piątek, 24 maja 2019

Retencja lanej wody w kolbuszowskiej Radzie Miejskiej

Zmiany klimatyczne następują w coraz szybszym tempie.Okresy długotrwałej suszy przeplatają się z ulewnymi deszczami.Nie ma co się łudzić, będzie jeszcze gorzej.


Tego co się dzieje teraz (między innymi) w Kolbuszowej można było uniknąć.Nikt jednak w miejscowym samorządzie nie myśli o prawidłowej gospodarce wodnej, mimo iż miejscowy poseł to z zawodu inżynier inżynierii środowiska.

Pewną rolę odgrywa tu też zaangażowanie religijne tutejszych polityków.Pada to musi zalać- Bóg tak chciał, nic z tym nie można zrobić.

zdjęcie- Facebook



Azaliż... jest coś takiego jak retencja wody.Przez lata melioracja gruntów rolnych sprowadzała się tylko i wyłącznie do osuszania.Nie ma na rowach urządzeń piętrzących, które zatrzymały by wodę na polach.Osuszono, zasypano sadzawki i tradycyjne tereny zalewowe. Woda która spada z nieba w coraz szybszym tempie wlewa się do rzeczułek i rzek. Stąd coraz częstsze i większe podtopienia i powodzie.

Nie ma co się łudzić, za miesiąc wszyscy o tym zapomną.Krzyk podniesie się za rok, kiedy Nil rozmyje nowowybudowane tereny "rekraacyjne" za 8 miliony złotych i zaleje piwnicę pani Draus.



Tutaj mam zagadkę dla miejscowego  samorządu.Jaki wpływ na ilość wody w Nilu ma podłączenie rynien z dachu bezpośrednio do kanalizacji burzowej?To można zmienić jedną uchwałą Rady Miejskiej już w najbliższy piątek.

4 komentarze:

  1. Jakakolwiek inwestycja w pobliżu rzek, rowów,większych,czy mniejszych cieków wodnych,terenów ze spadkiem wiąże się wcześniej,czy później z zagrożeniem podtopień.
    Ameryki nie odkryłam.
    Bucnesmany na Zielonej planują kolejne budowy bloków.
    Z jednej strony Nilu bucnes i z drugiej strony Nilu też bucnes.
    A potem narzekanie,że zalewa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy kto mieszka w Kolbuszowej chyba jest świadom że mieszkamy w dolinie. Skoro tak to tym bardziej władze samorządowe powinny dbać o bezpieczeństwo mieszkańców i nie zezwalać na budowę w miejscach które od wieków zalewała woda. Można tam próbować zrobić bulwary ale z możliwością bezpiecznego odbioru nadmiaru wody. Ale budownictwo mieszkalne czy też inwestycyjne to już na ryzyko inwestorów . Jeśli przez podwyższenie terenu kogoś zaleje powinien skarżyć np przy pomocy ubezpieczyciela (są tacy) sprawcę czyli inwestora lub wydającego pozwolenie na budowę w takim miejscu.
    Tylko kasa rządzi ludźmi.
    Jak ktoś w urzędzie straciłby robotę i musiał zapłacić odszkodowanie to zastanowiłby się nad przychylna decyzją dla inwestora z kopertą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Misz masz budowlany. Urbanisty w tym mieście nie ma. Kolorystyka bloków to kolejna porażka.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam pytanie a kto z rzucał wodę do Nilu nad ranem 21.05.2019 i na czyje polecenie , kiedy ta woda nagle w ciągu 1 godziny zalała duże obszary Kolbuszowej , Kolbuszowej Górnej i Dolnej

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.