystanku na rynku jest bezsensu.
OdpowiedzUsuńCo za syf, ile to będzie kosztować miasto? Kolbuszowa to małe miasto po co ta komunikacja, czyżby na wybory?
OdpowiedzUsuńKomunikacja miałaby być prywatna,problem w tym że ktoś musi zapłacić za wykonanie zatoczek przystankowych.Gdyby miasto robiło takie przy każdym większym remoncie to znacznie obniżyłoby to koszty.Teraz ktoś musi za to zapłacić.Jeśli ma to zrobić firma która chce przewozić ludzi to się wycofają.Jeśli zrobi to miasto, to zapłacimy za głupotę urzędników.
Usuńtak, bo każdyc chiałby jeździć w kółko :)))
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, nie bój się autorze tekstu o ścieżkę rowerową wokół rynku (na której nawet rowerzyści nie jeżdżą), bo to projekt za pieniądze unijne , czyli do 5 lat nie można wprowadzać zmian. Zmiany będą polegać na usunięciu znaków ścieżki rowerowej oraz ich wymazaniu. Owszem, projekt będzie na to potrzebny, ale to nie wymysł Zuby czy Fryca, tylko każdą zmianę się dokumentuje i trzeba za to pare złotych wyłożyć, logiczne. Później będzie tam parkowanie samochodów równoległe do jezdni.
OdpowiedzUsuńŚcieżka jest/była tylko po to, żeby takowe pieniądze dodatkowe z Unii uzyskać-warunek.
Komunikacja miejska ja nie wiem czy aż tak potrzebna, z dworca do rynku jest 10 minut pieszo... Ile za ten bilet-2zł? Później trzeba będzie stać w korku, bo autobusu kierowcy nie wpuszczą pierwszego...
Większość w naszym mieście jak i w okolicach jest zmotoryzowanych, albo ma autko, albo ma rower/skuter, którym łatwo ominąć samochody. Z resztą ludzie nie są skorzy do wydawania pieniędzy na takie coś, wolą piwo, mylę się?
Jako pomysłodawcy ścieżki rowerowej pierś po medale wypinali Długosz i Michno.Skąd więc pomysł, że to zacna sztuka wyciągania pieniędzy z Unie Europejskiej?
UsuńTaki autobus ma sens, ale raczej w weekendy z dworca PKS na skansen podczas dużych imprez.
nie popieram pomysłu tychże radnych (czy kimkolwiek oni są), ale chyba wszyscy wiedzą, że Unia leci na ścieżki rowerowe, bo to jest bio, eko i healthy lifestyle, czyli trendy... proszę zobaczyć: http://provestigo.pl/planowany-przebieg-tras-rowerowych-w-polsce-wschodniej/ . Zdecydowanie jestem za jej likwidacją, takowa ścieżka miała by sens np od Górnej na Cmolas, czy od Dzikowca (przez Werynię-makabra na tych zakrętach!) do Niwisk. A nie w środku miasta, ile tam będzie metrów? Rowerzyści tamtędy nie jeżdżą, a postawić tam samochód to już ktoś z górnych pokoików zadzwoni po mundurowych i powie do słuchawki "uprzejmie donoszę, że obywatel...'', nie miałam takiej sytuacji, ale nie radze ryzykowac :) później jednak łatwo zmienić plany żeby ścieżki nie było ;P ważniejsza kanalizacja, ale jesteśmy w ue, gdzie na rozrywkę musi być przeznaczona spora kwota, powtarzam musi.
UsuńTłumokom można powtarzać - Kolbuszowa nie jest ośrodkiem przemysłowym. Rower miejski ma tu sens (jak długo by się ostały takie rowery to in sprawa). Tłumokom można powtarzać- z Kolbuszowej nie zrobisz strefy ekonomicznej, ośrodka przemysłowego. Turystyka rowerowa, konna oparta na porządnej infrastrukturze ma sens. Ale nikt z was tego nie widzi, nikt tego nie rozumie. Tu po prostu będzie tak jak było. Teraz i na wieki.
OdpowiedzUsuń