czwartek, 3 września 2015

Kamieniowanie Piotra Panka



W rzucaniu  kamieni w stronę radnego Panka , najbogatsi kolbuszowscy radni zapomnieli o jednym.
Najbiedniejszy radny oddał wszystko co miał, a nie resztę jaka została na stole w Galicji.

całość- kliknij tutaj

Jak najbardziej była to pokazówka. Zobaczyliśmy na własne oczy, na czym pozostałym radnym zależy.

Sugestie radnego Fryca, jakoby w zeszłej kadencji rzucił anonimowo 200 złotych jakiemuś przedszkolu,  i że nikomu o tym nie powie, to już śmiech na sali.

Pan Piotr pokazał, że bardzo szybko dorósł do roli prawdziwego samorządowca- reszta  (rzeczywiście) do przedszkola.

Dylematy radnego Józefa Fryca

  Radny Józef Fryc chodzi i opowiada, że nic nie może załatwić przez JOWy, bo teraz każdy radny sobie rzepkę skrobie  i radni spoza Kolbuszowej nie interesują się i nie wspierają inicjatyw dotyczących Kolbuszowej.

Na moje oko, to radni nie chcą wspierać pomysłów  Fryca , mając w pamięci przeforsowaną przez jego koalicje budowę szkoły w Weryni, gdzie nie ma wprawdzie dzieci, ale będą długi do spłacenia.

Ostatnio zresztą wokół radnego Fryca robi się coraz bardziej pusto.Po  Machecie szeregi tej egzotycznej koalicji opuszczają kolejni rajcy.

Nie jestem zwolennikiem tego co robi Zuba i rządzący w radzie "PiS" , jednak opozycja pod wodzą Fryca zamiast punktować oczywiste błędy, zachowuje się tak, jakby pilnowała tylko swoich własnych  interesów w magistracie.

Jak coś burmistrz podskoczy, to się najwyżej skrytykuje nierówne światełka świąteczne, a to meliny pijackie, albo szastanie mandatami przez straż miejską. Spraw, gdzie z ratusza wyciekają pieniądze, nikt nie rusza.

Panie Józefie!
Dlaczego nie poprosi Pan burmistrza o upublicznienie w internecie rejestru umów, jakie zawiera urząd, oraz o zasady na podstawie których wybierane są oferty?


środa, 2 września 2015

Folklor kolbuszowski

Od dawna wiadomo że nasz umiłowany burmistrz i (nieodżałowany) poseł, mają parcie na szkło.
Wiedzą o tym już nawet w odległym Rzeszowie, nazywając miejscowym folklorem.


Burmistrz Zuba liderem- w czym?

W okolicznych specjalnych strefach, podstrefach ekonomicznych  wrze. Powstają nowe fabryki, pojawiają się kolejni inwestorzy.






(SuperNowości)





Posłowie w pocie czoła szukają nowych inwestorów.




A w Kolbuszowej inwestorów jak na lekarstwo, ale za to... burmistrz Zuba  kosi kolejne nagrody.





Ciekawe, ile  nas to (tym razem) będzie kosztowało?

wtorek, 1 września 2015

Wielkie czytanie Prusa

W sobotę o 11 na rynku, odbędzie się Wielkie czytanie Bolesława Prusa.Tu ciekawostka dla miejscowych samorządowców- gość przez całe życie pisał pod pseudonimami.

Ludzie z każdym człowiekiem postępują tak samo: zabierają mu pieniądze, czas, pracę, piękność, rozum, serce, nawet dobre imię… Wszystko mu zabiorą, jeżeli nie obroni go własny egoizm… Dlatego umiarkowany egoizm jest siłą dobroczynną.

Gdyby nas nawet setkami tysięcy topiono, wbijano na pale, obdzierano ze skóry, pieczono na wolnym ogniu – w całej sympatycznej Europie nikt palcem nie ruszy, nikt nie otrząśnie popiołu z cygara.

Rozsądek, przepowiadający klęskę, jest, jak puszczyk na cmentarzu, który woła: „Nie wstaniesz!…” Taki głos jest zawsze nienawistny. A im dokładniej spełni się przepowiednia, tem większa niechęć do proroka…

Jakiej chcemy Polski?

Pod wczorajszym wpisem na temat filmowych pasji burmistrza Zuby, ukazały się zaskakjące komentarze. Okazuje się, że są (jeszcze) w Kolbuszowej ludzie, którzy traktują publiczne pieniądze jak dobro niczyje z którego można czerpać garściami ile się da.




Co ciekawsze, resztę mieszkańców traktują jako mało rozumny "plebs" który można bezkarnie skubać.




Skoro 10 tysięcy złotych to betka, to dlaczego nie wydać w tak głupi sposób na przykład 100 tysięcy złotych?

Czy tak jest?- tego nie wiemy. Nikt tego nie sprawdza.Przywódca opozycji w radzie miejskiej- Józef Fryc skontrolował dokładnie kto, gdzie i co... pije, ale do wykazu umów jakie zawiera urząd nawet nie zaglądnął.

A może burmistrz Zuba (z PiS) w ramach jawności pracy urzędu (tak się rozmarzam),  sam opublikuje rejestr umów, jakie zawiera urząd poza procedurą przetargów?

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Miś bumistrza Zuby

Z okazji 25-cio lecia samorządu w gminie Kolbuszowa , burmistrz Zuba zlecił wyprodukowanie filmu promocyjnego tego wiekopomnego wydarzenia.

Pokazano tam rondo na którym łatwo zawrócić jedynie rowerem, oraz rzeczy które normalnie powstają, dzieją się i nikt  nawet za bardzo na to nie zwraca uwagi. Burmistrz po prostu chciał na siłę pokazać, że urząd miasta jednak cosi robi.

Kosztowało to ponad 10 tysięcy złotych i przez 3 miesiące oglądnięto zaledwie 1553 razy.
Nie ma to sensu, ale co w naszym nieszczęśliwym miasteczku ma?




niedziela, 30 sierpnia 2015

Wielkie trucie Orlikami - gdzie jest doktor Jarosław Ragan?

...według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom.

W Kolbuszowej i okolicy powstało kilka boisk ze sztuczną nawierzchnią, budowane, planowane, są nowe.Starostwo klawiaturą pani Barbary Żarkowskiej uspokaja, że wszystkie powstają zgodne z polskimi normami i nie zagrażają zdrowiu.



Uff, można spać spokojnie...

Aliści...

Od kilku lat Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Francji , Niemczech, prowadzona jest debata nad sensem korzystania z takich boisk, skoro mogą być one potencjalnym zagrożeniem dla zdrowia. Podejrzanym jest tu nie tylko wypełniający granulat , ale także plastik  w którym widać ubytki, odbarwienia, połamania i pył.

Szczególnie narażeni są bramkarze mający  kontakt z podłożem- ich najczęściej dopadają nowotwory.





Wprawdzie wszędzie centralne władze uspokajają, że nie ma badań potwierdzających zagrożenie,jednak lokalne samorządy mają inne zdanie.

Wiele boisk jest zamykanych, zmieniana jest nawierzchnia na naturalną, nie buduje się już nowych ze sztucznym podłożem.Tam  zdrowie dzieci jest najważniejsze.

Na już istniejących, na przykład władze sanitarne w Stanach Zjednoczonych zaleciły korzystanie z następujących środków ostrożności:

1. Zarządcy powierzchni pokrytych sztuczną trawą powinni podjąć czynności zmniejszające pylenie polegające na zmywaniu tych powierzchni wodą przed korzystaniem i po korzystaniu z boiska.

2. Aby zabezpieczyć ludzi, zwłaszcza małe dzieci, należy postawić tablice ogłoszeniowe informujące, że:

a. po zakończeniu gry na boisku jej uczestników należy nakłonić do intensywnego mycia rąk i całego ciała przez co najmniej 20 sekund, przy użyciu mydła i ciepłej wody

b. ubrania używane na boisku należy zdjąć i obrócić zewnętrzną stroną do środka jak tylko to możliwe po zakończeniu korzystania z boiska, aby uniknąć zawleczenia pyłu do innych miejsc. Jeżeli nie ma możliwości zdjęcia ubrań, w samochodzie należy usiąść na dużym ręczniku lub kocu. Tak używane ręczniki i koce należy prać oddzielnie a buty używane na boiskach ze sztuczną trawą należy trzymać na zewnątrz domu.

c. Nie wolno pozwolić na jedzenie na boiskach pokrytych sztuczną murawą

d. Należy unikać skażenia pojemników na napoje pyłem i włóknami pochodzącymi z boiska. Kiedy się z nich nie pije, należy je zamknąć i trzymać w torbie, chłodziarce, lub w innym zamkniętym pojemniku na poboczu boiska.


( dr Zbigniew Hałat- 2010 rok)




W tym kontekście zastanawia mnie spokój radnego powiatowego, przewodniczącego Komisji Zdrowia- doktora Jarosława Ragana.

Nie ma  żadnych wątpliwości? Nie zadrżała u ręka podczas głosowania?Nie ma jakiś specjalnych zaleceń dla korzystających z tych boisk?

Panie Doktorze!
Kolbuszowa zamienia się w słuch.



zdjęcie- SuperNowości

poniedziałek, 20 lipca 2015

Legendy Kolbuszowej

Mniej więcej raz na tydzień, walczę ze sobą, aby skończyć z pisaniem tego bloga.Nie tylko dlatego, że nie bardzo mam na to czas, ale przede wszystkim dlatego że... już dawno nie mieszkam w tym jakże barwnym miasteczku.

Ooops!
Największy miejscowy tropiciel afer oraz opozycjonista do wszystkiego i wszystkich jest spoza Kolbuszowej.Ba! Mieszka poza Polską.

Codziennie w poszukiwaniu najświeższych miejscowych informacji zagląda tu prawie 2 tysiące osób.Śmiać się czy już płakać?






W tym grajdole jest gorzej niż myślicie. Znacznie więcej młodych zdolnych (do wszystkiego) stąd wyjechało z biletem w jedną stronę.Dlatego wszelkie pretensje typu :
 
 Wstydź się Maglu z takim zasobem informacji i możliwości nic nie zrobiłeś dla miasta.


Wsadzicie sobie do kieszeni i walczcie o swoje miasto sami.

Ja przechodzę do legendy. Będziecie mieli  o czym opowiadać swoim dzieciom.

Tu w stylu redaktora Galka mógłbym podpiąć wiersz ze  spektaklu  "Tuwim dla Dorosłych", ale nie jestem aż tak bezczelny.

Na koniec , (bijąc się w piersi) muszę się przyznać do grzechu młodości (chmurnej i durnej).
Lata temu zakłóciłem kolbuszowską cisze nocną śpiewając w poniedziałek o pirwszy w nocy pod domem jednej przepięknej dziewczyny, poniższa piosenkę. Podobno są tacy którzy jeszcze to ( o zgrozo) pamiętają.
Bisów jednak nie było.
Przepraszam- miłość (nawet do tego nie najpiekniejszego miasteczka) zaślepia.

niedziela, 19 lipca 2015

Troska o edukację

Kolbuszowska młodzież rozpoczęła poszukiwania Magla, aby mi złożyć jakieś wyrazy, za troskę oto co tam robią w niedzielę o północy.

Prawdopodobnie więc,  odwiedzi mnie seryjny samobójca i skończę w źle zabezpieczonym wykopie na Wojska Polskiego z deską z dziesięcioma gwoździami w plecach.

Mam nadzieję, że sekcja  dęta Le Moora odegra na pogrzebie  (jak tam umieją ) capstrzyk , a Dorian powie jakie dobre słowo nad trumną- on ma gadane.Może też redaktor Galek rozleje nad grobem te pół litra (nie jedno) które obiecał.


Tymczasem  cieszę się   ostatnimi chwilami życia, zastanawiając się kiedy tutejsza dzieciarnia, zacznie protestować przeciwko żenująco niskiemu poziomowi  edukacji w tutejszych szkołach.

sobota, 18 lipca 2015

Jaki masz Magiel problem?

Kiedyś mieszkałem w miasteczku podobnym do Kolbuszowej, tyle tylko , że w jakby w bardziej cywilizowanym świecie. Pod względem infrastruktury miejskiej , jesteśmy do tyłu w stosunku do tego miejsca  przynajmniej jakieś 30-40 lat.To bardzo dużo.Jednak pod względem mentalności dzieli nas już przepaść.

W miasteczku radni miejscy sprawują swoje funkcje za darmo, to dla nich zaszczyt służyć społeczności lokalnej. Często  są też rajcami z dziada pradziada.

Nikomu nie przychodzi do głowy brać łapówek za wizyty lekarskie, załatwienie pracy, czy podpisanie  intratnego kontraktu z miastem.Nikt tego nie robi, ponieważ w takich małych miasteczkach wszyscy się znają i wszyscy muszą być solidarni ze sobą, aby nie zostać wyrzuconym poza nawias tej społeczności.

Nie organizuje się tam też w niedzielę imprez  do północy , nie tylko dlatego, że zabrania tego prawo, tylko dlatego że .... po prostu nie wypada tego robić.
Nikt też po nocy wracając z suto zakrapianej kolacji nie rzuca sąsiadowi peta pod drzwiami, nie rozbija butelki po piwie.

Oglądając na co dzień, to co się dzieje w naszym nieszczęsnym miasteczku jestem w szoku, i dlatego o tym piszę.


Jesteśmy biedni, nie dlatego, że nie mamy pieniędzy.Większość nawet tego nie wie, nie rozumie.

Uczcie się  języków obcych, zwiedzajcie, obserwujcie, podglądajcie świat. Tylko to co najlepsze
przywoźmy do Kolbuszowej.





Max Notowitz, kolbuszowianin w Ameryce

Max Notowitz jest jednym z nielicznych mieszkańców Kolbuszowej któremu udało się przeżyć holokaust.



Mieszka w Stanach Zjednoczonych, jest jednym z najznamienitszych mieszkańców  Memphis gdzie mieszka.




Bardzo ciepło wyraża się o mieszkańcach Kolbuszowej  polskiego pochodzenia. Zupełnie odmiennie od tego co mówił Norman Salsitz.

Kliknij tutaj...

Jeszcze żyje...

piątek, 17 lipca 2015

Albertynki z metalowcami

Za dwa tygodnie festiwal u Alberta.

W niedzielę wieczorem  spodziewana jest liczna reprezentacja kolbuszowskich metalowców, którzy z zegarkiem w ręku będą sprawdzać o której skończy się impreza.




Szpinak cały tydzień

Na moją głowę poleciały joby, oraz jeszcze inne wyrazy uznania, za popieranie przestrzegania ciszy nocnej.

Jedynym logicznym argumentem przeciwników który jestem ( jako  tako zrozumieć) jest to że: młodzież musi się wyszumieć.Brzmi to wiarygodnie w ustach nastolatka, jednak gdy mówi to młodzieniec trzydziestoletni, żyjący na garnuszku rodziców to budzi to zdziwienie.

Wynajmij chłopie mieszkanie, i spróbuj żyć samodzielnie za te swoje 2.2 tysiąca złotych.Wtedy możemy pogadać jakie masz priorytety i czy naprawdę musisz się  wyszumieć do drugiej w nocy w poniedziałek.




czwartek, 16 lipca 2015

Zwyczaje kobiet w Kolbuszowej



Ten system zmusza panie do korzystania z usług lekarzy prywatnych, do których dostęp jest nieograniczony, można się do nich dostać praktycznie w tym samym dniu. Oczywiście pod warunkiem, że się zapłaci – uważa Długosz.

Czas oczekiwania na wizytę w niektórych poradniach specjalistycznych wynosi kilka miesięcy. Trochę lepiej wygląda to w przypadku lekarzy ginekologów, choć do ideału sporo brakuje. Tam też są kolejki. Zdaniem kolbuszowskiego radnego, taka sytuacja zmusza kobiety do leczenia się prywatnie, choć często nie mają na to pieniędzy.

- Taka pacjentka ma wizytę u lekarza na dany termin, na który się stawia i umawia się na wizytę, powiedzmy, za dwa, trzy miesiące – mówił radny. – Jeśli z ciążą jest wszystko w porządku, to nie jest wielki problem. Gorzej jest, gdy są jakieś powikłania, co zdarza się dość często. Wówczas cały ten system powoduje to, że kobiety muszą korzystać z usług lekarzy prywatnych, do których dostęp jest nieograniczony. Można się do nich dostać praktycznie w tym samym dniu. Oczywiście pod warunkiem, że się zapłaci – zaznaczył Długosz.



Wicedyrektor szpitala rezolutnie zagaił:


...pacjentki bardzo często podejmują decyzję, że chcą korzystać z usług lekarzy prywatnych. Nie jest to jednak niczym szczególnym wymuszone. To też wynika z takich po trosze przyzwyczajeń.

Plan wizyt podczas ciąży jest sztywny i żaden dobry lekarz nie zaryzykuje umówienia wizyty za 2-3 miesiące.Do 28 tygodnia ciąży są to wizyty co miesiąc. Od 28 do 36 co dwa tygodnie.Dlaczego tak nie jest w Kolbuszowej?

Może  członkowie społecznej  komisji przy szpitalu nam to wyjaśnią?A może redaktor naczelna  Korso Kolbuszowskie- Joanna Serafin zrobi jaki wywiad z ordynatorem Flisem na ten temat? To byłby hit! Lepszy niż kolejny wypadek na pirszy stronie.

Romaniuk jednak pójdzie siedzieć?


Każda instytucja publiczna – od Prezydenta RP, poprzez urzędy, szpitale, szkoły, na przedszkolach skończywszy – zobowiązana jest do posiadania strony BIP, czyli musi stworzyć, słowami ustawy, „urzędowy publikator teleinformatyczny – Biuletyn Informacji Publicznej – w celu udostępniania informacji publicznej.

Aliści...

Wczoraj otrzymaliśmy zdjęcia z sondy kosmicznej  która przeleciała koło Plutona, a prezes Romaniuk do  dzisiaj nie wypełnił BIP   Fundacja Rozwoju Kultury Fizycznej i Sportu.Po prostu się nie da . No!





Odpowiedzialnym za aktualizacje jest osobiście prezes Fundacji - Grzegorz Romaniuk.
Ponieważ jednak  tego nie robi, to  zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej art 23:

„Kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”

Tak więc zaczyna się wszystko od łamania ciszy nocnej, i poprzez braki w BiP,  prowadzi prosto do tego, o czym czytamy na pierwszych stronach gazet.

środa, 15 lipca 2015

Sami swoi , czyli nepotyzm w urzędach




Najwyższa Izba Kontroli od lat alarmuje że podczas naborów na stanowiska urzędnicze dochodzi do nadużyć. Niestety nie ma za to sankcji karnych, więc proceder ten kwitnie. Mało tego, żadna partia nie jest zainteresowana zmianą tego stanu- można się tylko domyślać dlaczego.

Przyjrzyjmy się jak to wygląda na przykład w starostwie w Mielcu.

W kwietniu podczas naboru na stanowisko dyrektora wydziału byłe następujące wymagania dodatkowe.





Podczas naboru majowego na dyrektora innego wydziału, zniknęło wymaganie: praca na stanowiskach związanych z kierowaniem zespołem pracowniczym.



Dlaczego? To proste, osoba która wygrała tego warunku akurat nie spełniała.
PiS  wprowadzi nową jakość rządzenia. Kto w to (jeszcze) wierzy?

Członkiem komitetu politycznego PiS jest europoseł Tomasz Poręba. Pełnomocnikiem PiS w okręgu rzeszowskim jest Marszałek Władysław Ortyl.Codziennie mówią o potrzebie uczciwości i przejrzystości w polityce.Zrobią coś z tym ? Czy tylko schowają głowę w piasek?




Czego Dorian (nigdy) nie zrozumie

Polski bajzel, albo polski porządek polega na tym, że my Polacy nie przestrzegamy prawa.

Widzimy to na pierwszych stronach gazet, na samej górze portali informacyjnych.Wszystkiemu winni "Oni" którzy łamią prawo.

Nie zauważamy, nie chcemy zauważyć, że ten bajzel zaczyna się od nas samych.

Jeśli dostałeś Dorian pozwolenie na zorganizowanie imprezy do 22, to o tej godzinie powinna się ona  skończyć.Tak byłoby w Szwajcarii, Niemczech czy Norwegii. Tamtejszy dobrobyt bazuje właśnie na bezwzględnym przestrzeganiu litery prawa.Tam dostałbyś grzywnę i resztę nocy spędziłbyś   w areszcie razem z prezesem Romaniukiem.



Ponieważ w Polsce mamy lekceważący stosunek do prawidłowych norm postępowania , to dlatego mamy bajzel, poetycko nazywany przez Niemców Polnische Wirtschaft .


Dlatego w Kolbuszowej, w Polsce , nic się nie zmieni, nawet gdyby Kukiz wypruł z siebie wszystkie żyły.



wtorek, 14 lipca 2015

Radnego Józefa Fryca omijać szerokim łukiem


Kolbuszowscy urzędnicy i radni miejscy omijają ostatnio radnego Józefa Fryca szerokim łukiem.Przyczyna okazała się prozaiczna, a prawda wyszła na jaw na sesji rady miejskiej.

Jak się jeździe po Polsce, po gabinetach specjalistycznych, to widzi się różne sytuacje – mówi kolbuszowski radny, Józef Fryc. – Zapisując się do lekarza-zakaźnika, musiałem stać w długiej kolejce. Czekałem 40 minut. I nie wiedziałem, że stoję do kolejki, aby zapisać się na kolejkę, żeby dowiedzieć się, kiedy będę miał termin przyjęcia do lekarza.


źródło- Super Nowości- kliknij tutaj


Nie wiadomo więc na co radny jest chory, ale pewnikiem jest to zaraźliwe i lepi go unikać.

Areszt dla Romaniuka

Dostałem kilkanaście maili od czytelników zaniepokojonych moim stanem zdrowia, sytuacją rodzinną i w ogóle. Powodem było to, że zwyczajowo nie pojechałem po Dorianie Piku po ostatnim Spinaczu.

Aliści...

Spoczynek nocny należy rozumieć czas przeznaczony na odpoczynek nocny, który zwyczajowo przyjmuje się na godziny 22:00 do 6:00 rano. Słowo zwyczajowo w kontekście powyższego zdania ma charakter kluczowy, gdyż wbrew błędnym przekonaniom czas pomiędzy godzinami 22:00 a 6:00 nie jest unormowany w polskim systemie prawnym jako tzw. cisza nocna. Jest to prawo zwyczajowe, respektowane przez doktrynę oraz władzę sądowniczą.
Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń
Art. 51 § 1 Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.


Rozumiem , można urządzić koncert w sobotę do 23 . Robienie tego w niedzielę w nocy do dobrze po tej godzinie jest łamaniem prawa.

Pomijam tu już kompletny brak szacunku do reszty mieszkańców nie pijących kwasu.

Co ciekawe, o 23  występ dał prezes fundacji, przewodniczący osiedla, radny powiatowe w jednej osobie- Grzegorz Romaniuk.Najwyraźniej rozczulony zwracał się do publiczności: "kochani".