Zawsze uważaliśmy że zatrudnianie byłego policjanta ,na stanowisku szefa straży miejskiej, nie jest dobrym pomysłem.Uzbrojenie strażników w paralizatory potwierdza domysły, że ich szef chce przekształcić tę formację w oddział ZOMO.Zapewne w przyszłym roku uzbrojeni zostaną w kałasznikowy ,szczególnie przydatne w walce z tłumem właścicieli nieprawidłowo zaparkowanych aut..
Na pewno zbrojony po zęby strażnik zwiększa szanse na ściągnięcie kar.
Jednak w wywiadzie w Korso, burmistrz zaprzecza jakoby mandaty straży miały podreperować budżet miasteczka.
– Ktoś takie bzdury rozpuszcza – irytuje się na łamach „Korso Kolbuszowskiego” burmistrz Zuba. – Mamy dochody z tego tytułu, ale jest to 12,5 tys. zł w skali roku. Ludzie wymyślają różne rzeczy, nie dajmy się zwariować. Tonujemy to wszystko – zaznacza.
Szef straży twierdzi że w zeszłym roku wystawiono tylko 34 mandaty na sumę około 3 tys zł.
Zmalała liczba wykroczeń czy też strażnicy dostali zakaz mandatowania przed zbliżającymi się wielkimi krokami wyborami?Czy też paralizatory okazały się nieskuteczne w ściąganiu grzywien?
A nas ciekawi dlaczego nasi mili strażniczy na czele z jego szefem nie używają rowerów?
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Dzimiera na rowerze to była by niezła reklama miasteczka.
OdpowiedzUsuńChyba człowieku nie widziałeś ich munduru, oni najbardziej pasują do Rolls Royce.
OdpowiedzUsuńJak wy nic nie rozumiecie to nowy element strategi w ramach oszczędnego urzędu dla opornych pracowników parę tysięcy volt dla wazeliniarzy marchewka z Tesco.
OdpowiedzUsuńok
OdpowiedzUsuń