Dzisiaj kolejna sesja Rady Miejskiej. Dwóch jej członków kandyduje do sejmu. To dla nich kolejna naturalna szansa przedstawienia w jaki sposób dbają o nasze interesy.
Radny Fryc się raczej nie odezwie, bo go zaraz burmistrz Zuba zgasi jak świcę, przypominając jakiegoś barana, co szpeci swoją przyczepką krajobraz ryneczku Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Radny Karkut pewnie coś znowu zamota i burmistrz mu przypomni, że kiedyś pracował w RIO i powinien wiedzieć jak to działają finanse gminy. Czy jakoś tak.
Burzę z piorunami zrobi za to radny Kaczmarczyk ( ostrzy zęby na burmistrza).
Pomoże mu w tym waryński kolonista- chłop większy od Tomasza Buczka. Kulturalny z dyplomem i dużym darem przekonywania. Nie odpuszczą.
A poszło o stawy hrabiowskie, gdzie starosta chce wybudować koszmarka, by oszpecić naprawdę ładny kawałek kolbuszowskiej ziemi. Teren mocno podmokły zwierząt moc naprzeciw nowe ładne domy, blisko obwodnicy.
Sesja o 8.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że radny Fryc jest asystentem społecznym posła Buża. Aby nim zostać musiał wypełnić stosowną ankietę.
Twierdzi tam, że praca w radzie miejskiej to jest dla niego działalność gospodarcza..
Cool!
Czy to nie jest czasem konflikt interesów. ;)