Nie wiemy dlaczego, część miejscowych internetowych komentatorów uważa, że Pan Tomasz Buczek został zmielony w Tarnobrzegu przez przewodniczącego Platformy.
Naszym zdaniem, Pan Buczek wypadł trochę nerwowo, ale solidnie i zyskał to co chciał- regionalną, a nawet ogólnopolską rozpoznawalność. Przedstawił się z dobrej strony, stanął w obronie rolników, zyskał sympatię potencjalnych wyborców.
więcej kliknij tutaj
Donald Tusk zamiast odpowiedzieć na pytania, wykorzystał tanie socjotechniki, aby wybrnąć z niewygodnej dla siebie sytuacji. A już użycie porównania do "ruskich onuc" było szczytem chamstwa. Zaprezentował się jako typowy polityczny gbur z "Warszawy". Mogło się to spodobać i zyskać poklask, tylko u kompletnie zaślepionych lemingów.
Azaliż.... raczył to skomentować, nawet rzeszowski celebryta, walczący z mową nienawiści- Dorian Pik.
No... nie wiemy czy Panu Dorianowi wypada się na ten temat wypowiadać, skoro nie potrafi sam zabrać głosu, przy znacznie mniejszym audytorium, na sesji rady miejskiej na podkarpackim zadupiu.
Dziewięć stówek do czegoś przecież zobowiązuje.
A tu człowiek sam za własne pieniądze pojechał do Tarnobrzega, upomnieć się o sprawy innych ludzi. Wypadałoby to uszanować, a przynajmniej nie komentować jeśli nie ma się czegoś pożytecznego
Sami nie wiemy, skąd w ludziach bierze się tyle bezinteresownej nienawiści.