Tak jakoś żal nam się zrobiło naszego ulubionego radnego, który stracił w lecie robotę w Hedanie. Później podobno zachaczył się w Rzeszowie w Spółce Wodnej, ale miał i tą robotę stracić, a żyć trzeba.
Coś jest chyba na rzeczy, bo z nienacka zamilkł w internetach, co do niego jest przecież niepodobne.
W Kolbuszowej nawet zastanawiono się, czy nie znaleźć mu jakiej roboty, bez przewagi roboty, ale nie było odważnego.
Azaliż... teraz gruchneła kolejna plotka, że znalazł pracę w Totalizatorze Sportowym w Rzeszowie.
To byłoby jak główna wygrana na loterii.
Co się wiec dzieje z radnym Michałem Karkutem? Ktoś wie?
A mógł zostać tym burmistrzem to 5 lat na jednym stołku zamiast zmieniać go co pół roku
OdpowiedzUsuńPatrzycie mu do portfela jak by nie wiem co, stracił to stracił ;) na chleb mu nie braknie ;)
OdpowiedzUsuńkolbuszowski nitras,
OdpowiedzUsuńw kolbuszowej był znany, zwłaszcza jako błazen, w rzeszowie przepod, jest nikim, zresztą nikt, wszędzie bedzie nikim
OdpowiedzUsuńkto mądry to ucieka z kolbuszowej , to wieś upadająca, rozwody, nałogi, dekadencja, sąsiad przeciwko sąsiadowi, skłócone rodziny, wyzysk w pracy, tylko wygrana w totolotka może nas uratować
OdpowiedzUsuńNiech Platforma ma nas w opiece, społecznej,
OdpowiedzUsuńKilka lat temu byłem na szkoleniu, które prowadził gościu od rekrutacji, stwierdził że jak zobaczy CV osoby ubiegającej się pracę a na nim częste zmiany firm, to takiego "petenta" nawet nie bierze pod uwagę. Dlaczego ..., pytanie retoryczne, mamy przykład samego radnego M.
OdpowiedzUsuńPoza tym wiemy kogo teraz w totku zatrudniają, oby za 3 lata zmiana, zobaczymy czy tyle wytrzyma.
z pustego to i salomon nie naleje
OdpowiedzUsuń