sobota, 2 marca 2013

Piki ,Karkuty Długosze?

O lemingu mówi się ostatnio wiele, ale zwykle nieprawdę. Ten bohater naszych czasów, przez jednych wielbiony jako przykład sukcesu, a przez innych potępiany – także jako przykład sukcesu, jest zupełnie inny niż bieżące projekcje. Nie odniósł zwycięstwa, ale na razie zmaga się z porażką. Jest biedny, bezrobotny i wykorzystywany. Ma być obyczajowo wyzwolony, a pragnie rodziny. Ma tępić księży, ale jakoś nie głosuje na tych, którzy „klerem chcieliby się zająć poważniej”. Tak naprawdę, to leming nikomu się nie udał. Liberałom, bo wcale nie jest szczęśliwy. Konserwatystom, bo odwrócił się od nich plecami.
...
Po pierwsze, kariera. Zamożny? Nastawiony na sukces? W grupie, w której ma być najwięcej lemingów, czyli wśród młodych ludzi w Polsce, bezrobocie sięga już prawie 30% i trzykrotnie przebija statystyki całej populacji. W innych krajach europejskich sytuacja bywa jeszcze gorsza. Tam, gdzie dociera kryzys, w pierwszej kolejności wyrzuca na margines młodą populację.
Większość z nich spotkało rozczarowanie. Ścieżki awansu najczęściej zablokowane przez pokolenie, które swoja karierę zrobiło w latach 90. Oferty zarabiania na umowach śmieciowych. Pieniądze często wypłacane nieregularnie. Jedne z najsmutniejszych polskich statystyk dotyczą dramatycznego wzrostu zaległości pracodawców względem pracowników.
 ...

 To prawda, że leming jest przedsiębiorczy, bo w przeciwieństwie do swoich rodziców nie oczekiwał, że mieszkanie załatwi mu państwo. Wziął sprawy w swoje ręce i poszedł do pośrednika kredytowego. Od niego dowiedział się, że przed Polską jest świetlana przyszłość, że złotówka będzie cały czas się umacniać i tych kredytów na domy najlepiej byłoby wziąć z dziesięć, bo tak się opłacają. Ale leming nie potrzebował dziesięciu kredytów. Wystarczył mu jeden.

Teraz zmaga się z tym długiem codziennie.
...
Po trzecie, co niezwykle ważne, leming skończył studia. W zeszłym roku Gazeta Wyborcza odkryła fikcję akademickiego kształcenia w Polsce. Już się utarło i byle leming powtarza, że uczelnie kształcą bezrobotnych, albo nieprzydatnych do czegokolwiek wyrobników. Takich podludzi naszych czasów, którzy niezdolni są do bycia elitą. Leming rozłoży się na kanapce, popije soczek, zapuści jazzik i będzie rozmyślał o tej paskudnej kabale, w którą się z kumplami wpakował. A niby co ma robić? Wyć na balkonie, że zmarnowano mu mózg i lata? Oszukaliśmy was, przyznawali szczerze, profesorowie na łamach gazety i w ten sposób potwierdzili tylko to, co leming przeczuwał od dawna, gdy krążył od pracodawcy do pracodawcy i tam dowiadywał się, że mityczny rynek negatywnie zweryfikował jego przygotowanie.
 ...

 naturalnie lgnie do tych, którzy faktycznie nim gardzą. W każdym społeczeństwie znajdą się jednostki, które pójdą za aktualnie funkcjonującym trendem (czy to odzieżowym, muzycznym czy też politycznym)
...
Leming" jest tylko opisem zjawiska, pewnej gamy cech, która gdy występuje, sprawia że człowiek wyłącza się z życia publicznego, choć jest święcie przekonany że "wszystko wie, bo czytał dwa tygodniki i oglądał "Fakty".
Czyli jednak coś tam słyszał, jednak coś tam wie. Trzeba mu pokazać, że są dwie strony medalu. I poprzez zwykłą, nieskażoną ideologią analizę porównawczą będzie się mógł zorientować co jest grane. To dość proste, ale wymaga wyjścia poza wąski korytarz mejnstrimu. Stad też lemingu, jeśli uważasz, się za leminga, to dobrze, bo to znak że jesteś na prostej drodze żeby zawrócić ze skarpy.

całość




4 komentarze:

  1. magiel a teraz może coś o dinozaurach?

    OdpowiedzUsuń
  2. W dotkniętych głębokim kryzysem Niemczech bezrobocie całkowite wynosi aż 6.8%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest, jak ma się dobrze wykształconą,świadoma swoich celów młodzież.
      A w Kolbuszowej posucha wyjątkowa.

      Usuń
  3. Wiemy, kto nie śpiąc po nocach przygotowaywał układanki pod siebie. Wiemy, kto dostał gównom role, znaczy przeczytał projekt. Jeszcze nie wiemy, jak to uzasadniano, bo
    1.żeby nam żyło się dostatniej, wiadomo
    2.by chora ambicja nie ucierpiała w nstępnych wyborach, też wiadomo.
    3.że w portkach pojawia się strach przed bliską utratą ok.900 zł dla małych, a kwoty dużo wyższej dla Dużego i Większego -też wiadomo
    Nie wiemy;
    1. jak uzasadniano taki podział
    2, kto jak głosował: imiennie, z podaniem przynależności oraz nieobecności oraz powodów tejże
    3. i najwazniejsze: czemu tego nie zaskarżono???
    Może jednak spec od układanek nie jest taki mundry za jakiego się uważa i ktoś obliczył, że jednak WYJDZIE G. MIMO NIEPRZESPANYCH NOCY?

    I TEGO SIĘ TRZYMAJMY:)
    Miłej niedzieli życzę.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.