Wczoraj na spotkaniu z przedstawicielami firmy mającej kanalizować nasze nieszczęsne miasteczko, pojawiło się zaledwie 50 mieszkańców.Był nawet miejscowy fotograf- Pan Jan Cichoń, ale o dziwo zdjęć nie robił,a szkoda bo burmistrz minę miał nie tęgą. Pozostali sprawę olali , jak się okazało całkiem słusznie.
Nikt nic nie wie. To znaczy wiemy że będzie robiona kanalizacja i ze trzeba będzie zapłacić 1500 złotych od łebka, tj od przyłącza.Można nawet to rozłożyć na raty do 15 grudnia. Pozostałe szczegóły to będzie wielka improwizacja i burmistrz wraz z wykonawcą ma nadzieję, że się uda to skończyć do końca października. Jak? Ba!
Po spotkaniu wielu mieszkańców wybrało się do Galicji na tradycyjne pół litra. Bez większej wódki tego wszystkiego nie można pojąć.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Magiel a trzabylo sie uczyc to nie zapier.alalbys łopata. Zostales specjalistą od czarnej roboty na wlasne zyczenie! A mama mówiła, prosila.
OdpowiedzUsuńA Tobie w glowie były tylko kobitki i uzywki.
Wykształcenie w Kolbuszowej to nie wszystko. Trzeba mieć jeszcze dojścia do tych którzy mają władzę.
UsuńFajna fotka , jakby z minionej epoki.W gospodarce rynkowej taka sytuacja jest raczej niemożliwa.Mogę się jednak mylić,kto to wie , być może jest najnowszy wysokowydajny system pracy krótko zmianowej .
OdpowiedzUsuńTak wygląda praca w ZUK.
UsuńDlaczego ludzie z Piłsudskiego za zrobienie miejskiej kanalizacji u siebie płacili po 1000 zł a obecne przedsięwzięcie jest finansowane odgórnie? Tzn raczej między innymi z podwyższonych opłat za ścieki i wodę?
OdpowiedzUsuńNa spotkaniu można było się dowiedzieć, że władza, nic nie wie. Wszystkiego dowiemy się dopiero od pana Zenka, kiedy zacznie kopać łopatą.Potem pojawią się niespodziewane trudności, niesprzyjająca pogoda, i kanalizację ukończą dopiero po dwóch latach.
OdpowiedzUsuń