Ostatni weekend spędziłem na sankach w Norwegii. Za namową znajomych skierowałem się do przepięknego Bergen.
Po wyjątkowo udanych zjazdach, pokuśtykałem do miejscowego polskiego sklepu (Polacy są wszędzie), aby przekąsić małe co nieco.
Posilając się plackiem po węgiersku , zauważyłem w pobliżu półki z ogórkami kiszonymi dziwnie znajomą twarz.
Tak , tak , wzrok mnie nie mylił, to był nasz dobry znajomy
Daniel Fila. Niestety tak jakoś nie był chętny do rozmowy. Nieco rozczarowany zamówiłem więc na dokładkę wyborne krokieciki z pieczarkami, co było pretekstem, do miłej pogawędki z jedną z klientek sklepu (zawsze trzeba próbować).Pani Barbara chętnie wtajemniczyła mnie w realia tutejszej Polonii .
Jak się okazało, Pan Daniel to znany i szanowany nauczyciel historii w miejscowej polskiej sobotniej szkole.
Z okazji 11 listopada uczniowie klasy V i VI wraz ze swoimi wychowawcami
– Mirosławą Pustkowską i Danielem Filą przypomnieli początki Polski,
jej zmagania z zaborcami i najważniejszy moment – odzyskania
niepodległości. Na scenie nie zabrakło rycerzy z tarczami, strojów
ludowych i biało-czerwonych barw. Tradycyjnie uroczystości rozpoczęły
się wspólnym odśpiewaniem hymnu, a zakończyły inaczej niż tylko
inscenizacją w wykonaniu uczniów. Drogę Polski do wolności przypomniał
zgromadzonym nasz szkolny historyk. W Krypcie, w czasie drugiego dnia
obchodów święta niepodległości, referat historyczny cieszył się ogromnym
zainteresowaniem. A Daniel Fila otrzymał wiele ciepłych słów i
podziękowań za to, że przypomniał ludziom ten ważny dla Polski okres.
Zrodził się też pomysł wieczorków historycznych. Okazuje się, że nie
tylko polskie dzieci na emigracji chcą się uczyć o Polsce. A to znaczy,
że Polska Szkoła wypełnia swoją misję wzorowo.
całość-
kliknij tutaj
 |
| zdjęcie - bergen24.pl |
Moim zdaniem, jest to jest godny przykład do naśladowania, dla wielu raniżowskich samorządowców.
Jak się dowiedziałem (tu podpowiadam) , jest na przykład wolne stanowisko w miejscowej bibliotece.
Kolejna relacja z Bergen już za miesiąc .(Przezornie zostawiłem u Basi w mieszkaniu czapkę.)