sobota, 7 grudnia 2024

Przy szabasowych świecach.

Ups. Wycofaliśmy wczorajszy wpis. Okazuje się, że chłop po prostu tak ma. Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko to, że nigdy gościa z bliska nie widzieliśmy. Po prostu uznaliśmy, że poszedł za modą. Zrobiło nam się głupio i przykro. Panie Bartku – przepraszamy.

Na znak solidarności, przefarbowaliśmy kawał brody i grzywkę i będziemy tak chodzić po mieście przez miesiąc.

W zeszłym tygodniu odezwał się do nas ze Stanów Zjednoczonych praprawnuk mieszkańca Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, który wyjechał z niej w 1905 roku "za chlebem".

Pan Mojżesz Beller był miejscowym blacharzem i przez Tarnów wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Bracia wyjechali na początku II wojny światowej przez Wiedeń. Jego ojciec, matka oraz siostry pozostali w Kolbuszowej i zginęli podczas Holocaustu. Teraz Pan Jacob poszukuje ich grobów oraz pozostałości pracy swojego przodka. Czy ktoś wie coś więcej o rodzinie Bellerów?

Zaczęliśmy opisywać, co się teraz w naszym miasteczku dzieje, i zdaliśmy sobie sprawę, że nie jest tu aż tak źle, jak to malujemy na blogu. Jest się czym pochwalić. A Skansen i "Galicja" Państwa Wesołowskich to perełki, na które trzeba chuchać i dmuchać.





czwartek, 5 grudnia 2024

Czy radny Michał Karkut wygrał w totolotka?

  Tak jakoś żal nam się zrobiło naszego ulubionego radnego, który stracił w lecie robotę w Hedanie. Później podobno zachaczył się w Rzeszowie w Spółce Wodnej, ale miał i tą robotę  stracić, a żyć trzeba.

Coś jest chyba na rzeczy, bo z nienacka zamilkł w internetach, co do niego jest przecież niepodobne.

W Kolbuszowej nawet zastanawiono się, czy nie znaleźć mu jakiej roboty, bez przewagi roboty, ale nie było odważnego.

Azaliż... teraz gruchneła  kolejna plotka, że znalazł pracę w Totalizatorze Sportowym w Rzeszowie.
To byłoby jak główna wygrana na loterii.

Co się wiec dzieje z radnym Michałem Karkutem? Ktoś wie?



środa, 4 grudnia 2024

Zamknąć Fregatę na dobre

 Po lekturze artykułu w Korso na temat naszej pływalni, nie tylko nie dowiedzieliśmy się niczego nowego, ale nasze wątpliwości tylko się pogłębiły.

Postanowiliśmy więc uzbroić się w sześciopak piwa, przebrać się za elektryków i wybrać się na wizję lokalną.

Okazało się, że sytuacja jest gorsza, niż myśleliśmy. Ten obiekt to efekt gigantomanii burmistrza Jana Zuby, jego zastępcy Marka Gila i, oczywiście... Naszego Jakże Umiłowanego Posła. Dzięki nim, w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy powstał kosztowny, zbyt duży, niefunkcjonalny twór. Miała być wygoda, kultura i elegancja Francja, a są straty i kredytowa pętla na szyi.

Co roku musimy do funkcjonowania tego przybytku dokładać ponad 3 miliony złotych – to znacznie więcej niż do szkółki w Domatkowie. Można to tłumaczyć tym, że w zdrowie mieszkańców trzeba inwestować, nawet gigantyczne pieniądze.

To jednak nic w porównaniu do obecnych problemów. 10 listopada spaliła się jedna skrzynia z elektryką, teraz druga, a jest jeszcze trzecia. Trzeba wymienić całe okablowanie i zrobić nowe rozdzielnie. To koszt kilkuset tysięcy złotych i pół roku przestoju pływalni.

Dach Fregaty nadaje się tylko do generalnego remontu. Aby to miało ręce i nogi, trzeba go totalnie przeprojektować i przebudować. To kosztuje lekko licząc około 2 milionów złotych, a w kolejce jest jeszcze instalacja hydrauliczna, która w każdej chwili grozi awarią. To wszystko zaledwie 14 lat po wybudowaniu.

Z ekonomicznego punktu widzenia, najlepiej byłoby to zamknąć, zburzyć, zaorać i na tym miejscu posadzić buraki – i to pastewne.



Teraz się nawet nie dziwimy, że :
1). Burmistrz Zuba nagle zrezygnował z kandydowania na kolejną kadencję i odszedł na niezasłużona emeryturę.
2). Nowy burmistrz nie rozstaje się z różańcem i jeździ na pielgrzymki na Jasną  Górę





wtorek, 3 grudnia 2024

Czego się poseł Chmielowiec nie nauczył?

Są jeszcze tacy w Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy, którzy pamiętają derektora biura poselskiego Naszego Jakże Umiłowanego Posła - Daniela Filę. To był prawdziwy artysta.No... nie liczymy tego który zabił księdza, ale to była inna chisteria.

Gość dzięki poparciu posła zrobił karierę od radnego, poprzez przewodniczącego rady gminy, aż do samego wójta. Pewnie skończyłby jako starosta albo inny poseł, gdyby...

Gdyby nie wyszło to, czym nasiąkł (gdzie?) za młodu. Skończył karierę w areszcie, a teraz maluje  pewnie w kolory tęczy, domki w dalekiej Norwegii.

Azaliż... w nie tak odległej gminie Nowa Dęba, nasz poseł stracił kolejnego kolegę. Tą razą burmistrza.

"Wbił nam nóż w plecy. Przykre, że w taki sposób „odwdzięczył” się za lata wsparcia i pomocy, jakiej mu udzielaliśmy. To tylko świadczy o tym, jakim jest człowiekiem – komentuje Zbigniew Chmielowiec, który osobiście wnioskował o wydalenie Ordona z partii."


więcej- kliknij tutaj

A tutaj można usłyszeć ze szczególami, jak się robi kiełbasę w Nowej Dębie.  kliknij tutaj


Zapowiada się dalszy ciąg tej sagi, bo nasz poseł  (tęga głowa) zatrudnił  gościa, który był w samym środeczku tych przepychanek. 

Gratulacje!

P.s.
W Maglu robimy zakłady, czy jutro w Korso sprostają dziennikarskiej rzetelności i chociaż wspomną półgębkiem, komu wybudowano drogę długości 230 metra, gdzie stoją tylko dwa domy.
Wierzymy, że to będzie na jedynce tygodnika.




poniedziałek, 2 grudnia 2024

Co dalej ze szkołą w Domatkowie?

 Sprawa wbrew pozorom jest prosta- samorządowcom z burmistrzem na czele chodzi tylko i wyłącznie o.... pieniądze.




Utrzymywanie szkoły dla 20 uczniów to fanaberia dla bogatych samorządów. Aby  tym dzieciom zapewnić przyzwoite warunki edukacji, należy przeznaczyć na to jeszcze więcej pieniędzy. Nas na to nie stać.Musimy spłacać (jak najszybciej) zadłużenie, remontować/budować kanalizację i drogi.

Możemy się wprawdzie dogadać i na przykład podnieść podatek od nieruchomości o 10% i przeznaczyć, tę nadwyżkę dla szkoły w Domatkowie.Jeszcze lepiej podnieść o 25%- przecież tyle jest małych szkoł w naszej gminie.

Tylko kto się na to zgodzi?

Po co więc te dyskusje?
Tak naprawdę przecież wystarczy jeden porządny...
Jak mawiał śp Karol Grodecki- nauczycieli dużo.Pedagogów jak na lekarstwo.

niedziela, 1 grudnia 2024

Burmistrz Romaniuk zwala robotę na innych

 Burmistrz Grzegorz Romaniuk w wywiadzie dla Bartosza Posłusznego z Korso Kolbuszowskie, powiedział to, co wiadomo bylo od początku. Przyznał ze łzami w oczach, że to on jest autorem pomysłu zawierzenia Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy- opiece Matki Boskiej.

To za uratowanie milicjanta. Burmistrz obiecał, że jeśli to się uda, to w  jakiś sposób Matce Boskiej za to podziekuje. I podziękował po latach, dowalając jeszcze więcej roboty z przewagą roboty.

więcej- kliknij tutaj

Azaliż... w Maglu siem zastanawiamy, co ( i komu) obiecał niezwykle udouchowiony Pan Grzegorz, za zostanie burmistrzem?

Strach siem bać.

Mrożace krew w żyłach szczegóły-wkrótce! 





piątek, 29 listopada 2024

Sugestia dla świętego Mikołaja

 


Ciekawe czy kolbuszowski Mikołaj zdąży? Po tak udanych wyborach wypadałoby...

Uśmiech z nieba

 Lata temu dostałem od rodziców zadanie zaniesienia na gwiazdkę prezentu dziewczynce z sąsiedztwa. Rodzicom (na dorobku) nie przelewało się, ale zawsze byli dla nas mili i pomocni.

Pożyczyłem ze szkoły strój Dziadka Mroza i wieczorem zapukałem do drzwi sąsiadów. Dziewczynka była wniebowzięta, z przejęciem odmówiła pacierz, zaśpiewała piosenkę i zatańczyła. Bardziej przejęta była samą wizytą niż prezentem. Później ta rodzina zniknęła mi z oczu — wybudowali się po drugiej stronie Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.

Azaliż... W zeszłym tygodniu byłem w jednym z urzędów załatwić trudną sprawę. Urzędniczka mnożyła problemy, żądając kolejnych dokumentów. Na to wpadła kierowniczka, przejrzała papiery i ku zaskoczeniu wszystkich, przybiła zamaszyście pieczątkę pod zgodą.

Później zaczepiła mnie na korytarzu i powiedziała, że... jest tą dziewczynką, której przyszedł w święta Święty Mikołaj, i serdecznie mnie wyściskała.

Photo by NOAA on Unsplash

Przez te kilka lat uzbierano listę dzieci, które potrzebują wsparcia. Na bieżąco monitorowana jest sytuacja, ponieważ w wielu rodzinach uległa ona zmianie - czasem na lepsze, a czasem dzieci nie mieszkają już w naszej gminie.

Zazwyczaj informacje, że jest rodzina, do której można dotrzeć, dociera od sąsiadów, sołtysów. Organizatorki raczej nie idą tam, gdzie rodzina korzysta już ze wszystkich świadczeń dostępnych na rynku. Od tego jest MGOPS.

Ideą jest wsparcie dzieci, spełnienie ich małych marzeń i wywołanie uśmiechu.

Nie publikują danych dzieci ani zdjęć, które pozwoliłyby na identyfikację ich miejsc zamieszkania, nie opisują ich sytuacji, żeby nikt ich nie stygmatyzował .

Ma to też swoje minusy, ponieważ darczyńcy muszą uwierzyć, że pomoc, którą niosą, jest realna. Łatwiej dotrzeć do ludzi, opisując całą sytuację.Często dla dobra dzieci nie mozna tego zrobić.

Oczywiście uzyskują zgody rodziców i potwierdzenie odbioru prezentu, zbierają faktury, rozliczają pieniądze i trzymają pod kontrolą dokumentację.

Jak dowiadują się o marzeniach dzieci?
 Od nich samych. Starsze dzieci proszone są by wskazały, co jest im potrzebne i o czym marzą. Młodszym często pomagają rodzice, którzy wiedzą, że syn czy córka jest fanem np. danej postaci z bajki. Same też piszą listy do Mikołaja i robią  przepiękne ściskające serce laurki.

Wszystkie prezenty są (można tak to nazwać) personalizowane. Każdy jest inny, Panie dbają tylko o to, aby przeznaczać mniej więcej podobną kwotę na każde dziecko. Nie są to też bardzo drogie rzeczy. Do tej pory były to prezenty o wartości do 250 zł. W tym roku, ze względu na ceny, Panie myślą o podniesieniu tej stawki. Wiele jednak zależy od darczyńców. Każda kwota jest tutaj ważna.

Czasami nasz niewielki gest, może byś dla kogoś wielką radością, zmianą  w życiu.

Jest jeszcze tydzień czasu, aby dołożyć się do naprawdę fajnej akcji naszych pięknych Pań.



Jeśli chcesz/możesz wseprzeć tą akcję- kliknij tutaj



czwartek, 28 listopada 2024

Koniec szkoły w Domatkowie?

 Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma sensu tej szkoły utrzymywać. Po prostu szkoda pieniędzy.

Są jeszcze skutki społeczne. Kiedyś szkoła na wiosce to było centrum kulturalne i rozrywkowe. Wiadomo jedyny telefon na wsi, więc wszyscy wiedzieli co u kogo się dzieje. Teraz każdy ma swój, przy sobie, więc ten element odpada.

Może dzieci jakoś wyjątkowo na tym korzystają? Chyba nie, skoro 2/3 dzieci z Domatkowa uczęszcza do innych szkół. 
O co tam naprawdę chodzi, chciał konkretnie i po nazwiskach powiedzieć sam dyrektor szkoły, ale został uciszony przez burmistrza Romaniuka.


Wygląda nato, że cześć nauczycieli nie dorosła do tego zadania, a nie można ich zwolnić, ponieważ chroni ich "Karta Nauczyciela". Pośrednim rozwiązaniem jest więc, przejęcie szkoły przez stowarzyszenie.Czy jednak  rodzice są w stanie to zorganizować? Być może to się uda, bo radna Katarzyna Furtak-Draus zaproponowała zorganizowanie szerszej debaty na ten temat  na posiedzeniu komisji Rewizyjnej. Przy okazji popularna Ciocia Kasia pokazała że ma duży temperament i mianaowała się nawet radną opozycyjną. Poczuliśmy się , jakbyśmy byli w jakim sejmie, albo co.

Azaliż... najbarwniejszym momentem tego fragmentu sesji było... wystąpienie byłej dyrektor szkoły w Domatkowie Pani Janiny Sito. Symbol epoki, która już odeszła. 

Wszystko to uwiecznił, jako  jedyny przedstawiciel miejscowych mediów- redaktor Paweł Galek z Kolbuszowa Lokalnie. Cała redakcja Korso, oglądała to posiedzenie Rady Miejskiej  siedząc w domach na kanapach i zajadając popcorn.


wtorek, 26 listopada 2024

Ludzie mają szczęście

 Właściciele domów i działek na ulicy Sosnowej mają niesamowite szczęście. Na tym zadupiu są tylko dwa domy, kilkadziesiąt działek oraz w cholerę (i jeszcze trochę) zajęcy.Jak poetycko określili to urzędnicy miejscy, jest to bardzo ważna ulica : "w pobliżu której znajdują się firmy handlowe i usługowe ". Można im to wybaczyć, bo na pewno na trzeźwo tego nie pisali.

I szok...

 Ni z tego ni z owego, wybudowano tam drogę asfaltową z zatoczkami do parkowania i w ogóle... bajer na kółkach.

To nic że spora ilość ulic  Naszej Wielkiej  Lasowiackiej Stolicy tonie w błocie , albo jest dziurawa jak szwajcarski ser . Coś  jednak natknęło naszego burmistrza emeryta Jana Zubę, aby właśnie tam na dalekich łąkach, budować drogę asfaltową kończącą się w szczerym polu.
Co to było? Kto to był?

Co ciekawe, aby "schować" budowę tej ulicy , wsadzono ją w cały pakiet : Przebudowa i budowa dróg gminnych na terenie gminy Kolbuszowa. Mało kto tam w te papiery zaglądał i ... przeszło bez problemów w radzie miejskiej.

Jednak radni  Michał Karkut i Józef Fryc , czuli chyba jednak pismo nosem bo... wcale nie oddali głosu.To też nie stawia ich w dobrym świetle.

Azaliż.... mamy nadzieję,  że Nasz Jakże Umiłowany Poseł, który w pocie czoła,załatwił na tą inwestycję pieniądze, aż w  samiuśkiej  Warszawie, stanie na wysokości zadania i sprawdzi kto  (i dlaczego) jest największym beneficjentem przebudowy ulicy Sosnowej.






Prosimy tego szczęściarza o wytypowanie pięciu liczb z 70 i jednej z 25.Też byśmy tak bowiem chcieli i jaj sobie wcale nie robimy.








niedziela, 24 listopada 2024

Szaleństwo świętego Mikołaja

 Ok, ten pomysł, aby  rodzice kupowali prezenty dla swoich pociech, oddwali je do ratusza, aby burmistrz w blasku  korsowych fleszy,  przekazywał je dzieciom, nie jest najmądrzejszy, ale  jakoś tam ujdzie.
Są  bowem (ponoć)  i tacy, którzy chcą zobaczyć swoje (i swojej rodziny) zdjęcie w  tym tygodniku. Nad gustami sie nie dyskutuje i takie tam inne.

To nie jest  jednak cool.

Azaliż... tego jednak było mało. Z braku czegoś lepszego do roboty wymyślono, aby nasi seniorzy też dostali prezenty od świętego Burmistrza.
Najpierw jednak, sami muszą znaleźć na to pieniądze.
I zaczepiła nas  na rynku wiekowa Pani, wciskając z nadzieją w oku, taką oto ulotkę.






I tu przypomina sie nam stara historia z radnym Józefem Frycem w tle.
 Kiedyś na kolbuszowskim rynku,  znany wszystkim milicjant, zobaczył starszą panią, która przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. I zaczął ją (ten typ tak ma) strofować:

-Na zebry babciu! Na zebry!

Starsza Pani odpowiedziała z godnością:

-Som se idź na zebry, jo mom emeryturę!!!


Do Mikołajek jeszcze 2 tygodnie.Strach siem bać, co tam oni jeszcze w magistracie wymyślą.




 

Po tym co napisaliśmy przez ostatni rok na Magu, cudów 7 grudnia się nie spodziewamy. Jak zwykle odwiedzi nas tylko redaktor Paweł Galek z butelką (taka teraz lasowiacka moda) whisky.
Chociaż... liczymy też na Panią Asię z naszym ulubionym sernikiem z makiem (oraz zakalcem)- jak lubimy, oraz Panią Urszulę w weryńskimi pierogami z płucek.


sobota, 23 listopada 2024

Zszokowany redaktor Kamil Ząbczyk

 Redaktor Korso- Kamil Ząbczyk, z braku czegoś lepszego do roboty,  pochylił się z troską nad martwym łosiem, który zginał próbując przeskoczyć płot  na stadionie. Zszokowany dogłębnie, zamiast podwiązać chustką opadniętą szczękę i wypić pół litra, pocik do interentu i zamieścił tam te drastczne zdjęcia.


Wiadomo, niech się inni  też szokują. Może ktoś  zwymiotuje, dostanie zawału albo co gorszego i będzie o czym pisać.

Azaliż... tak jakoś redaktora Ząbczyka, nie zastanowił stan ogrodzenia w pobliżu placu zabaw dla dzieci, na którym można się kuźwa (jak przedstawił na obrazku)  bardzo łatwo zabić.



Pewnie siem spieszył na imprezę na działce i na takie duperele (co jest zrozumiałe), nie miał  po prostu czasu.


piątek, 22 listopada 2024

Burmistrz Romaniuk: Nie jestem świętym Mikołajem




 Nowy burmistrz Grzegorz Romaniuk rozpisał swój pierwszy budżet Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Wygłada zachęcająco. Pierwszy raz od  lat mamy ... nadwyżkę.
Brawo!



Cool! 

Azaliż... niestety czar pryska, jeśli spojrzy się niżej. Nadwyżka będzie jeśli... magistrat zaciągnie kolejne 4 miliony kredytu (na spłatę wcześniejszych pożyczek).



Jeszcze gorzej to wygląda, jeśli się przyjrzeć  planom spłaty 55 milionów długu, jaki mamy.



Od 2026 będziemy musieli spłącać po 7, 8 milonów rocznie. To oznacza, że starczy tylko na łatanie dziur w drogach i to nie wszystkich.

Teraz nawet się nie dziwimy, że poprzedni burmistrz Jan Zuba poszedł na emeryturę, a nowy jest niezwykle rozmodlony, jeździ na pielgrzymki do Częstochowy, albo jeszcze dalej do Lichenia i jeszcze Bóg tylko wie gdzie i po co.

czwartek, 21 listopada 2024

Podkarpacka Nagroda Gospodarcza (nie) dla naszej Komunalnej

 Ktosik wpadł na genialny pomysł, zgłoszenia  naszej Komunalnej, do Podkarpackiej Nagrody Gospodarczej 2024. 

Koszt udziału niewielki, bo zaledwie : 3250 zł +VAT, ale ile może przynieść radości.

Polegli jednak z kretesem, ponieważ oceniano  również (co za pech) :szeroko rozumianą dbałość o pracownika, uwzględniającą między innymi jego rozwój zawodowy.



Azaliż... uśmiech politowania zniknał nam jednak z twarzy, gdy załapaliśmy, że to wszystko za nasze piniądze. :(

Całe szczęście, że przynajmniej prywatne firmy trzymają fason.

Zdjęcie- kolbuszowa.pl


A na stronie ratusza, przedstawili to, jakby Komunalna zajeła co najmniej 21 miejsce.



środa, 20 listopada 2024

Poseł -załatwił

 Dzisiaj na jedynce w Korso, Nasz Jakże Umiłowany poseł z marsowym obliczem, opowiada jak załatwił  stacjonarne radary.

O sprawę zapytaliśmy zaangażowanego w problem Zbigniewa Chmielowca, posła na Sejm RP. W rozmowie z nami przyznał, że wszystko jest na dobrej drodze. Jest on już po rozmowach dotyczących montażu takiego urządzenia w Przyłęku. Poseł wskazał, że jeżeli policja wyda pozytywną opinię, to wysoce prawdopodobne jest to, że Główny Inspektorat Transportu Drogowego już niebawem przekaże używane, ale jak podkreślił parlamentarzysta, sprawne urządzenie do rejestracji prędkości dla Przyłęka.

To nic, że ktosik tam składał wnioski,ktosik kontrolował zasadność, ktoś zaaprobował.Najważniejszy jest On.

Azaliż.... wyglada na to, że poseł  po prostu zapytał się w sekretariacie GITD co tam słychać w sprawie radarów i z tym co usłyszał, pocik do Korso. Zrobił wielce zatroskaną minę i mamy bohatera na pirwszo stronie.





wtorek, 19 listopada 2024

Co (i komu) załatwia poseł Chmielowiec?

 Nasz Jakaże Umiłowany Poseł. pierwszy raz pochwalił rzad Tuska.



 Azaliż.... wszyscy w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, zastanawiamy się na jaką intencję?

sobota, 16 listopada 2024

Nowa tradycja burmistrza Romaniuka

 Chyba to było w pierwszej klasie podstawówki. Siostry zakonne zorganizowały w salce obok kościoła spotkanie ze świętym Mikołajem. Mnóstwo dzieciaków, rodziców, księży i On- święty Mikołaj.

Pamiętam tylko wielkie rozczarowanie podczas rozdawania prezentów.Ze smutkiem zauważyłem , że dzieci z zamożniejszych rodzin, dostały lepsze prezenty. Wtedy zrozumiałem, że świat nie jest sprawiedliwy, a Mikołaj to kawał wielkiego zwykłego wuja.

Teraz burmistrz Romaniuk robi to samo. Na oczach całego miasteczka, dzieci z lepiej sytuowanych rodziców (no bo kto inny?), dostaną znowu lepsze prezenty i wszystko to będzie na jedynce w Korso, oraz stronach urzędowych.Zacznie się wyścig szczurów.







więcej - kliknij tutaj



A dzieci z mniej zasobnych rodzin, będą musiały na to patrzeć. Wiele z nich nie dostanie nawet nic...

Co trzeba mieć we łbie , aby wpaść na taki pomysł?

Azaliż.... dołóżmy się przynajmniej do tej zrzutki.

kliknij tutaj


Kilkadziesiąt dzieciaków naprawdę się ucieszy.Proszą o rękawiczki, czapki,zwyczajną ciepłą kurtkę na zimę, czy wygodne buty.

czwartek, 14 listopada 2024

Komunalna kupuje śmieciarkę

 




Kolbuszowska komunalna przegrywa przetarg na zbieranie śmieci  w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy i....


kupuje śmieciarkę. 

Czyżby przetarg miałby być anulowany?

Azaliż... na wszelki wypadek złożyliśmy w Komunalny, podanie o pracę  na stanowisku ładowacza-kierowcy. Zawsze marzyliśmy o takiej robocie- pracują tylko w czwartki.

środa, 13 listopada 2024

Maszerują chłopy

 Jeśli nasze służby, sa tak przygotowane do wojny jak maszerują, to.... do ciebie Panie...



Strach siem bać.

wtorek, 12 listopada 2024

Radny Piotr Panek rządzi radą miejską

 Na ostatniej sesji rady miejskiej w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, wyszło szydło z worka.

Wiceprzewodniczący rady Pan Piotr Panek, ni z tego ni owego zagaił: Łapka w górę! .
Kilkoro radnych ockneło się z letargu i podniosło rękę, nawet zdezorientowany radny Michał Karkut, udawał, że niby tylko podrapał się po głowie.

Czyli wiadomo kto tu rządzi.

Azaliż.... na szczęście okazało się, że radny Panek niby tylko reklamował nowe stowrzyszenie działające przy przytulisku- "Łapka w łapkę". Pomylił (o co przecież łatwo) nazwy.

Naprawdę?






Więcej - kliknij tutaj