Warto uważnie słuchać to co mówi burmistrz Zuba, bo jak się pomyli to i czasem prawdę powi.
– Systemowo, konsekwentnie realizujemy wymianę infrastruktury sanitarnej
na terenie naszej gminy. Powinna ona dobrze służyć mieszkańcom przez co
najmniej 30 lat. całość- Kolbuszowa24
Nowoczesna infrastruktura sanitarna ma wytrzymałość co najmniej 50 lat.Co zakopuje się więc na kolbuszowskich ulicach?
Czy to nie oznacza, że za 30 lat będziemy ryli miasteczko od nowa, bo dzisiaj oszczędzamy na jakości?
W środę w MDK o godzinie 16 rozpocznie się pierwsze spotkanie z mieszkańcami w sprawie przebudowy kanalizacji w naszym (coraz weselszym) miasteczku.
Inwestor wejdzie na nasze ulice w ciągu najbliższych dni i dopiero teraz nasi niezwykle
inteligentni i zapobiegliwi urzędnicy, raczą poinformować nas, jak będzie przebiegała ta przebudowa i na czym ma polegać. Nawet nie konsultowali projektu, ale kto by się takimi pierdołami przejmował.
To tylko kolejny dowód na to że nasi lokalni samorządowcy mają nas w du... żym poważaniu i uważają, że można im skoczyć.
Nawet Przewodniczący Osiedla nr 2 - Krzysztf Wójcicki , gdzie będzie największy plac budowy, też się tym jakby nie interesuje.Co ciekawsze, mimo to zgłosił swoją kandydaturę w najbliższych wyborach na miejskiego sołtysa.
Po co?
Po ostatnim plebiscycie na "Kolbuszowianina roku 2012 " , redakcja Korso Kolbuszowskie zawiesiła organizację tego czegoś. Podobno poszło o to, że ze względu na małą ilość aktywnych głosujących można bardzo łatwo tym plebiscytem manipulować (czy jakoś tak).
Co się stało, że redakcja odwiesiła to coś? Czy to nie jest robienie sobie jaj z czytelników? Dlaczego poprzednia laureatka (jakże popularna w naszym miasteczku), nagle zniknęła ze szpalt tygodnika?
Okazuje się, że zamiast chodzić do samorządowców i prosić o cokolwiek, lepiej to zrobić samemu.
Burmistrz Jan Zuba tłumaczył, że niewiele może zrobić: – Chodnik ten
leży w pasie drogi wojewódzkiej. W związku z tym w cudze mienie wchodzić
nie możemy. Niemniej poinformujemy zarządcę drogi, że wymagana jest
punktowa wymiana chodnika – obiecał. Po jakimś czasie zapadnięcia
poznikały, ale nie stało się tak za przyczyną działań burmistrza, a z
inicjatywy obywatelskiej. – Pewnie któryś z mieszkańców miał dość
czekania, sam podniósł kostki, podsypał piasek i naprawił ten chodnik –
przypuszcza Piotr Panek.
całość- kolbuszowa24 Po co więc nam radni, burmistrz i cała zgraja urzędników?
„Zwiastuję wam życie wieczne. Zwiastuję wam nieśmiertelność”. To
głosi Jezus Zmartwychwstały. Obietnica przekraczająca nasze wyobrażenia.
A równocześnie będąca spełnieniem naszych tęsknot.
Ale, abyśmy zmartwychwstali, musimy najpierw zatęsknić za
zmartwychwstaniem z otępienia, obojętności, ze starości, zniechęcenia, z
nienawiści, pogardy – wobec ludzi, siebie i świata; ze strachu, smutku i
rozpaczy. Za zmartwychwstaniem z bojaźni, głupoty, złości, słabości.
Abyśmy się wydostali ze śmierci – śmierci przygnębienia, ze znieczulicy.
Abyśmy wyszli z bezwładu i zastoju.
Musimy zatęsknić za zmartwychwstaniem do świętości, prawdy, do odwagi,
uśmiechu, do młodości – niezależnie od tego, ile mamy lat. Ku sile,
mądrości, świeżości, wrażliwości, otwartości.
Żebyśmy zatęsknili za prawdziwym życiem. Za wielkim życiem. Za wspaniałym
życiem. Za siłą, pracowitością, twórczością, odwagą, wrażliwością. Żebyśmy
żyli jak najpełniej, najprawdziwiej, jak najbardziej autentycznie.
Pan Stefan Fila z Woli Raniżowskiej, wraz sąsiadami przez dziesięciolecia, z dziada, pradziada, przejeżdżał przez plac obok kościoła do swojego domu.Nikomu to nie przeszkadzało.
Z niewiadomych powodów, podczas projektowania parkingu nie wzięto pod uwagę tej zwyczajowej służebności przejazdu.
Doprowadziło to kryzysowej sytuacji.
Z jednej strony Pan Fila starał się zastopować projekt który nie uwzględniał jego i jego sądsiadów interesów. Z drugiej wójt nie czekając na rozstrzygnięcie prawne zezwolił na budowę parkingu.
Grozi to poważnymi konsekwencjami łącznie z cofnięciem dotacji ze środków unijnych, oraz wyburzeniem nowo wybudowanego parkingu.
Wójt Grądziel zamiast wziąć zwyczajowe pół lita i dogadać się z mieszkańcami, idzie na udry sądowe. Po co?
Po 1989 roku towarzysze szmaciaki wcześniej lub później przebrani za „opozycję” albo „młodą demokrację” wraz z byłymi kierownikami PGR, Polmozbytu i GSU zbudowali nową wersję elity. To towarzystwo jako pierwsze dostawało bony PKO do Pewxu i jeździło na Wegry do knajp ze striptizem. Oni na widok „elektrona” z kalkulatorem dostawali orgazmu w oczach. Oni popijali armeński koniak z lodem, oni zakładali krawaty ze sznurówki i strzygli się na Limahla. Cała ta buraczana prowincja peerelowska przesiadła się ze służbowych Polonezów do klejonych BMW, z kanciapy GS-u do biura Sp. z o.o.
Józex & Stefex i z Trybuny Ludu do Gazety Wyborczej. Wnuki przedwojennego lumpenproletariatu, który stare szlachecki dworki przerobił na chlewnie, pałace i kościoły na magazyny zbożowe. Bieda umysłowa, komunistyczna dzicz spuszczona z łańcucha, bezideowa hałastra złożona z marginesu nie mającego nic wspólnego z żadną warstwą społeczną. To nigdy nie byli ani chłopi, ani robotnicy, ani inteligencja, ani szlachcice, to zwykła patologia, z której bolszewicy w pierwszym pokoleniu uczynili bandytów, w drugim „inteligencję pracującą” i literatów, w trzecim biznesmenów, w czwartym artystów i ekspertów. Tak wygląda rzeczywisty ciemnogród, tak się prezentuje autentyczne zadupie i nie ma dziwne, że dla tej hołoty paradowanie z zegarkiem za 35 tysięcy, tudzież pożeranie ośmiornicy pod wódkę (nawyk z GS) jest szczytem światowości. Równie dobrze można wbić w kontusz bezzębnego Józka z czworaków i kazać mu tańczyć menueta na paryskich salonach.
Z takim zapleczem intelektualnym, mentalnym i moralnym w roli awangardy narodu jesteśmy skazani na zadupie. Dlatego do pasji mnie doprowadzają wszelkiej maści „dobre rady”, że trzeba kulturalnie, że mniej emocji, że „bez hejtu”. Z kim się pytam? O kim? Z patologią się nie dyskutuje, patologię się tępi. Pamiętam kim byli, jak awansowali, co sobą reprezentowali, ilu ludzi zgnoili, okradli, sponiewierali. Ta hołota z nas drwi, burak, któremu piwo cieknie po brodzie pisze teksty o elegancji. Kucharka z GS uczy światowości, kierownik PGR przedsiębiorczości, a redaktor z Trybuny Ludu wolności słowa.
Czwarte pokolenie lumpenproletariatu, osądza publicznie i prawnie czwarte pokolenie II RP wszystkich stanów: chłopów, robotników, mieszczan, inteligencję, szlachtę. I tak będzie do usra… bardzo długo, dopóki Polacy nie pójdą po rozum do głowy i nie zrezygnują z tej swojej durnej tolerancji. Nahaj i nahajem, żadnej debaty, polemiki, dyskusji, najmniejszej wymiany zdań, ta patologia ma wrócić na margines życia społecznego. Część do celi, część do czworaków, resztę w Pendeolino i do radzieckiej macierzy, gdzie wieczne śniegi.
Nieustanne deliberowanie nad humanistycznymi aspektami w porozumieniu z sowiecką dziczą, to przejaw albo skrajnego masochizmu albo skrajnej głupoty. Nigdy nie wyjdziemy z tego zadupia jeśli „elita” nie usłyszy donośnego: „poszli won!”
Bloger Matka Kurka- całość- kliknij tutaj
Jak się dowiedziałem wczorej przy obiedzie w Galicji ( z nieźle poinformowanego źródła) , z pracy w Korso Kolbuszowskim rezygnuje naczelny- Janusz Radwański.
Ponieważ naczelną zostanie teraz Joanna Lewicka - moja koleżanka, to nie dziwota , że przenoszę się niedługo do Korsa (Korso? -nie wiem jak to się odmienia).
Redaktor Radwański znalazł znacznie lepszą posadę- zostanie kierowcą posła Zbigniewa Chmielowca. Na samą benzynę dostanie 27 tysięcy złotych rocznie.
W Korso ukazał się ciekawy artykuł Pani Lidii Grabiec- radzę zapamiętać to imię i nazwisko. Dziewczyna zrobi karierę w mediach. Czterech studentów z Rzeszowa planuje pokonać dystans 1800 kilometrów, jaki dzieli stolice Podkarpacia i Grecji. Bartek, Jakub, Patryk i Damian pojadą rowerami do Aten, by pomóc 11-letniemu Jakubowi, choremu na zespół Williamsa.
Do naszej redakcji z prośbą o przyznanie patronatu dla wyprawy rowerowej zwrócił się Damian Parys, jeden z uczestników rajdu. Damian jest studentem ostatniego roku Wydziału Wychowania Fizycznego na jednej z rzeszowskich uczelni i pochodzi z Ostrów Baranowskich, z gminy Cmolas. Razem z kolegami z grupy Harpi Team planuje w czerwcu wyruszyć rowerami z Rzeszowa do Aten, by propagować i wspierać działania na rzecz kompleksowej rehabilitacji Jakuba, chłopca chorego na Zespół Williamsa.
Każdy, kto chciałby wesprzeć rehabilitację Jakuba, może dokonać dobrowolnej wpłaty na konto: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 tytułem: 6998 Posim Jakub – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.
Mili, sympatyczni i kulturalni ludzie zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie na tle Kina Grażyna, które w niedługim czasie odejdzie do Krainy Wiecznych Łowów. W imieniu swoim i organizatorów dziękuję za przyjście i zaświadczenie na zdjęciu swoją twarzą - dla potomnych- iż kiedyś takie kino było gdzie dorastaliśmy... (Grzegorz Winiarski) Cóż więcej dodać? Ano... chamiejemy.Spodziewałem się większych tłumów niż na Dudzie.No cóż, nikt nie jest prorokiem w miejscu w którym już nie mieszka.
Cześć! Jestem Pasek! Nazywam się Adrian Pasek, mam 23 lata i
pochodzę z małego podkarpackiego miasteczka. Nie różnię się za bardzo od
znajomych i rówieśników - mam dwie ręce, dwie nogi, lubię to samo co
większość. Prowadzę normalny tryb życia i nie wyróżniam się z tłumu.
Jest jednak jedna rzecz, która wychodzi mi nad wyraz dobrze, na tyle aby
poważnie myśleć o poświęceniu się temu w 100% i osiągnięciu sukcesów.
Moja głowa jest zakodowana do jednej rzeczy – ścigania się na motocyklu.
Całe moje życie kręci się wokół tego. Jeżdżę na każdym jednośladzie,
który wpadnie mi w ręce odczuwając przy tym niesamowitą frajdę i
przyjemność. Wszystko kręci się... na dwóch kółkach!
Adrian ma marzenie żeby zostać mistrzem świata .W tym celu zbiera pieniądze.Więcej informacji - kliknij tutaj. Akurat radni (gminni i powiatowi) , dostali niedawno podwyżki.Starosta zarabia maksymalnie tyle ile ustawa przewiduje...
W Korso kolejne informacje na temat zatrudniania w starostwie powiatowym.
Nowym pracownikiem jest Grzegorz Jaje (nie Jajo, jak błędnie nas poinformowano), który wcześniej w kolbuszowskim starostwie nie pracował. Zajął on miejsce Bogusława Januszka, który przez kilka miesięcy pełnił obowiązki kierownika wydziału. - Pan Grzegorz Jaje został zatrudniony na czas określony, do momentu powrotu pana Grądziela, który przebywa na urlopie bezpłatnym – wyjaśnia Stanisław Stec, sekretarz powiatu i powołuje się na ustawę o o pracownikach samorządowych, art. 12 ust. 2, który mówi: „Nie wymaga przeprowadzenia naboru zatrudnienie osoby na zastępstwo w związku z usprawiedliwioną nieobecnością pracownika samorządowego”.
To tłumaczenie wygląda na bujdę na resorach, ponieważ już 18 listopada ubiegłego roku, było wiadomo, że Grądziel do roboty nie wróci przez co najmniej 4 lata. Jak dobrze pójdzie to będzie wójtem Raniżowa do emerytury.
Wszystko wskazuje na to że Pan Władysław Grądziel miał urlop bezpłatny do 1 grudnia. Po jaką cholerę i na jakiej zasadzie zatrudniono więc bez stosownego postępowania konkursowego Pana Grzegorza Jaje w tym roku? Logicznym kandydatem na to stanowisko jest zastępca Grądziela- Januszek. Przemawia za nim doświadczenie i znajomość miejscowych realiów. Po co więc ściągnięto kogoś obcego i w tak dziwnych okolicznościach?
Zapraszamy wszystkich sympatyków kina "Grażyna" w
Kolbuszowej do pamiątkowego zdjęcia na tle kultowego budynku. Budynek w
niedługim czasie ulegnie rozbiórce i zostanie zastąpiony inną
inwestycją. Pragnąc zatrzymać w pamięci to ważne dla wielu z nas
miejsce, uwiecznijmy je na wspólnej fotografii!
Wczoraj na rynku kolbuszowski Andrzej Duda zrobił dobre wrażenie.Na twarzach wielu uczestników wiecu wyborczego widać było nadzieję na zmiany w Polsce.
Czy jednak gdy Andrzej Duda zostanie Prezydentem RP, coś w naszym nieszczęsnym kraju zmieni się na lepsze?
Nie! Wystarczy spojrzeć kto wczoraj za nim stał.
Nic się nie zmieni, dopóki nie zmienimy się my sami.
Utarło się przekonanie, że w Kolbuszowej rządzi PiS. Bo przecież starosta Kardyś, burmistrz Zuba i takie tam inne urzędniki są z tej partii. Ba! Nawet nasz umiłowany miejscowy poseł jest z Prawa i Sprawiedliwości.
Wiec wyborczy Andrzeja Dudy pokazał jednak jak nieliczny jest miejscowy PiS..W chłodnawe popołudnie zdołali ściągnąć za rynek zaledwie 450 osób. Akurat tylko tyle ile zatrudnia starostwo i urząd miasta + spragnieni wrażeń emeryci.
Na kilka minut przed spotkaniem rynek objechał niczym Szurkowski przed calem peletonem- radny Józef Fryc. Pewnikiem chciał się zapytać o asfaltową drogę spod swojej hacjendy do Głogowa. Nie miał jednak gdzie zaparkować, bo jako radny przegłosował taki jakiś nie taki projekt rewitalizacji rynku..
Kandydat na Prezydenta przybył spóźniony 23 minuty.Odegrano Taki Kraj- Pietrzaka- to chyba pomysł Bubu.Brawo!
Pan Andrzej dostał kwiaty- pierwsza tradycyjnie była pani Lubachowa. Złożył wiązankę pod cieciem, ale na szczęście w górę nie spojrzał no i nie zobaczył, bo by nie uwierzył
Wygłosił kilka sloganów, strzelił sobie obowiązkową fotkę z krokodylem i po 20 minutach było po imprezie.Było jednak spokojnie ,elegancko- kandydat obcałował nawet panie.
Odniosłem jednak wrażenie, że Kolbuszowa miała swoje 5 minut, i kompletnie ich nie wykorzystała.