W Maglu, jesteśmy zwolennikami obowiązkowego państwowego egzaminu z ustaw samorządowych, dla kandydatów na radnych.
Na wczorajszej posiedzeniu Komisji Mandatowej, kilku samorządowców zbłaźniło się bowiem koncertowo. Ci ludzie przekonani są że "dieta" to taka tam inna trochę dziwaczna nazwa miesięcznej pensji. Serio, nie robimy sobie jaj.
Pośrodku tego towarzystwa siedziała radna Barbara Szafraniec, przewodnicząca Komisji oświaty i Wychowania i.... nic. A prywatnie jest nauczycielką wiedzy o społeczeństwie (czy jakoś tak).Czego więc naszych dzieci się uczy?
Przypominamy! Radny pełni swoją funkcję społecznie, bez wynagrodzenia. Dieta jest jedynie ekwiwalentem utraconych korzyści, jakich radny nie uzyskuje w związku z wykonywaniem mandatu.
Wysokość tego świadczenia, ograniczona jest na dwa sposoby. Raz przez rząd do kwoty (teraz) 3 220,96 złotych. Dwa do realnych kosztów jakie ponoszą radni sprawując swój mandat.
Azaliż....nam brakowało wczoraj jeszcze jednej rzeczy, chyba najważniejszej. Ani radny Karkut, ani radny Dragan nie zastanowili się, czy stać nas na zapłacenie im tak wysokich diet? To ich nie interesuje.
Całość można zobaczyć na kanale KolbuszowaLokalnie- kliknij sobie tutaj .
Prosimy o zasubskrybowanie i zalajkowanie . To pozwoli kanałowi się rozwijać. i dostarczać więcej takich (i podobnych) materiałów.
Radni nawet budżetu nie umieją czytać. Bo kto by się uczył klasyfikacji budżetowej? TAK! - każdy radny powinien zdać egzamin z podstaw prawnych dotyczących funkcjonowania samorządu - odpowiednio do swoich... kalifikacji, aspiracji(? - trudno tu znaleźć odpowiednie słowo). Czy to na szczeblu gminy, czy starostwa, czy wyżej. A tak to wciąż aktualne jest powiedzenie "Po to są paragrafy i rozdziały, żeby osły nie wiedziały, gdzie pieniądze się podziały". I się podziewają - bo radny patrzy w budżet albo zmiany budżetowe i nic nie rozumi.Kumają za to bardziej kumaci i co sobie przesuną tu i tam to ich. To nawet się opyla za 3.200. Kiedyś uczono (na studiach) kalkulować koszt "spokoju społecznego". Może te 3.200 to taka wartość spokoju kolbuszowskiego radnego. Dostanie i będzie siedział cicho na duxxe nie przeszkadzając tym .... którym nie trzeba przeszkadzać!
OdpowiedzUsuńPani Barbara uczy HIT-u!
OdpowiedzUsuńMoże KITu
UsuńJak każdy jak dorwie się do koryta to jak najwięcej do siebie
OdpowiedzUsuńMaglu, z której toopy strony by nie spojrzeć, zrazu widać, że ni Galcyn, ni Serafini z Brukowca nie sięgają do Twego kroku, pomimo, że młodzieżowe pantalony nosisz i krok masz nisko.
OdpowiedzUsuńBoryna purta pod wybory, co widać ewidentnie, a redachtory bez pomysłu i inicjatywy sensacyjnie skrobią, bo za pismactwo mają piniondz. A jak wiemy, piniondz nie śmierdzi. Publika daje się wpuszczać w maliny wyborcze.
Kiedyś była to kiełbasa. Ubożejemy, ubożejemy.
Gdyby nie Magiel, Buczek i redaktor Galek to byśmy nawet nie wiedzieli jak nas rżną na kasie! Ku*wa to znaczy że my się im złożyliśmy właśnie na te podwyżki?
OdpowiedzUsuńco za dno. Brawo oni.
OdpowiedzUsuńhej żadnych podwyżek od 2011 roku nie było i nie będzie macie pożywkę od OPOZYCJI
UsuńNieprawda! Diety były podnoszone w 2013 roku przez tą samą kolaicję (Dragan,FryC, Karkut).Już wtedy mówiło się, że są za wysokie. Karkut się uparł i za 3 lata był ... sołtysem.
UsuńSzanowne towarzyszki i towarzysze ,kto pracuje społecznie ten ma ..... wiecznie. To mówię ja, Robinhod z Kolbuszowy.
OdpowiedzUsuń