

Mieści się ona w domu sierżanta Grodeckiego- Pnioki wiedzą o kogo chodzi, a przyjezdni niech się dowiedzą.To jedna z kolbuszowskich zapomnianych legend.
Wnętrze jest jeszcze ciekwsze niż reklamy na zewnątrz .Właścicielka znana kolbuszowianka, pani Ola Ziemkiewicz- Bocho, zna się nietylko na ziołach i prawidłowym odżywianiu, ale ma też (co widać na załączonych obrazkach) dobry gust.


Wyszedłem zaopatrzony w zakupiony krem z filtrem UV (dla redaktora Galka) , herbatę Yerba Mate (orzeźwia i zwiększa witalność), oraz kilka bardzo praktycznych darmowych porad.
Nareszcie mamy w Kolbuszowej zielarnię i sklep ze zdrową żywnością z prawdziwego zdarzenia.
