Mamy na przykład zrobić przetarg na ....no nie wiem co... na przykład samochód dla niepełnosprawnych 19+1.
Zaglądamy do internetu,kasujemy wyskakujące strony z gołymi babami (lub chłopami -kwestia gustu) i szukamy ile takie cacko w rzeczywistości kosztuje.
Około 200 tys .Szukamy więc lokalnego dealera samochodowego do którego mamy "dojście" i proponujemy mu układ.Kupimy to auto za powiedzmy 246 tys. Warte jest 200 ,więc nadwyżką podzielimy się po połowie.23 tys piechotą nie chodzi i to bez wiedzy Urzędu Skarbowego.
Na szczęście nasi lokalni samorządowcy są za głupi aby wpaść na tak genialnie prosty pomysł.Oni po prostu są tylko niegospodarni.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Do kogo pijesz Magiel?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńnie sugerujcie ze sie dziela, nic nie wiadomo ja sadze ze oni działaja całkiem nieswiadomie... tacy frajerzy nich juz są nic nie poradzimy......... niby takcy madrzy sa... dobrało sie towarzytstwo jeden głupi drugi niesiwwiadomy
OdpowiedzUsuńŻeby ustawić taki przetarg, to trzeba trochę pokombinować.Nie sądzę aby było tak w tym wypadku.Ot samorządowcom po prostu jest tak wygodniej załatwiać sprawy.To że w ten sposób wyciekają tysiące,miliony złotych mało kogo już obchodzi.
OdpowiedzUsuńSprawdziłem kilka przetargów na tego typu samochód i cena wybranej oferty zawsze była poniżej 246 tys.W tym wypadku można było nie organizować przetargu tylko zrobić porządny wywiad w tej sprawie i wysłać zapytania ofertowe do kilkunastu firm w Polsce.Ten samochód można kupić poniżej 200 tys.Już na samym wstępnym wymogu że samochód ma być wyprodukowany w 2012 roku traci się co najmniej kilka tysięcy złotych.Dlaczego nie może być z grudnia 2011?To są niuanse które kosztują nas podatników ciężkie pieniądze.