W porządnym powiecie, na drugi dzień po przejściu tak ogromnej fali powodziowej w ten rejon wysłany byłby (z takiego powiatu jak nasz) przynajmniej jeden wóz strażacki wypełniony pompami i agregatami. Do tego dwie załogi, dobrze wynagradzanych ochotników.To takie minimum przyzwoitości.
Azaliż... nie wiemy gdzie teraz jest i co robi burmistrz Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy. Zamieszczanie jednak przez niego, zdjęć z Rzymu czy reklamy eleganckiego pensjonatu w Wiśle, jest teraz co najmniej nie na miejscu.
I pomyśleć, że jeszcze niedawno wychodził z portek, aby pomóc ludziom za naszą wschodnią granicą. Teraz, tak jakoś zapał go opóścił.
Na sierpniowej sesji rady miejskiej, złożył ślubowanie ostatni z radnych - Tomasz Ząbczyk.
Jako jeden z nielicznych radnych, ma swój profil na Facebooku- gratulacje.Jesteśmy pod dużym wrażeniem.
To wielbiciel starych samochodów.
No... można i tak, ale jak na radnego to słaba wizytówka.
Azaliż... bardziej niepokoi nas jednak fakt, że gość jest przekonany, że mieszka w kujawsko-pomorskim.
Strach siem bać. W sumie to i tak lepsze od gościa, który paraduje w kasku, który chroni przed promieniowaniem kosmicznym i okularami nie przepuszczającymi złych uroków.
W Kolbuszowej nad tym, czy dana inwestycja jest przeprowadzona prawidłowo, czuwa inspektor nadzoru wyłoniony w postępowaniu ofertowym.
Przy remoncie ulicy 3-go Maja jest to spółka Arkadis z Czudca. Czyli jak oni klepną, że wszystko wykonane jest zgodne z kodami budowlanymi to burmistrz musi przelać pieniądze na konto przedsiębiorstwa., które wykonuje remont.
Cool!
Problem w tym, że inspektor nadzoru sprawdza, czy wykonanie wszystkiego jest zgodne z minimalnym kodem budowlanym.Takie duperele jak za duże dziury pomiędzy kostkami bruku czy krzywe linie krawężników go nie interesują.
Czyli jeśli ktoś z Urzędu Miejskiego nie pokaże palcem, że to źle wygląda, to nikt tego nie poprawi.Problem w tym , że w caluśkim magistracie nie ma osoby która ma to w zakresie swoich obowiązków.
Jeśli więc mieszkańcy ulicy 3-go Maja nie ruszą sami tyłków i nie udadzą się z tą sprawą do ratusza, będą musieli żyć ( większość z nich) z tą fuszerką do końca swojego życia. Pewnie po 6 latach (gdy minie okres gwarancji) trzeba to będzie poprawić ale w większości to tak pozostanie.
Na facebookowej grupie Nasza Kolbuszowa ukazało się ogłoszenie ekipy, która w przystepnych cenach wykona dowolną figurę z eurokostki .
Cool!
To był, żart. To nie było ogłoszenie w poszukiwaniu zamówień.Jednak zdjęcia go ilustrujące, były prawdziwe, przedstawiały stan robót na remontowanej ulicy 3 -go Maja w Kolbuszowej.
Mieszkańcy Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy stanęli na wysokości zadania i celnie wtknęli wszystkie braki wykonanej pracy. Nikt też nie zgłosił się aby u niego wykonać taką fuszerkę.
Skoro mieszkańcy wiedzą że to jest złej jakości robota i takiego badziewia nie chcą, to dlaczego urzędnicy miejscy mają inne zdanie w tej sprawie?
Czy to nie najwyższy czas, aby wstrzymać roboty chodnikowe na tej ulicy, przynajmniej do czasu, aż wykonawca nie poprawi tego co zrobił dotychczas? Po co ich narażać na dodatkowe koszty? Kto za to ze strony urzędu miejskiego, imiennie odpowiada za kontrolę jakości wykonanych prac?
To naprawdę wyglada tragicznie.
Azaliż... historyk Pan Mirosław Kaczmarczyk, po inspekcji fragmentu wykonanego chodnika, stwierdził ponad wszelka wątpliwość, że jest to niepodważalny dowód na to, że piramidy w Egipcie zaostały zbudowane przez jakąś obcą pozaziemską cywilizację. Nieznana cywilizacja potrafiła ustwić kilku, kilkunastutonowe bloki kammienne w taki sposób, że nie można wcisnąć w szczeliy nawet żyletki.Dzisiaj po 5 tysiącach lat, nie potrafimy ułożyć zwykłej kostki brukowej, bez większych szczelin.
Wiadomo- Uśmiechnięci Polacy chcą zagłodzić PiS, bez której to partii nie jesteśmy wstanie przeżyć. Dlatego Jakże Umiłowany Poseł prosi o wsparcie.
Już mieliśmy nie kupić sobie piwa i wesprzeć zbiórkę wpłacając 10 złotych i nagle nas coś tknęło.
PiS ma 50 tysięcy członków i jeśli każden wpłaci po dwie stwówy to będzie po problemie. Ile więc wpłacił na to konto poseł Chmielowiec? Szef powiatowych struktur PiS- starosta Kardyś?
Na wczorajszej sesji rady miejskiej wyszł oszydło z worka. Burmistrz Romaniuk wraz ze swoim zastępcą Krzysztofem Wójcickim (a może odwrotnie) dużo rzeczy robią, ale zapominają.... poinformować o swoich działaniach nie tylko radnych, ale przede wszystkim nas mieszkanców.
Po jaką cholerę było przedkładać pod obrady uchwałę o zmianie godzin otwarcia dworca, skoro propozycje i działania urzedników idą znacznie dalej?
Dlaczego nikt nie informuje o tym, co robi się w sprawie przytuliska?Od kilku tygodni wolontariusze wychodzili ze skóry, aby czegoś się dowiedzieć i nikt nie był wstanie udzielić im podstawowych informacji.
Dlaczego opinia rady w sprawie rezygnacji z prowadzenia szkoły specjalnej była poruszona poza porządkiem obrad w sprawach różnych- z zaskoczenia?Dlaczego nie przeprowadzono na ten temat szerszej debaty?
Dodając do tego przewodniczącego - Jana Fryca, który nie panuje nie tylko nad tym co dzieje się w radzie, ale przede wszystkim w biurze, to wyłania się bardzo nieciekawy obrazek.
Czas zacząć się bać?
Najlepszy numer odwaliła jednak na sesji ciocia Kasia. Upomniana przez przewodniczącego, żeby nie krzyczała, odpowiedziała z godnością że... ona tak ma i przypomniła wszystkim, że jest prawnikiem i wrazie czego w czynie społecznym może doszkolić. (Czy jakoś tak).Nastałą cisza jak makiem zasiał. Przerwał ją dopiero przewodniczący Fryc przytomnie zarządzając.... przerwę w obradach, co by się bardziej nie zbłaźnić. Na pewno, dzisiejszej nocy urzędowa prawniczka nie przespała spokonie. ;)
W najnowszym wydaniu Korso Kolbuszowskie sensacja co się zowie- w lasach Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy pojawił siem... niedźwiedź.
Cool!
Mocno wystraszony redaktor Kamil Ząbczyk, radzi przygotować się do obrony. Należy też mówić do misia spokojnie, aby pokazać że jest się człowiekiem. I to jest słuszna koncepcja, bo też uważamy że z chamstwem trzeba walczyć siłom i godnościom osobistą.
Azaliż... jak się dowiadujemy ze źródeł niezwykle poinformowanych, to podobno tylko Nasz Jakże Umiłowany Poseł, ze względu na to, że ubikacja na dworcu była zamknięta, został podwieziony do pobliskiego lasu.Ponieważ ostatnio mocno przytył i miał założony chełm poradziecki został uznany (o co przecież nietrudno) za ruskiego niedźwiedzia.
Co ciekawe, przybysza zdradziły ślady pazurów i sierść
na drzewie, co nie budzi żadnych wątpliwości w nadleśnictwie kto to był.
Nic więc dziwnego, że na dzisiejszej sesji rady miejskiej, bedzie głosowana uchwała przedłużjąca godziny otwarcia ubikacji na dworcu, aby takich i podobnych sytuacji uniknąć w przyszłości. Nie mamy jednak wątpliwości, jak bedzie głosował zięć Naszego Jakże Umiłowanego Posła, radny Tomasz Ząbczyk.
Coraz więcej wychodzi zuby z worka.Wygląda na to, że wbrew zapewnieniom Korso Kolbuszowskie, to nie był zbyt dobry burmistrz.
Przede wszystkim wsadził nas na minę zwaną szumnie Parkiem Wodnym. Za duży, niefunkcjonalny. W praktyce spłacamy jego budowę do dziś+ trzeba dopłacać do jego utrzymania 3 bańki rocznie. To samo na byle skrzyżowaniu, czy rondzie- wszędzie jakieś fuszerki, nawet na dworcu nie ma kibla dostępnego 24/7, a na samym końcu "przytulisko" dla zwierząt.
To dosyć kosztowne zadanie własne gminy. W ościennych gminach podobnych wielkością do naszej wydaje się na to ponad 100 tysięcy rocznie. W Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy zrobiono jakąś prowizorkę, zrzucono wszystko na wolontariuszy i z łaski daje się na to kilkanaście tysięcy.
W praktyce więc ci ludzie swoją codzienną mozolną pracą, w koszmarnych warunkach oszczędzają nam ponad 100 tysięcy rocznie. Przez 10 lat uzbierał się przynajmniej milion. To ich pieniądze, to oni je wypracowali.
Teraz chcą w zamian naprawdę niewiele. Wodę, kanalizację, pomieszczenia dla chorych zwierząt, dla suczek i szczeniąt, izolatka, pokój socjalny.
Dałoby się to jakoś zrobić, remontując budynek na tyłach komunalnej sposobem gospodarczym. Już się nie da, ponieważ burmistrz Romaniuk, zanim pomyślał to... wcielił brygadę do specjalnych poruczeń do... komunalny. Po co?
Teraz można tylko kupić jakiś lepszy kontener i w ciągu kilku miesięcy zapewnić wolontariuszom i zwierzętom godne warunki. To koszt około 200 tysięcy.
Ponieważ mamy 57 miliony długu (czy jakoś tak), radny Michał Karkut obiecał był miesiąc temu, że na sesji (za którą płacimy 50 tysięcy od posiedzenia) będzie omawiał tylko sprawy naprawdę ważne.
Pochwalił się więc przedwczoraj w internetach, że na najbliższej sesji będzie głosowana uchwała, której jest współautorem. Dzięki niej dworzec będzie zamknięty od 9 wieczorem do 6 rano. Jest to bowiem wynikiem jego dogłębnych analiz i konsultacji (z nie wiadomo kim)
Cool!
Został zaraz zasypany gradem pytań i wątpliwości, w tym przez rezolutną urzędniczkę Panią Asię (wszyscy wiemy o kogo chodzi), która wie (skąd?), że tam ruch jest bez przerwy. Wtedy radny wycofał się rakiem obiecując, że wszystko zostanie omówione na sesji. Czyli zgłasza rozwiązanie na chybił trafił, byłe było i nie ma nawet zielonego pojęcia o co tam biega.Wiadomo jednak , że za 12 stówek miesięcznie, trzeba cosik zrobić, nawet jakby to nie miało sensu.
A dług rośnie i nie ma nawet za co wyremontować przytuliska, co może być jeszcze kosztowniejsze, gdy się tego nie zrobi.
Azaliż.... zastanawiamy się, dlaczego jakie 4 lata temu, radny Karkut nie wpadł na genialnie prosty pomysł, żeby wejście do dworcowych ubikacji było z zewnątrz dworca?
Z braku czegoś lepszego do roboty, starosta Kardyś próbuje czymsik zaimponować. Kiedysik to był (jakże) rodowy sygnet, a teraz są to kolorowe zauszniki do okulorów.
U starszego pana, będącego szefem powiatowych struktur PiS, wygląda to dosyć kuriozalnie.
Azaliż... nam to nie zaimponuje, ponieważ pamiętamy jak po Kolbuszowej, w latach '80, chodził Pan Jacek Michalski, w okularach bez szkieł. I to było coś. Nie wiemy czy ktoś to robił po nim, ale na pewno nikt przed nim. Czy ktoś to jeszcze pamięta? ;)
Mozna dyskutować dlaczego tak się dzieje. Czy jak uważają Uśmiechnięci Polacy- ciemny tutejszy lud nie umie brać łatwo dostępnych kredytów. Czy też po prostu nie muszą ich brać bo dorabiają gdziesik u Francuza czy innego Norwega.
Ok, zostaliśmy sprowadzeni przez urzędników miejskich na Ziemię. Mroczki stanęły nam przed oczami.
Finanse gminy są tak kiepskie a polityka rządu tak niepewna, że przez najbliższe 2-3 lata nie będzie nas stać na budowę nawet schroniska za głupie 2.5 miliona złotych.Chyba, że radny Karkut, rzeczywiście zna osoby decyzyjne w Warszawie i załatwi jaką sutą dotację.
Pieniądze w kasie jakieś tam są, tylko że, ledwo starczy ich na bieżące remonty tego co już jest- z naciskiem na drogi.
Teraz mamy Alternatywy 2. Likwidację prowizorki w postaci "przytuliska" i zlecenie tego zadania jakiejś firmie zewnętrznej, co bedzie kosztować w ch... pieniędzy, albo jakiś remont/adaptację tego przybytku.
Adaptację można zrobić na dwa sposoby. Totalnie legalnie z podkładką pod każdy gwóźdź. Zwiększy to koszty i wydłuży czas realizacji, ale nikt się do tego nie przypieprzy, nawet najbardziej upierdliwy samorządowiec. Można też to zrobić szybciej i taniej, gospodarczym sposobem, dzięki ludziom dobrej woli.
Na to, z braku czegoś lepszego do roboty, wpada radny i doputuje się, ach dopytuje. Nie, gdzie ma wpłacić swoją lipcową dietę, aby pomóc zwierzakom, tylko czy aby są papiry na to wszystko.
Czyli zapowiada się, że będzie długo i drogo, a skończy się likwidacją przytuliska. Wtedy będziemy zmuszeni wynająć zewnętrzną firmę , aby przejęła na siebie obowiązek gminy opieki nad zwierzetami.Będzie drogo i nieefektywnie, ale za to wszystko na glanc papierze..
Azaliż... dlaczego radny nie przyjdzie na spotkanie urzędników z wolontariuszami i po prostu nie spyta się: Jak mogę pomóc?
Wczorajszym wpisem o liście radnego Michała Karkuta wywołaliśmy małą burzę w kolbuszowskim kawałku internetu.
Ludzie nie rozumieją podstawowej rzeczy. To co jest na tyłach komunalnej i szumnie nazywane jest Przytuliskiem, to jest nielegalne dziadostwo. Nie warto wkładać w tą prowizorkę większych pieniędzy. Można coś tam poprawić byle było na teraz i.... rozpocząć starania o budowę Schroniska dla zwierzat z prawdziwego zdarzenia.
zdjęcie Paweł Galek -Kolbuszowa Lokalnie
Na dzień dzisiejszy to koszt około 2.5 miliona. Budżet miasta to wytrzyma. Jeśli dodatkowo burmistrz poszuka oszczędności w administracji, to jeszcze zostanie na dobry sernik z makiem (dla nas).A jak radny Karkut załatwi jaką dotację, to już bedzie Meksyk.
Akurat teraz twają przymiarki do budżetu na przyszły rok. To doskonały czas, aby teraz taką dyskusję rozpocząć.
Mamy więc nadzieję, że radny Michał Karkut, zamist pisać bez ładu, składu i sensu (na Berdyczów), złoży w radzie projekt uchwały zobowiązujący burmistrza do budowy schroniska.
A może popularna ciocia Kasia, pomoże wolontariuszom i napisze sama taki projekt uchwały dla obywatelskiej inicjatywy uchwałodowczej? Korso Kolbuszowskie z redaktorem Pawłem Galkiem pomoże rozpropagować i zbierzemy kilka tysięcy podpisów pod taką uchwałą.
Dlaczego nie? Azaliż....tylko od nas zależy, czy pod koniec przyszłego roku, pod oczyszczalnią na Dolnej powstanie prawdziwe Schonisko dla zwierząt w Kolbuszowej.
Z braku czegoś lepszego do roboty, najwyrażniej znudzony radny Michał Karkut, napisał był list do burmistrza Romaniuka.
Z polskiego na nasze. Ja wiem że schronisko prowadzone jest półlegalnie za (nomen omen) psie pieniądze, ale was dopilnuję, żeby wszyściutko było było legalnie z podkladką pod każdą deseczke w psiej budzie.Chociażby to miało kosztować z 50 razy więcej.Zapłaci się, a ja się wtedy doczepię , że marnujecie samorządowe pieniądze.(Czy jakoś tak)
Azaliż... zastanawiamy się, dlaczego radny Karkut, który zna osoby decyzyjne w samej Warszawie, zamiast zajmować się pierdołami i prowizorką, nie załatwi jakiej solidnej dotacji na budowę schroniska z prawdziwego zdarzenia? No dlaczego nie Panie Michale?
"Dwójka" zgłosiła akces do programu"Orientuj się". Cool!
Z polskiego na nasze, młodzi nauczyciele dostaną środki z programu UE, aby przez cały rok szkolny pomagać swoim uczniom w wyborze najlepszej dla nich kariery zawodowej.(Czy jakoś tak).
Dyrektor Sitko naprodukował się, ach naprodukował na sesji rady miejskiej, dlaczego ten program jest potrzeby. Wydawało się, że przekonał wszystkich, bo nikt nawet nie zabrał głosu w dyskusji. Bo to sprawa przecież oczywista. Niestety, podczas głosowania, okazało się, że dwoje radnych to nie przekonało i zagłosowało przeciw.
Radnego Józefa Fryca można jeszcze zrozumieć, to przecież człowiek wiekowy, nie bardzo orientuje się chyba w realiach życia współczesnego.A może i nawet przysnął, co przecież w tym wieku, często się zadarza. Dlaczego jednak, zagłosowała przeciw (bez uzasadnienia) radna Katarzyna Furtak-Draus?
Zamienimay się w słuch.
Azaliż... a może, gwiazdor miejscowego dziennikarstwa redaktor Bartosz Posłuszny, podejmie ten jakże ciekawy temat?
Tak jakoś bez większego rozgłosu minęły 59-te urodziny proboszcza Kolegiaty- księdza Lucjana Szumierza. Piękny wiek-gratulacje.
Ta cisza jest o tyle dziwna, że to właśnie dzięki wstawiennictwu (gdzie trzeba) popularnego księdza, święty Mikołaj został burmistrzem Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy. Tak działają cuda kolegiaty.
Tu podpowiadamy, że w przyszłym roku, na sześciesiątkę burmistrz Romaniuk powinien jakoś się postawić, czy jakoś tak.
W tym roku tylko bogobojni parafianie, na Facebooku złożyli księdzu (zapewne szczere), płynące prosto z serca życzenia.