Korso zamieściło wywiad z Kolbuszowianką roku 2012 .
>>kliknij tutaj<<
Można oddzielić pracę w stowarzyszeniu, które dofinansowuje różne przedsięwzięcia i współpracuje z gminą, w której pani jest urzędnikiem?
>>kliknij tutaj<<
Można oddzielić pracę w stowarzyszeniu, które dofinansowuje różne przedsięwzięcia i współpracuje z gminą, w której pani jest urzędnikiem?
-
Jestem prezesem, do moich kompetencji nie należy wybór projektów ani
praca z wnioskodawcami. Zakres moich czynności w urzędzie i w
stowarzyszeniu nie pokrywa się.
Nie obawia się pani, że po zdobyciu tytułu Kolbuszowianina Roku pojawi się kolejna fala krytyki?
-
Gdybyśmy przejmowali się osobami, które nas krytykują nic byśmy nie
zrobili. Szczególnie, jeżeli jest to krytyka anonimowa wypowiadana przez
osoby, które nie znają tematu.
Brakuje mi w tym wywiadzie pytań o godziny pracy pani prezes i referentki w UM.Naprawdę się nie pokrywają?Jak wysoko sobie ceni (w złotówkach) swoją robotę (z przewaga roboty) pani Fryzeł?Tego ostatniego pytani unika ona jak ognia tworząc wokół siebie aurę "wolontariuszki".
Korso to gazeta komercyjna-ma przynosić zyski właścicielowi tygodnika.Dlatego wymyśla się plebiscyty aby podnieść nakład i mieć dodatkowe zyski z smsów.Wyniki więc nie są odzwierciedleniem upodobań mieszkańców,tylko determinacji walczących o tytuł.Regulamin jest tak zrobiony że wystarczy jakieś 2 tys złotych i wygrywa się taki plebiscyt bez problemów.
Brakuje mi w tym wywiadzie pytań o godziny pracy pani prezes i referentki w UM.Naprawdę się nie pokrywają?Jak wysoko sobie ceni (w złotówkach) swoją robotę (z przewaga roboty) pani Fryzeł?Tego ostatniego pytani unika ona jak ognia tworząc wokół siebie aurę "wolontariuszki".
Korso to gazeta komercyjna-ma przynosić zyski właścicielowi tygodnika.Dlatego wymyśla się plebiscyty aby podnieść nakład i mieć dodatkowe zyski z smsów.Wyniki więc nie są odzwierciedleniem upodobań mieszkańców,tylko determinacji walczących o tytuł.Regulamin jest tak zrobiony że wystarczy jakieś 2 tys złotych i wygrywa się taki plebiscyt bez problemów.
Tytuł Kolbuszowianina roku to łakomy kąsek dla chcących zrobić karierę polityczną.Nie przypadkiem więc znalazł się tam nawet pan Opaliński.Chcielibyśmy zobaczyć uzasadnienie tego wniosku.Pewnie byłoby coś takiego;
Tytuł jest mu bardzo potrzebny ponieważ w przyszłym roku będzie startował na burmistrza.Jest też bardzo skuteczny w wydzieraniu z budżetu diety w wysokości 1920 zł miesięcznie (więcej się nie da).
Gdyby PSL (tu podpowiadamy ) dawał ogłoszenia w Korso to pewnie wygrał by w cuglach.
Gdyby PSL (tu podpowiadamy ) dawał ogłoszenia w Korso to pewnie wygrał by w cuglach.
Redakcji Korso życzymy kolejnych genialnych pomysłów komercyjnych,a może zorganizują plebiscyt na:Nauczyciela roku?Radnego? Wójta? Sołtysa? Lekarza? Tu dopiero jest kasa i zabawa w liczeniu głosów.
Powodzenia!
P.s, Jak zrobią (tu się rozmarzam) plebiscyt na Najprzystojniejszego blogera to może i ja się szarpnę.
Korso Kolbuszowskie tworzy swoją wirtualną rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńMagiel też
UsuńOo... Towarzystwo Wzajemnej Adoracji :))
OdpowiedzUsuńTo tylko kwestia w który matrix uwierzymy.Mamy do wyboru niebieską i czerwoną pigułkę.
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=vWv-d2GxDc4
Wodzirej od wodziryja różni się stanowiskiem!
OdpowiedzUsuńto ile głosów padło na to Fryzeł? i ile brakło Opalińskiemu?
OdpowiedzUsuńTego nie powiedzą ,bo czytelnicy umarli by ze śmiechu.
UsuńJAK BY SIĘ MOGŁY KOMPETENCJE POKRYWAĆ JAKIE KOMPETENCJE JAKBY NIKT NIE WIEDZIAŁ JAK KIEROWANE JEST SIEDLISKO I KTO NIM KIERUJE A TAK NAPRAWDĘ TO NIE WIEM CZY JEST CZYM KIEROWAC
OdpowiedzUsuń