środa, 17 października 2012

Burmistrz w biedronkach.

Warunkiem powstania Biedronki było przebudowanie przez inwestora skrzyżowania na ulicy Obrońców pokoju. Jak mówi burmistrz (w wywiadzie dla Korso) Obecne rozwiązanie jest optymalne z punktu widzenia dostępnej przestrzeni.Jednak już na oko było widać że bez naruszenia przyległych prywatnych gruntów nie da się wybudować tam bezpiecznego skrzyżowania.Skoro się nie da, to po co wciśnięto tam tą nieszczęsna Biedronkę?
Zaplanowane w tym rejonie osiedle domków jednorodzinnych zwiększy jeszcze ruch uliczny.Dlaczego więc  urząd miasta nie zmusił inwestora do negocjacji  z właścicielami gruntów w celu powiększenia  skrzyżowania,bądź wybudowania tam ronda?Teraz trzeba je zrobić od nowa, za nasze podatników pieniądze.
To nieszczęsne skrzyżowanie to pokaz nieudolności kolbuszowskich władz.Przed wyborami  burmistrz nie przyzna się do fuszerki pójdzie w zaparte.Zostanie przebudowane  po wyborach.Ilu ludzi straci tam do tego czasu pieniądze,zdrowie i nie daj Boże życie?
Dlaczego  Rada Miejska nie zmusi  burmistrza by zrobił  zewnętrzny audyt, prawidłowości zaplanowania tego skrzyżowania i do poszukiwania optymalnego bezpiecznego rozwiązania?

5 komentarzy:

  1. Nikt nic nie zrobi, bo Market budowali przyjaciele vice-przewodniczącego Fryca i posła Chmielowca z Petro- Tanku. Burmistrz Zuba ich nie tknie palcem bo sie po prostu boi. Nawet jak przyznano odszkodowanie za zbyt długie roboty na Obrońców Pokoju to dostało je towarzystwo z Petro-Tanku a nie gmina!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy wiesz ale to jest droga POWIATOWA nie gminna. A swoją drogą to poziom kolejnych wpisów na blogu z dnia na dzień jest coraz niższy i ukazuje tylko twoją wrogość a wręcz nienawiść do Burmistrza, którego starasz się obwiniać o wszystko. To zaczyna przypominać PIS i zwalanie winy za wszystko na rząd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla budowanej Biedronki skrzyżowanie powinno być powiększone kosztem przyległych działek.Trzeba je przebudować.Z tym (chyba) się zgodzisz. Burmistrz mógł zażądać od inwestora wybudowania większego bezpiecznego skrzyżowania.Tego nie zrobił i mamy bubel na którym rozbijają się samochody.Teraz nie ma chętnego by to naprawić.
      A jaką ty masz koncepcję?

      Usuń
  3. No cóż, anonimie, w tej kwestii akurat Magiel ma rację.

    OdpowiedzUsuń
  4. Plany były takie, aby zbudować tam rondo, jednak okazało się, że jest tam za mało miejsca, negocjacje z właścicielami przyległych posesji były prowadzone jednak bezskutecznie, zresztą nie tylko władze prowadziły rozmowy, ale również energetyka, która chciała przenieść tego nieszczęsnego słupa na pobliską posesję, co poprawiłoby widoczność na skrzyżowaniu, jednak właściciel posesji nie wyraził na to zgody. Przez dziwne decyzje, niektórych mieszkańców przyległych posesji cierpimy wszyscy i nic na to nie poradzimy, bo to nie jest Droga Krajowa ani wojewódzka bez dobrej woli właściciela posesji niewiele można zrobić, a może tak w tym miejscu pomogłaby sygnalizacja świetlna?

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.