Pierwsza Noc Duchów w ogrodach państwa Wesołowskich wypadła naprawdę okazale.
Tłumów nie było , przybyli za to prawdziwi koneserzy sztuki.
Ogród przepiękny, drewniany dom,przed nim drzewa ,trawy.Za domem staw, niespotykane krzewy, i wszędobylskie kwiaty.
Przed domem była grana etiuda teatralna, zilustrowana muzycznie przez Pawła Płudowskiego który grał na skrzypcach, oraz gitarze.Aktorzy z teatru Grzegorza Wócickiego wystąpili na biało- polski len .Były obrazy Wojciecha Trzyny.Zdjęcia Cysorza Franciszka Józefa.Wiersze Ryszarda Szilera.
Największą furorę zrobił Adaś Dragan-najmłodszy aktor.Syn pani archeolog z MKL.Niestety tym razem pani Jola nie przyszła w swojej słynnej minispódniczce- podobno w obawie przed komarami.Szkoda bo specjalnie na tą okazję wziąłem ze sobą przeciwmgielne okulary.
Był też redaktor Korso Kolbuszowskie - doktor Janusz Radwański. Niestety i tym razem, nie dał się namówić na publikacje maglowych felietonów w swoim tygodniku.
NA to naczelny kichnął redaktor
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
i po namyśle powiada: - Jak to?
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Chce pan naprawić błędy systemu?
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Był tu już taki dziesięć lat temu.
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Także szlachetny. Strzelał. Nie wyszło.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie_
Krew się polała, a potem wyschło.
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie
chcieliście Polski no to ją macie!
skumbrie w tomacie pstrąg!
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie że komuś się chce robić takie imprezy a najwspanialsze to i aż trudno uwierzyć pewnie niektorym że nie jest to kampania wyborcza
OdpowiedzUsuńDzięki!
A ja bym wsadził do rady miejskiej wszystkich którzy to organizowali z Wesołowskim na czele.Przynajmniej chce się im zrobić coś za darmo.
UsuńBrawo! Tak trzymać! Trzyna barwny, aktorzy smaczni, z piękną dykcją, poeta mądry, ogród różą i wiciokrzewem pachnący. Kto nie był - niech żałuje!
UsuńOdradza się kolbuszowska cyganeria. ;) Było przepięknie,artystycznie i magicznie.
UsuńGratulacje!
Ukryty w gęstym nie koszonym sitowiu za ogrodzeniem, pogwizdując charakterystycznie niczym skowronek w zalotach, kamuflował się Magiel. Nadstawiając ucha niczym Jerzy Urban ,wytrzeszczając oczęta jak zdziwiona żaba w gardle bociana,zbierał wszystkimi zmysłami i członkami informacje. Młodzi gniewni redaktorzy z Kolba-24 oniemieliby z wrażenia widząc mistrza w akcji. Znużone ziewanie Magla ,jak dziś przeczytaliśmy spowodowane było brakiem mini spódniczki u jednej z animatorek wielkiego wydarzenia. Zachwyt całością spektaklu daje mu nadzieję na ciąg dalszy. Czego sobie również życzymy.
OdpowiedzUsuńMniemam ,że Magiel jako rasowy bloger kręcił się koło bufetu.
UsuńBrawo dla P.Wesołowskiego i organizatorów imprezy.Myślę, że zrobili to bez wsparcia finansowego z jakiejkolwiek strony.Dlatego też powinni kandydować do władz w najbliższych wyborach samorządowych.,
OdpowiedzUsuńMagiel... ładnie Ci w tej białej sukience... :)
OdpowiedzUsuń