poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Urzędnicy się nudzą

 Z braku czegoś lepszego do roboty,urzędnicy miejscy wymyślają, co by tu zrobić, aby nic nie robić i aby wyglądało, że cosik robią.
I udało się.
Tadaaaam....na najbliższej sesji Rady Miejskiej, nasi rajcy będą musieli pochylić się z troską nad zmianami regulaminu w strefie płatnego parkowania.

Cool!

Pomijając to, że nie ma czegoś takiego jak "włączony pojazd".Jest?Włączony do ruchu?

Zgodnie z prawem postój z pracującym silnikiem jest zabroniony.Należy więc, cwaniakowi wlepić najpierw mandat za zanieczyszczanie środowiska, a  kiedy wyłączy silnik, drugi za parkowanie bez biletu.W czym problem?Nie trzeba do tego zmieniać regulaminu i kaleczyć przy tym języka polskiego.

Azaliż... gdyby nasi drodzy (ach jak drodzy) radni przez niedbalstwo to klepnęli, to na na rynku w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy,  będzie można stać legalnie z włączonym silnikiem, byle miało się papir z parkomatu.
Gratulacje!


7 komentarzy:

  1. "Azaliż... gdyby nasi drodzy (ach jak drodzy) radni przez niedbalstwo to klepnęli, to na na rynku w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, będzie można stać legalnie z włączonym silnikiem, byle miało się papir z parkomatu."

    Nie można, prawo krajowe, a tym bardziej o randze ustawy jest powyżej regulaminu parkingu i jeśli regulamin nie jest z nią zgodny to taki zapis jest nieważny. Było o tym w szkole na WOSie gdzieś w gimnazjum/LO, już nie pamiętam bo to dawno było.
    Czas się dokształcić Maglu, bo czasem takie kocopoły piszesz, że głowa mała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sugerujesz,że radni chcą uchwalić prawo które będzie nieważne?Naprawdę? ;)

      Usuń
    2. tak, dokładnie to sugeruję. Swoją drogą czego spodziewasz się po radnych opłacanych (jakże drogimi) 1-2 dniówkami rozgarniętego inżyniera?

      Usuń
    3. A jak myślisz: dlaczego powstał ten wpis?

      Usuń
    4. Wybacz ale poziom i głębokość zastosowanych metafor i zwrotów akcji jak się okazuj jest na tyle wysmakowana, że nie nadążam ze zrozumieniem tekstu i jego ukrytego przesłania. Magla bez 200IQ nie ma chyba co czytać.

      Usuń
  2. Za moich czasów na rynek zajeżdżały bryczki i konie(koń Radwańskiego też miał miejsce postojowe), opłaty pobierał Mosiek na zasadzie-co łaska. Czasem dostał jajko,innym razem pajdę chleba ze smalcem. Przepijał wodą z ogórków i bimbrem,jak ktoś się zlitował. Ech,sentymenty nie dopadły...
    W szynku u Stolarza piwo z pipy było wyborne. Ech..

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.