W każdym normalnym kraju, w miasteczkach wielkości Kolbuszowej, wieczorne imprezy plenerowe, organizowane są w piątki, oraz w soboty do godziny 22. Niedziele przeznaczone są do wypoczynku- wiadomo w poniedziałek trzeba stawić się rano do pracy.
Cisza nocna jest tam rzeczą świętą, i zaczyna się od 22. To reguluje precyzyjnie prawo, takie są też niepisane normy.
Doskonale rozumieją to mieszkańcy RKL, którzy wyjeżdżają na roboty do Niemiec i innych krajów UE.Im nie przyjdzie do głowy szaleć w niedzielę do północy, bo wiedzą, że w poniedziałek wylecieliby z roboty.
W Kolbuszowy jest albo inna etyka pracy, albo festiwale organizowane są dla bezrobotnych.
Spinacz, zaczął się o 16 i do godziny 19 występy oglądało zaledwie kilkanaście osób.
Na Le Moor było około 200 osób, Luxtorpedę podziwiało z 700, a Wielki Format po 22.30, zaledwie 150 osób, do końca dotrwała może setka.Całe miasto musiało jednak tego słuchać.
Nie lepiej zacząć o 17, wsadzić 3 zespoły z gwiazdą na końcu i zamknąć imprezę o 22?
Czy w Kolbuszowej nie może być normalnie?
Jeśli chcemy, aby wszystko tu działało jak w szwajcarskim zegarku, to także musimy szanować prawo innych do ciszy nocnej.
Dziękuję Dorianowi i całej grupie której się chce coś w Kolbie zrobić. Gratulację i szacun!
Mam nadzieję, że przyszłoroczny Spinacz będzie najokazalszy ze wszystkich, i że zakończy się o 22. ;)
Impreza sfinansowana przez Urząd Miejski w Kolbuszowej - czyli z pieniędzy podatnika chyba?? - czyli qrna mnie????
OdpowiedzUsuńW blokach na JP przy zamkniętych oknach nie dało się spać. Znaczy się "zapłaciłem" (w podatkach)za to, żeby się nie wyspać do pracy.. LOVE KOLBUSZOWE..
OdpowiedzUsuń