sobota, 16 listopada 2013

Kurtyzana z Kolbuszowej...

Trochę inna wersja tej samej historii.

...
chodzi o słynącą z nieprzeciętnej urody chłopkę z Kolbuszowej, pasterkę gęsi i trzody chlewnej, Agnieszkę (Jadwigę) Machówną urodzoną tutaj około 1650 roku.


Piękna, przebiegła i sprytna

Dzięki swej przebiegłości wyszła za mąż za kozaka Lubomirskich Bartosza Zatorskiego. Kiedy znudziła się swoim wybrankiem wyjechała do Krakowa a następnie do Warszawy. W 1668 r. kupiła fałszywe dokumenty na nazwisko Aleksandry Zborowskiej i wynajęła mieszkanie. W salonach opowiadała, ze jest córką szlachcica Marcina Zborowskiego, sierotą i zawróciła w głowie niejednemu szlachcicowi. W Warszawie poznała także dworaka królowej polskiej Eleonory Habsburżanki – oficera wojsk austriackich (Eleonora była Austriaczką) niejakiego Colattiego, z którym po pewnym czasie wyjechała do Wiednia, nie zważając na swojego pierwszego męża.

Nabrała samego cesarza

Tu podczas audiencji u samego cesarza Leopolda piękna dziewczyna zrobiła „maślane” oczy, i poskarżyła się, ze jako biedna dziewczyna, córka polskiego szlachcica została porwana z klasztoru przez rzeczonego oficera. Wzruszony cesarz zmuszony był przebiegłej kolbuszowiance wypłacić ogromne odszkodowanie, za które Agnieszka urządziła sobie wojaże do Francji i Włoch. Podczas swoich zagranicznych podróży (m.in. zwiedzała Rzym) poznała 16-letniego chłopca, kasztelanica sądeckiego Stanisława Rupniewskiego. Piękna Agnieszka (starsza przecież o dziesięć lat od swego wybranka) tak zawróciła w głowie chłopcu iż ten ożenił się z nią natychmiast. Wkrótce Rupniewski zmarł (nie wiadomo czy nie z pomocą swej urodziwej żonki), a ona wraz z synem (który urodził się już po śmierci Rupniewskiego) odziedziczyć miała bogactwa młodego szlachcica.

Wpadka

Jednak siostra Rupniewskiego Barbara Szembekowa była przebiegłą cwaniarą - nie uznała praw Agnieszki do spadku, więcej nie uznała małżeństwa swego brata. Obie panie zacięcie walczyły o schedę spadkową przed lubelskim trybunałem. W tym czasie Agnieszka wyszła za mąż po raz kolejny za niejakiego Kazimierza Domaszewskiego. To był błąd... Domaszewski okazał się zdrajcą spiskując z Barbarą Szembekową. Dotarli oni przez swoich ludzi do Kolbuszowej, gdzie po zbadaniu ksiąg kościelnych wyszła na jaw cała prawda o Agnieszce Machównej: jej chłopskim pochodzeniu oraz statusie – była bowiem cały czas małżonką wspomnianego Bartosza Zatorskiego. Na rozprawie miał ja nawet rozpoznać sam kolbuszowski proboszcz przysłany jako świadek przez Szembekową.

Tortury i śmierć

Agnieszka Machówna została 12 lipca 1681 roku skazana przez lubelski Trybunał Koronny na śmierć za krzywoprzysięstwo, „wdarcie się do stanu szklacheckiego” i bigamię. Wśród licznej gawiedzi ubrana w zgrzebną szatę i skuta młoda jeszcze 33-letnia Agnieszka wjechała na wozie na lubelski rynek. Przed ścięciem na lubelskim szafocie wyrwano jej piersi (kara za bigamię).
źródło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.