Radny Fryc stracił fajną fuchę i przestał być asystentem posła Buża.
Parlamentarzysta przepadł w wyborach. Przepadł (między innym dlatego), że Pan Józef dostał tylko 1099 głosów.
Skąd tak skromny wynik popularnego Józka?
Otóż radny skołował swoich (potencjalnych) wyborców, wpisując w rubryce zawód- nauczyciel, a przecież wszyscy znają go jako (byłego) milicjanta.
Ofiarą tej dezinformacji padł nawet nasz dziadek Jacek. Jako niepodważalny dowód na to, że kandydat Józef Fryc, nie jest milicjantem Józefem Frycem przedstawił podpisy obydwu osobo postaci.
Nic więc dziwnego, że tak skołowani wyborcy masowo oddawali głosy na Naszego Jakże Umiłowanego Posła, który jaj z wyborców sobie nie robił i występował w mundurze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.