Na moim ulubionym (jeszcze) portalu informacyjnym Kolbuszowa24 można przeczytać ciekawy wywiad z panią Agnieszkę Poczekajło .
Tylko, jak w takiej sytuacji mają się czuć raniżowscy urzędnicy? Przecież niedawno dowiedzieli się, że przez cztery miesiące byli podsłuchiwani. – Z pewnością odczuwają ogromny dyskomfort psychiczny – uważa Agnieszka Poczekajło. – To przecież były ich prywatne rozmowy, ich sfera intymna. I nagle ktoś wszedł w nią z brudnymi buciorami. Trudno nawet sobie wyobrazić, co teraz czują ci ludzie. To musiał być i wciąż jest dla nich szok. Najprawdopodobniej mają dość, zwyczajnie po ludzku mają dość.
Wygląda na to ,że Urząd Gminy w Raniżowie, powinien opłacić pomoc psychologów dla podsłuchiwanych pracowników, oraz przygotować się na procesy cywilne.Pomoc fachowa dla poszkodowanych (tu podpowiadam), znacznie obniżyła by wysokość ewentualnych odszkodowań.
Cały powiat komentuje zachowania Raniżowskiego Wójta i skutki jego działania. Jest to typowy przykład działania władzy na podwładnego. Siła zastraszania przełożonego i jego podległości jest bardzo duża. Z psychologicznego punktu widzenia potwierdzają się obserwacje, że człowiek władzy (nieważne jakiej rangi)zawsze wpływa na kształtowanie swojego podwładnego. Jego zastraszanie, nepotyzm, uległość(Bardzo dobrze ilustruje powyższy obrazek - podwładny nawet do do buta przełożonego się przytuli , aby przetrwać bo widzi w tym swój interes). Przykład mamy naoczny z Gminy Raniżów. Młody człowiek zastrasza swoich podwładnych i ludzi którzy go krytykują posuwając się do czynów brutalnych niegodnych dzisiejszej demokracji.Ale pytanie czy to nie jest powielanie wzorów z historycznych despotów(Stalin, Hitler). Przeniesione na grunt dzisiejszy i lekko ucywilizowany sposób sprawowania władzy za pomocą tych samych metod. Pytanie tylko czy urzędnicy i społeczeństwo potrafi wyciągać wnioski?
OdpowiedzUsuń