Dopóki ojczyzna będzie mnie traktować jak zło konieczne, jak „zasób ludzki”, jak maszynkę do robienia pieniędzy w czasie pokoju i mięso armatnie w czasie wojny, dopóty mój stosunek do niej będzie wprost proporcjonalny do tego, w jaki mnie traktuje.
Trzeba jednak oddać mu honor, bo ma jeszcze trochę poczucia wstydu, że zrobił to anonimowo.

Wychowaliśmy pokolenie roszczeniowców, którzy tylko marzą o tym, aby się dobrze w życiu ustawić i oszukać kogo tylko się da, nawet na byle 5 złotych.
