Największym lokalnym ,majowym wydarzeniem kulturalnym, był koncert
Wolnej Grupy Bukowiny w ... Bukowcu.
To co miało być dodatkiem do rozlewanego dookoła piwa, stało się gwoździem programu.Wieczorem tuż przed koncertem zaczęli pojawiać się ludzie i ludziska z całej okolicy, tylko i wyłączenie po to, aby posłuchać WGB.Nie, nie tylko posłuchać,ale także... z nimi zaśpiewać.
Najwięcej czadu na widowni dał pan Władysław Serafin- zna wszystkie piosenki na pamięć.Musi być więc znacznie starszy niż na to wygląda.Za to boku, dyskretnie pobrzękiwała biżuterią, żona dyrektora Kaczmarczyka.
To był naprawdę piękny wieczór.
Dyskretny obserwator mógł zwrócić uwagę na nobliwego pana ukradkiem łykającego piwo haustami.Stojąc skromnie z boku,uważnie się rozglądał czy nie zostanie rozpoznany.Magiel wypił co chciał,posłuchał ... i coś pękło. Z sentymentu rozpłakał się jak dziecko , przestał myśleć jak dopierdo..ć Kardysiowi, Chmielowcowi ,itd .
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Władek wygląda znacznie starzej niż na jego 47 lat.
OdpowiedzUsuńPowinien o siebie zadbać :)
A piosenki WGB zna... bo lubi. Nie od wczoraj zresztą...
Zimna wiosna,która spieprzyła dni miasteczka nad Nilem nie dała rady Wolnej Grupie w Bukowcu. Była pogoda atmosfera rozgrzała nie tylko publiczność ale też grupę do wyjątkowych bisów.
OdpowiedzUsuńDla pokolenia studiującego w latach 70 i 80 poprzedniego stulecia, WGB to klasyk i powrót do najpiękniejszych lat życia. Nie tylko pan W.S. zna te utwory na pamięć, ale jest w naszym grajdołku więcej takich osób. A siedząc niedaleko dyrektorowej nie było słuchać żadnego pobrzękiwania biżuterią, nawet dyskretnego. I na szczęście, bo zakłócałoby to tak piękną muzyką. Szkoda, że młodzież wielu treści z tego nie rozumie, bo inaczej patrzyliby na świat. Naprawdę był to piękny wieczór!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń