Dostaliśmy odpowiedż od przewodniczącego Mieczysława Burka, że nasze skargi zostaną rozspatrzone, na sesji rady powiatu- dziekujemy!
Za pierwszą zostaniemy rozjechani przez radę ponieważ raport o stanie powiatu, jest (jednak) opublikowany na stronie BiP urzędu. Nie ma go na stronie Starostwa do czego zobowiązał starostę zarząd powiatu. O to kopii kruszyć nie zamierzamy- i tak nie ma tam nic ciekawego.
Ciekawsza będzie odpowiedź rady na wniosek ,aby projekty uchwał były publikowane na stronie urzędu. To powinien być akurat standart i tego nie popuścimy.
Z braku czegoś lepszego do roboty, wzięliśmy blachę naszego ulubionego sernika z makiem i zagłębiliśmy się w komentarzach do ustawy o samorządzie gminnym.
Na szczeblu samorządowym pierwsze oświadczenie majątkowe składa się w ciągu 30 dni od: złożenia ślubowania przez radnego, wójta, burmistrza i prezydenta, powołania na stanowisko oraz zatrudnienia. Informacje powinny być aktualne na dzień objęcia stanowiska. Kolejne oświadczenia majątkowe składa się do 30 kwietnia następnego roku, według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedniego.
Z polskiego na nasze – pierwsze oświadczenie majątkowe radnego gminnego obejmuje okres od 1 stycznia do dnia ślubowania. (Czy jakoś tak)
Radny Tylutki oświadczył, że…
Czyli z grubsza za 5 miesięcy tego roku zarobił 124 tysiące. Czyli jakieś 25 tysięcy miesięcznie. Tyle to nawet starosta Kardyś nie zarabia, a nawet komendant główny policji.
Azaliż… prawdopodobnie radny się machnął i pochwalił się, ile zarobił w całym 2023 roku. No… też ładna sumka. Wypadałoby jednak ją poprawić.
Chyba, że czegoś nie wiemy, to bardzo chętnie się dowiemy, bo też chcielibyśmy tyle zarabiać. Czego sobie i wszystkim czytelnikom Kolbuszowskiego Magla życzymy.
W ramach pokuty za pisanie Kolbuszowskiego Magla ( danej nam przez proboszcza kolegiaty), zaczeliśmy lekturę naszego lokalnego tygodnika.
No... rzeczywiście ksiądz wiedział co robi- to droga przez prawdziwą mękę. Dzięki temu jednak, przestaliśmy mieć kompleksy.Okazuje się, że nie tylko my walimy błędy w co drugim zdaniu. I to jest jakis pozytyw.
Zaczeliśmy od artykułu o majątkach, bo lubimy bowiem poplotkowac o pieniądzach, zwłaszcza cudzych.
Tu przeżylismy jednak duże rozczarowanie. Ludzie po trzydziestce, którzy powinni być w rozkwicie swoich karier zawodowych, mają takie jakieś , nie takie dochody.
Najbardziej zszokował nas wesoły rolnik na 2,5 ha gospodarstwie z zerowym przychodem. Na drugim miejscu jest taka jakaś czerstwa osoba z własną działalnością gospodarczą, która przez cały rok nic nie zarobiła. Pewnie czeka, kiedy derektor Bubu przejdzie na emeryturę- albo jakoś tak. Cool! Nie tylko my tak więc mamy.
Dalej jest sporo osób z nieco większymi dochodami, ale szału też nie ma – wszyscy poniżej minimalnej płacy.
Azaliż...te osoby będą decydować o podziale ponad stumilionowego budżetu naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Ponieważ mamy dobrą pamięć do głupich glupot, to przypomnieliśmy sobie, że obecny burmistrz nie zawsze był taki miły dla trenera naszej olimpijki, z którą tak chętnie robi sobie teraz zdjęcia.
Korso Kolbuszowskie
Nie pierwszy raz okazało się, że najważniejsza jest pasja. Gratulujemy Panie Bogdanie!
Magda Miemczyk na olimpiadzie! Gratulujemy! rozpiera nas duma i wogóle. Mamy jednak w pamięci boje samorządowe, o to aby dofinansować klub Tiki Taka.
W Warszawie odbyło się uroczyste wręczenie nominacji. Z takiej okazji nie mógł skorzystać będący zawsze na miejscu, Nasz Jakże Umiowany Poseł.Przycik i siem jeszcze zmieścił na zdjeciu.
Podczas kampanii wyborczej, radny Tylutki obiecał był, że przez pierwsze pół roku, będzie przekazywał swoją dietę cele charytatywne i społeczne.
Cool!
Pierwsza wypłata poszła na leczenie mieszkańca Zarębek. Druga.... i tu zaczynają się cyrki. O tym dla kogo przeznaczy radny kolejną dietę, zdecydowali czytelnicy Korsa Kolbuszowskiego w... głosowaniu. Głosy oddawano na trzy bardzo ciężko poszkodowane na zdrowiu osoby w tym na dwoje dzieci.
Współautorem tej żenady, był gwiazdor miejscowego dziennikarstwa - redakor Bartosz Posłuszny.
Radny Michał Karkut, pochwalil się podczs kampanii wyborczej, że ma takie znajomości w Warszawie, że może załatwić wszyściutko, a nawet jeszcze więcy.
Oczami wyobraźni widzieliśmy już, jak jedzie z burmistrzem Romaniukiem do stolicy i załatwia.Ach załatwia. A to piniądze na rozbudowę Szkoły Specjalnej na Dolny, a to na schronisko dla naszych braci mniejszych, albo inny żłobek.
Azaliż.... nic z tych rzeczy. Zamiast tego śle pisma do burmistrza, żeby nie budował parkingu, którego nie buduje, albo żeby otworzył boisko przy szkole na Górny.Zapewne z braku czegoś lepszego do roboty, chętnie pograłby w gałę.
Obecny burmistrz na razie ma bardzo dobry PR. Już od kilku osób słyszeliśmy, że dopiero co przyszedł, a tyle inwestycji zrobił.
Tyle się dzieje.
Rozkopano koło stadionu, na 3-ciego Maja, robią coś na Błoniach.Ma nowy burmistrz rozmach.
Ludzie nie zdają sobie sprawy, że takie inwestycje to miesiące, lata przygotowań.
Na pewno komunikacja z mieszkańcami nieco się poprawiła i na przykład zamknięcie parkingu na Dolny podano z wyprzedzeniem.Cuda,cuda!
A pamiętamy jak jeszcze niedawno, kiedy radna Ewa latała balonem nad rynkiem, to nikt nie wiedział, że Plac Wolności będzie zamkniety.
To było jakieś 8 lat temu, kiedy porównywaliśmy zatrudnienie w kolbuszowskim magistracie z innymi miastami i gminami w Polsce. Wyszło nam, że w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy administracja samorządowa kosztuje nas aż o 30% więcej niż gdzie indziej. To wywołało niedowierzanie. A radny z aspiracjami, że ho, ho -tylko wzruszył ramionami.
Ale teraz mamy nowego burmistrza, Grzegorza Romaniuka, który jest otoczony młodszymi radnymi. Chce zreorganizować i unowocześnić urząd, aby sprostał nowym wyzwaniom. Przeprowadzono analizę struktury pracowników magistratu, przejrzano zakresy obowiązków na stanowiskach (a na wielu z nich ich po prostu nie ma). I co wyszło?
No właśnie, dokładnie nie wiemy. Przecieki mówią, że wiele stanowisk się dubluje, a zakresy obowiązków powielają. Można by bez uszczerbku dla funkcjonowania urzędu zwolnić aż 20% urzędników. To byłoby ciekawe, bo zaoszczędzone pieniądze można by wydać na… chociażby rozbudowę Szkoły Specjalnej na Dolnej.
Azaliż... niedługo zacznie się więc niezła jatka. Ciekawe, czy nowy burmistrz się na to zdecyduje. W Maglu trzymamy kciuki.
Prace nad powstaniem parkingu wielopiętrowego w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, zostały wstrzymane wraz ze zmianą ekipy rządzącej w naszym miasteczku.
Gdyby radny Michał Karkut spytał się o to na sesji burmistrza Romaniuka, taką otrzymałby odpowiedź: Nie ma i nie bedzie.
Nic by z tego nie miał i zamiast tego, napisał wniosek o zaprzestanie budowy i opublikował go w internecie.Czyli (jak mniema) pokazał, że pracuje i te 12 stówek mu się należy.
Z braku czegoś lepszego do roboty, podchwycił to redaktor Kamil Ząbczyk i opisał ten wniosek szeroko i (nie zasięgnawszy języka w magistracie), opublikował to w Korso. .
W tym "artykukle" jest wszysto oprócz oficjalnego stanowiska Urzędu Miejskiego. I jest gówno burza.
To, że radny Karkut zachowuje się nieodpowiedzialnie i zanim pomyśli to powie, zdążyliśmy się przezwyczaić.Mało kto, traktuje już to co ten człowiek produkuje poważnie.
Gdzie jest jednak odpowiadzialność dziennikarska? Tu podpowiadamy, że jeśli redaktor Kamil wstydzi zapytać się burmistrza, to może podpytać się... no sami nie wiemy: może brata?
I stało się to, o czym w Kolbuszowskim Maglu pisaliśmy od kilku miesięcy- radny Krzysztof Wójcicki został zastępcą burmistrza Grzegorza Romaniuka. Gratulacje!
Idzie nowe?
Tu warto przypomnieć, że prawdziwą karierę samorządzie pan Krzysztof rozpoczął 5 lat temu. Wtedy po wyborach naturalnymi kandydatami na zastępców przewodniczącego rady Krzysztofa Wilka byli: były dyrektor "Dwójki"- Mirosław Kaczmarczyk i szef opozycji w radzie-Józef Fryc.
Azaliż.... wtedy stało się coś czego nikt się nie spodziewał.Wytrawny miejscowy szachista (z małżonką zawsze przegrywa)- Pan Mirosław Kaczmarczyk rozegrał ciekawy gambit. Poradził zostawić radnego Kluzę, co Pisowcy skwapliwie łyknęli (wtedy zabrakło stołka dla Józefa Fryca) i na swoje miejsce wsadził ni z tego ni z owego... Krzysztofa Wójcickiego.
Wtedy wszyscy zastanawialśmy się; po co to? na co to? po jaką cholerę? Teraz wiemy. Po prostu Pan Krzysztof, zdobył niezbędne doświadczenie by... zostać zastępcą burmistrza. To się nazywa planowanie na przynajmniej 5 lat do przodu.
