Zostałem przyatakowany przez urzędników miastowych, że się czepiam i nie mam pojęcia o czym piszę w sprawie przetargów.
Aliści....
Oto fragment przetargu przygotowanego przez urzędników miejskich pod nadzorem Pani (już) kierowniczki Moniki Fryzeł.
A to taki sam fragment z przetargu opracowanego przez kolbuszowskich bibliotekarzy.
Dokument sporządzony przez pracowników dyrektora Andrzeja Dominika (prawie) bezbłędny.Praca urzędników roi się od błędów.Najważniejszy to taki ,że nie wskazano sposobu dostarczenia oferty.
Stosunek płacy Pani Fryzeł i bibliotekarza 3:1.
Ponieważ poczułem się (tak jakoś) wyjątkowo głodny, pozwoliłem sobie wysłać te moje spostrzeżenia do Pani Moniki Fryzeł w nadziei, że dostanę w nagrodę przynajmniej jaki bon obiadowy do Galicji.O wspólnej, biznesowej kolacji, nawet nie marzę.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Stosunek płacy Pani Fryzeł i bibliotekarza 3:1."
OdpowiedzUsuńSmutne to ale może tej superkompetentnej pani płacą bo kamienia jej korso rzuciło pod nogi za coś tam coś tam nikt nie wie co?
Maglu jako zbrojne ramię ludu gnębionego przez urzędasów,napisz wreszcie o poniewieraniu nas przez Boskiego,Maliniaka i tą panią w starostwie.
OdpowiedzUsuńWiele słyszałem,ale z drugiej ręki- potwierdzeń niestety nie mam. jeśli masz ochotę-
UsuńKolbuszowskimagiel@gmail.com
Uroda nie zawsze idzie w parze z rozumem urzędnika. A kto ma być przyjęty nie zawsze idzie w parze z kompetencjami.
OdpowiedzUsuńA później RIO, KIO kary dowalają.
Usuńa jak się Piękna wkurzy to pojawia się Bestia. Oj jak mięso wtedy lata!
UsuńJak widać na załączonym obrazku, Magiel pije bez zakąski.Musi byc jaki ochlaptus.
OdpowiedzUsuńI jeszcze udaje kawalera a pierścionek co obok kieliszka leży do dziś w Galicji na Magla czeka.
UsuńDyrektor biblioteki - stara dobra pezetpeerowska szkoła.
OdpowiedzUsuńPracownicy biblioteki- przemili ludzie.Jedno z fajniejszych miejsc w naszej K.
Endriu,Endriu gdzie to hasło słyszeliśmy??? Laskowik, Smoleń? Nie, To ten z Krakowa. No jak mu tam. Endriu,Endriu! Jak będę w bibliotece to mi pamięć wróci.
OdpowiedzUsuń