Strach się bać tego, co wymyślił poseł Chmielowiec

Nie śpimy już piąty dzień.

Nasz Jakże Umiłowany Poseł , rozczulony przyznanym tytułem Honorowego Obywatela, chlapnął był, w podziękowaniu, że właśnie załatwił kolejne fundusze dla naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.

Cool!

Po pierwsze będą to pieniądze na .... salę gimnastyczną  dla szkoły w  Przedborzu. Wiadomo w dzieciska trzeba inwestować szczególnie gdy jest ich (w Przedborzu) tak mało.

Ok, to możemy zrozumieć. Później jednak poseł zdradził, że szykuje się wielka inwestycja w naszym miasteczku. I to nas niepokoi, bo to będzie musiało być przynajmniej kilkanaście milionów.

Na co mielibyśmy dostać aż taką ogromną dotację? Kolejne kilometry kanalizacji? Wyasfaltowane wszyściutkie ulice (w tym 3 Maja)? Żłobki w każdej wiosce?

Czy też tylko pięciopiętrowy parking na terenie zalewowym?

Na co stawiacie?

Poseł Chmielowiec potrafi docenić

 Nasz Jakże Umiłowany Poseł za swoją ciężką pracę dla naszej lokalnej społeczności, dostał tytuł Honorowego Obywatela Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.

Cool!

Oczywiście nie mógłby tego wszystkiego dokonać, gdyby nie ciężka robota z przewagą roboty, pracowników jego biur poselskich. Ma ich dwójkę i dostają razem skromne 46 tysiące rocznie.








U posła Warchoła jeden pracownik dostaje 90 tysiecy.

U posła Gołojucha dwóch pracowników dostaje  92 tysiące.

U Moskala dwóch dostaje  83 tysiące.

Azaliż....można to wytłumaczyć tylko tym, że do wynagrodzenia doliczana jest korzyść majątkowa w postaci częstego oglądania Naszego Jakże Umiłowanego Posła.

Czy Ewa Draus się zmieści?

 W podkarpackim PiS trwają przymiarki, kto będzie na liście kandydatów  do sejmu w najbliższych wyborach. Na liście robi się coraz ciaśniej.

Po okolicy krążą plotki, że chcą tam wcisnąć,   bardzo ostatnio aktywną wicemarszałek  Województwa Podkarpackiego -Ewa Draus.

To nie jest cool!

Naszym zdaniem , nie byłby to najlepszy pomysł. Może się wtedy okazać, że nie tylko ona nie dostanie się do sejmu ,ale także Nasz Jakże Umiłowany Poseł.

I co wtedy?

Azaliż...taki bawiot, na pewno źle się skończy.

Autor! Autor!

 Wczoraj, na  uroczystej sesji rady miasta przyznawano tytuły zasłużonych dla Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, a Nasz Jakże Umiłowany Poseł, został nawet honorowym obywatelem. 

Gratulacje!

Mowę laudacją na cześć Pana Zbigniewa, przeczytał z kartki (przez zaciśnięte zęby) , sam burmistrz miasteczka-Jan Zuba.

Już na początku, siedzący w drugim rzędzie radny Mirosław Kaczmarczyk - kinoman i  literaturoznawca,  rozpuścił plotkę- To Magiel napisał.
Mróz zaskrzypiał nam pod stopami.

No... trudno nie oprzeć się wrażeniu, że zostało to napisane pod wpływem lektury naszego bloga- ale to nie my, tylko  jakaś nasza stała wierna czytelniczka.
Może trudno w to uwierzyć, ale aż tak złośliwi to my nie jesteśmy.

Wszystkich jednak przebił złotousty starosta Józef Kardyś, który siem pochwalił, (jak cię nie chwalą-pochwal się sam) że potrafi załatwić różne rzeczy. Nie powiedział jednak najważniejszego- za ile?

 Życzył  też posłowi  (w związku z opłakanym stanem naszego szpitola) dobrego zdrowia. Chyba wie co mówi.
Na koniec błysnął "żartem", za który mogą go nawet z partii wywalić. Chichotom nie było jednak końca- taki to poziom miejscowej elyty jest. :(


 

Dyrektor Strzelczyk jak trener Michniewicz

 Starosta Kardyś, postawił przed dyrektorem Strzelczykiem tylko jedno zadanie- szpital ma nie przynosić "strat". 

Z pozoru na papierze wygląda to dobrze,  nie trzeba (za dużo) do tego interesu dopłacać, ale czy my takiego szpitala chcemy, potrzebujemy? Przykro się na to patrzy, tak jak na reprezentację Polski w piłce kopanej za trenera Michniewicza.

Aby zaspokajać swoje potrzeby,  zorganizowani jesteśmy w jednostkę administracyjną- powiat. Płacimy na to "podatki".  Z polskiego na nasze, oddajemy na to część i to wcale nie małą, swojej krwawicy.

Zamiast  jechać na narty w Dolomity, albo na wycieczkę do Nowej Zelandii albo innej Zambii, oddajemy te pieniądze staroście Kardysiowi, który w naszym imieniu nimi gospodaruje.

Nieźle mu idzie, bo oprócz wysokiej emerytury ma prawie 20 tysięcy co miesiąc na koncie. Doposażył też sowicie radnych, którzy głosują tak jak trzeba i nie zadają zbędnych pytań.Czyli jest OK.

Cool! Też byśmy tak chcieli. Z reszty ma starczyć na drogi -nie starcza, trzeba pożyczać od gmin, oświatę, opiekę zdrowotną i takie tam inne.

Tak więc szpital nie ma być po to by był, tylko ma zabezpieczać nasze potrzeby pod względem opieki zdrowotnej. W tym celu starosta Kardyś powinien  najpierw. je.. zidentyfikować. Trzeba więc sprawdzić  na co mieszkańcy powiatu chorują i co jest potrzebne aby zapewnić im należytą opiekę.

Może się więc okazać, że wystarczy kilka porządnych przychodni specjalistycznych, oddział wewnętrzny, ginekologia i położnictwo, dyżury pediatrii. Reszta może, ale wcale nie musi być.

Oczywiście, do tak zorganizowanego ZOZ trzeba będzie "dopłacać", więc można w pozostałych pomieszczeniach zorganizować oddziały, które nie są nam niezbędne ale przynoszą "zyski".

Trzeba więc natychmiast przystąpić do reorganizacji kolbuszowskiej służby zdrowia.


Azaliż... wypada  się jednak przed tym zastanowić, czy dyrektor Strzelczyk i starosta Kardyś są wstanie podołać temu zadaniu?



P.s. Pomijamy tu takie duperele jak potrzeba ogólnokrajowej reformy opieki zdrowotnej  czy patologię w służbie zdrowia, bo nie chcemy pisać książki.

Kolejne zmiany w lecznicy na peryferiach Kolbuszowej

 Dyrektor  Strzelczyk wpadł na kolejny oryginalny  pomysł ratowania szpitala. Tą razą będzie "wygaszał" nowo powstały (na bazie dopiero co odnowionej ginekologii)  oddział  rehabilitacji leczniczej.

Cool!

Wiadomo w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, wykonywanych jest tak wiele operacji,  że przebywało tam w porywach 20 osób i to spoza powiatu, do których trzeba było (jak twierdzi dyrektor) dopłacać.

 więcej klikni tutaj

Po co było więc tworzyć ten oddział? Tego nawet miejscowa wróżka Hazar nie potrafi wyjaśnić, a wie wiele i znana jest z niezwykle trafnych prognoz.


Oddział  według konceptu dyrektora zmieni się na rehabilitację dzienną, czyli dochodzącą. Dzięki temu genialnemu pomysłowi, będą z  niego korzystać tylko miejscowi pacjenci. Kto tam by  chodził na piechotę z Rzeszowa czy Mielca?

Azaliż.... z tego pomysłu najbardziej ucieszyli się właściciele lokalnych prywatnych przychodni rehabilitacyjnych. Dzięki temu, będą mieli znacznie więcej wolnego czasu. Za co są ogromnie wdzięczni dyrektorowi Strzelczykowi.


Tu  podpowiadamy staroście Kardysiowi, że Pan Zbigniew,  4 lipca będzie obchodził 66 rocznicę urodzin. Piękny wiek.
Wprawdzie połowę życia spędził w szpitalu, ale zawsze coś za coś.
Gratulacje! 

Na czym pracownikom kolbuszowskiego szpitala zależy?

 Wczoraj robiliśmy sobie heheszki z tego, że zadowoleni pacjenci szpitala (z braku czegoś lepszego do roboty), dzwonią (łańcuchem?) do przewodniczącego rady powiatowej Mieczysława Burka.

Cool!

Sprawa jest poważniejsza niż się to z pozoru wydaje.
Władowaliśmy ostatnio w te mury kilkadziesiąt milionów złotych, aby ta placówka lecznicza mogła funkcjonować na jako takim poziomie.

Chyba tak nie jest, skoro administracji szpitala i lekarzom, nie zależy na tym jaką opinię (przynajmniej) w Internecie ma ta placówka.

Azaliż...  przecież przy takim przemiale wystarczy poprosić szczególnie zadowolone z opieki osoby (zawsze się chyba ktoś trafi)  o napisanie opinii na Google. Ładnie też wygląda gdy administracja odpowiada, szczególnie na negatywne komentarze.
Im jednak po prostu na tym nie zależy.

Czy warto więc, dalej ładować w to dziadostwo nasze pieniądze? Może lepiej, zainwestować w drogi powiatowe, aby można było szybciej, dostać się do  jakiegoś szpitala w Rzeszowie?

Mieczysław Burek jest zszokowany (my też)

 Przewodniczący rady powiatu w Kolbuszowej, pochwalił się, że na tydzień przed sesją dostał dwa telefony od pacjentów zszokowanych wysokim poziomem usług w naszym szpitolu (czy jakoś tak).

więcej kliknij sobie tutaj

Cool!

Azaliż... nas zastanawia, jakim sposobem pacjenci szpitala weszli w posiadanie numeru  telefonu Pana Burka? Na stronie urzędu nie ma  takiej informacji, a nam nie udało się go uzyskać, mimo iż stawialiśmy nawet pół litra.
Dlaczego zadzwonili akurat do niego, a nie starosty Józefa Kardysia, albo posła Zbigniewa Chmielowca znanych z występów w telewizji?

Czekamy na wyjaśnienie tej mrożącej krew w żyłach zagadki. Nadredaktor Joanna  z Korso Kolbuszowskie  jest już na tropie.

Poseł Chmielowiec inspiruje premiera Morawieckiego

 A jednak... biuro poselskie Naszego Jakże Umiłowanego Posła pracuje! Nasze piniądze nie idą jednak(?) na marne.

Podesłano  nam przemówienie premiera Morawieckiego, który ze łzami w oczach wychwala posła Zbigniewa Chmielowca pod niebiosa.
My się też w Maglu wzruszyliśmy jak nie wiemy nawet co. Chwalą naszych!

Ok, zgadza się. Pan poseł potrafi załatwić sikawkę dla strażaków z Nowej Wsi,  a nawet mikser dla Koła Gospodyń Wiejskich w Kłapówce. A jak się uprze to i pieniądze na czteropiętrowy, parking na terenie zalewowym dostanie. A co? Można? Można!

Potrafi coś z tego systemu dla Kolbuszowian wycisnąć. Brawo! Za to został honorowym obywatelem Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Gratulacje!

 Czy jednak na tych okruszkach (z pańskiego stołu)  powinno nam zależeć?

Czy nie powinniśmy dążyć do kompleksowej reformy państwa, tak aby mogło sprawnie funkcjonować pomiędzy naszymi dwoma odwiecznymi wrogami?

PiS , ani PO tego nie zrobi. Konfederacja jeszcze (?) nie wie jak. A Lewicy, Hołowni czy PSL na tym nie zależy. 
Trzeba ich zostawić i zacząć myśleć samemu. Inaczej skończy się jak zwykle. Skłócą nas, podzielą i... będą okradać dalej. Pod tym, czy innym szyldem.

Święto posła Zbigniewa Chmielowca

 Jak co roku, w Święto Strażaka,  cała rodzina  i znajomi Naszego Jakże Umiłowanego Posła, zasiada przed telewizorami, aby go obejrzeć w telewizji w towarzystwie najważniejszych osób w państwie.

Cool!

Rozsyłają potem po Naszej Wielkiej Stolicy, zdjęcia swojego telewizora z posłem Zbigniewem w środku.
Skądś znamy nawet tą serwetkę.

Azaliż... tu przypomnieliśmy sobie, że jak co 4 lata, lokalny celebryta (mieszkający w Rzeszowie) będzie namawiał do głosowania na Pana Chmielowca. Oczywiście  zaznaczy że PiS to samo zło, ale warto na Zbyszka głosować, bo to swój człowiek.
Z polskiego na nasze- nie zgadzam się z polityka tej partii, ale na nią głosuję bo mam z tego korzyści.(Czy jakoś tak).

Rozpowszechniła się więc w Kolbuszowej moda, na wieszanie psów na PiS i jednoczesne głosowanie na członka tej partii w kolejnych wyborach, tylko dlatego, że ma się z tego masełko na swój prywatny chlebek.

Czy ludziom tak postępującym, można zaufać?

Dziadostwo za 6.5 miliona złotych

 W Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy wybudowano "nowy" dworzec.
Dzięki temu burmistrz Zuba zgarnął nagrodę najlepszego samorządowca (na Podkarpaciu). Urzędnicy dostali krzyże zasługi, laurki w Korso i pewnie jakieś sowite premie.

Nawet projekt zgłoszono do konkursu na najlepszą inwestycję.

Cool!

Nie trzeba było długo czekać, żeby okazało się  (jak to w Kolbuszowy bywa)  że coś tam jest nie tak.

Tadaaam... i wyszło szydło z worka. Urzędnicy miejscy zaplanowali ubikacje wewnątrz  budynku, zamiast jak to drzewiej bywało - na zewnątrz. Dzięki temu genialnemu pomysłowi, trzeba teraz postawić z boku dworca sławojki.

Azaliż.... tak sobie przypomnieliśmy, że jeszcze w latach '90 dworzec był otwarty całą dobę, 7 dni w tygodniu. Dzięki temu, nawet bezdomna pani miała gdzie przenocować. Ktoś ją jeszcze pamięta?

Ile zaoszczędzamy, trzymając dworzec zamknięty? Ile będzie kosztować wybudowanie i utrzymanie sławojek? Czy to się będzie opłacać, nawet (a nawet przede wszystkim) ze względów wizerunkowych?

Kto jest autorem pomysłu, umieszczenia toalet  z wejściem tylko ze środka dworca?
A to tylko jedna z ułomności tej inwestycji.

P.s. W latach 20 ubiegłego wieku, minister spraw wewnętrznych (sic) Felicjan Sławoj Składkowski zauważył poważny niedobór ubikacji, szczególnie na wsiach. Dlatego zalecał ich budowanie i nawet to kontrolowano. Szybko te przybytki zyskały ksywę "sławojki".
Pomysłowi chłopi z okolic Kolbuszowy, budowali je i... zabijali gwoździami aby się nie zniszczyły i dalej chodzili za stodołę z liściem krzanowym.
Minęło sto lat i zrobiliśmy dokładnie to samo.

Gratulacje Panie burmistrzu!

Niech się święci 3 Maja!

Bardzo ładnie dziś świętowano w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.


Kwiaty krawaty pompa i pic. Burmistrz Zuba., wice Gil, poseł, starosta, Ewa Draus, przyszły burmistrz Wójcicki.Dalej (bardzo już) stara Solidarność- czas nieubłaganie leci.
Wszystko zgodnie z Mickiewiczowską zasadą: według wieku, urodzenia, rozumu i urzędu. (Czy jakoś tak).



Azaliż....tatusia przyszłego buhrmistrza i Fryca ani Karkuta nie było, może gdzieś tam robili tłumek w kolejce po ... kremówki. 
Innych kolbuszowian, też dostrzec można było w całkiem pokaźnej grupie, chcących uczcić piękne święto.

Tylko u wiceburmistrza od kilku dni poszwa z Ikei na pierwszym planie. Musiał przecież wszystkim pokazać, że stać go (po ostatniej podwyżce pensji).

Niech się święci!

Patriotyzm na co dzień i od święta

  Starostwo w  Kolbuszowej zorganizowało VIII konkurs: Patriotyzm na co dzień i od święta w powiecie kolbuszowskim.

Wiadomo, propagowanie postaw patriotycznych jest ważne jak nie wiem co.

Azaliż.... warto przyjrzeć się liście laureatów.

W czołówce dzieci ze szkół  których jest po kilkanaście uczniów.
Gdzie są przedstawiciele dwóch  największych w powiecie szkół podstawowych?
O czym to świadczy?

A jednak- Tomasz Buczek w Sejmie!

 Pięć lat temu, kiedy miejscowa wróżka Hazar (znana z niezwykle trafnych przepowiedni), powiedziała, że Pan Tomasz Buczek, trafi  kiedyś do sejmu, wielu (nawet my) w to powątpiewało. A jeden z radnych (wszyscy wiemy o kogo chodzi) publicznie to nawet w swoim stylu wyśmiał.

Azaliż.....

Burmistrz Zuba odstawia wiochę a Korso leje wodę

Przyznanie tytułu honorowego obywatelstwa, to najwyższe wyróżnienie, jakie może otrzymać osoba związana z danym miastem lub gminą. Czyli tak na oko, przyznaje się je nie byle komu z odpowiednim uzasadnieniem ,wyrazami wdzięczności i łzami w oczach (czy jakoś tak).

Zbliżają się wybory parlamentarne i przyznanie takiego tytułu Naszemu Umiłowanemu Posłowi byłoby jak najbardziej wskazane i oznaczało ładny początek kampanii.

Jednak burmistrz Zuba w koncertowy sposób to spieprzył. Zamiast samemu wygłosić laudację, wysłał do tego  (jakże niewdzięcznego działania) sekretarza, który miał najwyraźniej  mroczki przed oczyma.

Tylko wydukał, że przyznają i.... nastała długa niezręczna cisza. Przerwał ją dopiero wiceprzewodniczący Kluza, przytomnie zarządzając głosowanie. Wszystko to trwało razem ledwie 45 sekund.
Lata ciężkiej  roboty (z przewagą roboty) posła Chmielowca poszły na marne.

kliknij tutaj

Azaliż.... od czego mamy jednak Korso Kolbuszowskie? Wschodząca gwiazda miejscowego  dziennikarstwa, miła naszym sercom, redaktor Anna Pocałuń, rozciągnęła to na całą stronę tekstu. I wyszło na to, że radni są wdzięczni jak nie wiemy nawet co i przyznali ten tytuł niemalże na kolanach.

 Jednak stosownym milczeniem pominęła nawet to, że tuż przed głosowaniem radny Michał  Karkut  ostentacyjnie wyszedł, a jego kolega- Józef Fryc nie wziął udziału w głosowaniu, bo akurat zajęty był wyjadaniem ostatnich  słonych paluszków.
To o tyle dziwne, bo radny Michał lubi wypowiadać się na każdy temat i dał radę nawet Janowi Pawłowi II i jak coś powie no to boki zrywać.

kliknij tutaj

Wygląda to strasznie przygnębiająco i żenująco, a to tylko początek kampanii wyborczej w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Jakby na to jednak nie patrzeć, poseł Zbigniew Chmielowiec  przeszedł do historii, ale on tu jeszcze wróci i jak kogo palnie w mordę, to szkoda gadać.*


* "Na przykład Majewski- kliknij tutaj

Zasłużeni dla miasta Kolbuszowa

 W Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, nastała dziwna moda na posiadanie tytułu Zasłużony dla Miasta Kolbuszowa.

Dyplom wieszany jest przez posiadacza w salonie na honorowym miejscu, tak aby wszyscy odwiedzający widzieli z kim mają do czynienia. Trzeba przyznać, że ładnie to wygląda i podnosi prestiż gospodarza jak nie wiemy nawet co.

Dlatego chętnych jest coraz więcej i tytuły przyznawane są hurtowo. Częstym uzasadnieniem jest więc tylko- był, żył w tym miasteczku, albo że mówił, że pochodzi z Kolbuszowy, (a wszyscy przecież wiemy, że jest z Przedborza).

Jak tak dalej pójdzie, to najdalej za 5 lat , wszyscy mieszkańcy będą mieli taki dyplom w domu.
Cool! I to nam się podoba. Nawet zrobiliśmy sobie miejsce na ścianie, gdzie sobie taki dyplom powiesimy.

Azaliż.... może więc aby oszczędzić sobie kosztów i czasu przyznać od razu ten tytuł każdemu kto tu mieszka?

Tomasz Buczek kontra Donald Tusk (z Dorianem Pikiem w tle)

 Nie wiemy dlaczego, część miejscowych internetowych komentatorów uważa, że Pan Tomasz Buczek został zmielony w Tarnobrzegu przez przewodniczącego Platformy.

Naszym zdaniem, Pan Buczek wypadł trochę nerwowo, ale solidnie i zyskał to co chciał- regionalną, a nawet ogólnopolską rozpoznawalność. Przedstawił się z dobrej strony, stanął w obronie rolników, zyskał sympatię potencjalnych wyborców.

więcej kliknij tutaj

Donald Tusk zamiast odpowiedzieć na pytania, wykorzystał tanie socjotechniki, aby wybrnąć z niewygodnej dla siebie sytuacji. A już użycie porównania do "ruskich onuc" było szczytem chamstwa. Zaprezentował się jako typowy polityczny gbur z "Warszawy". Mogło się to spodobać i zyskać poklask,  tylko u kompletnie zaślepionych  lemingów.




Azaliż....  raczył to skomentować, nawet rzeszowski celebryta, walczący z mową nienawiści- Dorian Pik.

No... nie wiemy czy Panu Dorianowi wypada się na ten temat wypowiadać, skoro nie potrafi sam zabrać głosu, przy znacznie mniejszym audytorium, na sesji rady miejskiej na podkarpackim zadupiu.
Dziewięć stówek do czegoś przecież zobowiązuje.

A tu człowiek sam za własne pieniądze pojechał do Tarnobrzega, upomnieć się o sprawy innych ludzi. Wypadałoby to uszanować, a przynajmniej nie komentować jeśli nie ma się czegoś pożytecznego

 do powiedzenia. Kolejny raz wyszedł pan na internetowego trolla.
Sami nie wiemy, skąd w ludziach bierze się tyle bezinteresownej nienawiści.

Kto rządzi w kolbuszowskiej Platformie Obywatelskiej?

 Niestety nie przyszliśmy  na spotkanie Platformy Obywatelskiej na stadionie, ponieważ baliśmy się, że nie zdążymy na kolejny  1728 odcinek naszego ulubionego serialu "M jak miłość". Umieramy bowiem z ciekawości z kim Basia zwiąże się na stałe.

A szkoda, że nie przyszliśmy, bo w ferworze dyskusji radny Józef Fryc chlapnął dużo więcej niż chciał powiedzieć.

Na szczęście spotkanie zrelacjonował obiecujący redaktor Kamil Ząbczyk z Korso Kolbuszowskie. Dzięki niemu, dowiedzieliśmy się, co mówił radny Fryc.
 więcej -kliknij tutaj

 
Tłumaczyłem posłowi jednemu czy drugiemu, że mamy młodych, wykształconych, dobrze zapowiadających się polityków lokalnych, których można przygotować do działalności. Za każdym razem była jedna odpowiedź. Bardzo przykra. "Nie możemy wam dać nic w Rzeszowie, bo mamy PiS". Za każdym razem słyszeliśmy "Już są zajęte miejsca, to niemożliwe". I tak jeździliśmy ze sześć lat.

Nie wiemy za bardzo o co tu biega, ale wychodzi na to, że radny Fryc był/jest zakulisowym animatorem działań miejscowej Platformy. Wspomaga, szkoli przygotowuje do działalności młodych polityków, a nawet próbuje wpychać ich gdzieś wyżej.
Cool!
Kim są więc ci wykształceni ludzie, dla których nie znalazło się miejsce w Platformie?

Bardzo szybko radnego Fryca skontrował sam poseł Naumann:

To jest to, że do polityki rekrutują się ludzie, bo chcą coś mieć. 
 Pan   się w to niestety wpisuje.

Wygląda na to, że panowie baaardzo dobrze się znają.

Azaliż.... umieramy z ciekawości, o czym mówił poseł Naumann i czego radny Józef Fryc chce?

Zaczyna się....

 Dzisiaj w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy , zostanie zainagurowana kampania do wyborów parlamentarnych.

W salce przy hotelu na stadionie, przedstawiciele PO obiecają wszystko co tam tylko chcecie, aby  na nich zagłosować. 
Później poprawi to jakiś Hołowania, ktoś z PSL, a nawet lewica z miejscowym milicjantem. Na koniec przebije ich jednak PiS- ci to mają dopiero rozmach.
Wszystko to bez ładu składu i sensu. Ciemny lud to jednak kupi.

Na horyzoncie nie ma nikogo, to przedstawiłby  solidny program reform ekonomicznych, wymiaru sprawiedliwości, opieki zdrowotnej czy emerytalnej. To większości z nas nie interesuje. Przez ponad 30 lat, nie potrafiliśmy stworzyć sprawnie działającego państwa i to jest smutne.

Konfederacja, też nie jest panaceum na to dziadostwo. Jednak jako języczek uwagi, mogłaby odegrać dużą rolę w przeszłym parlamencie. Może się tak stanie- kto wie?

Azaliż.... tu przypomnieliśmy sobie, że kiedy 5 lat temu, przy okazji wyborów samorządowych, spytaliśmy się miejscowej wróżki Hazar o przyszłość Pana Tomasza Buczka ta odpowiedziała zagadkowo: Wy się z niego śmiejecie, a on kiedyś będzie w sejmie.

Wtedy się wszyscy z tego śmialiśmy, a dziś...
Kilka lat ciężkiej pracy się opłaciło. Przy dwucyfrowym wyniku. Konfederacji Pan Tomasz z drugiego miejsca na liście wchodzi do sejmu.
Dlaczego nie? Może akurat wypali?

Wartości Michała Karkuta

 Pan Michał Karkut już dawno mógł być   kiemsik, a nawet burmistrzem  Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy. Nie jest, bo nie potrafi (tam gdzie trzeba) (za)milczeć.

 Ostatnią do tego okazję, miał na sesji rady miejskiej, gdzie szeroko poinformował rajców  (i całe miasteczko), dlaczego nie warto według niego głosować uchwały w obronie Jana Pawła II.

Wystarczyło się nie odzywać  (i tak jak zrobił później z radnym Frycem) wstrzymać się od głosu. A tak, kolejny raz, odwalił Raniżów. 

Azaliż... kolejną szansę miałby w poniedziałek, gdyby...

Gdyby nie zaprosił posła Sławomira Neumanna , na spotkanie na kolbuszowskim stadionie.

Zastanawialiśmy się w Maglu, jak to spotkanie  posła z lokalnym działaczem, będzie wyglądać.