Niestety, takie mamy prawo, że na razie niewiele możemy tu zrobić – odpowiedział starosta Józef Kardyś (60 l.), zapewniając, że cały czas prowadzi rozmowy z właścicielem posesji, która sąsiaduje z Biedronką.
Skrzyżowanie jest źle zaprojektowane.Urzędnicy zamiast je przebudować majstrują przy słupie który ma być przyczyną wszystkich kłopotów, ponieważ zasłania widoczność.Teraz zwalają winę na właściciela który nie chce się zgodzić na przesunięcie tego słupa.
O co w tym szaleństwie chodzi?Jak zwykle o pieniądze.Urzędnicy popełnili błąd i teraz ktoś musi za to zapłacić. Można zmusić właściciela działki na zgodę na przesunięcie tego nieszczęsnego słupa, ale to będzie sporo kosztowało.Pomocny jest tu Kodeks Postępowania Cywilnego (do nabycia w księgarni Pegaz za jedyne 35 złotych)
Art. 3052. § 1. Jeżeli właściciel nieruchomości odmawia zawarcia umowy o ustanowienie służebności przesyłu, a jest ona konieczna dla właściwego korzystania z urządzeń, o których mowa w art. 49 § 1, przedsiębiorca może żądać jej ustanowienia za odpowiednim wynagrodzeniem.
§ 2. Jeżeli przedsiębiorca odmawia
zawarcia umowy o ustanowienie służebności przesyłu, a jest ona konieczna
do korzystania z urządzeń, o których mowa w art. 49 § 1, właściciel
nieruchomości może żądać odpowiedniego wynagrodzenia w zamian za
ustanowienie służebności przesyłu.
Można i należało to zrobić na koszt "Biedronki" podczas przebudowy skrzyżowania.
Kto więc teraz zapłaci za błędy Kardysia i Zuby? Jak zwykle my podatnicy.Wygląda jednak na to że najpierw musi tam ktoś zginąć aby urzędnicy zrobil to co do nich należy.
Można i należało to zrobić na koszt "Biedronki" podczas przebudowy skrzyżowania.
Kto więc teraz zapłaci za błędy Kardysia i Zuby? Jak zwykle my podatnicy.Wygląda jednak na to że najpierw musi tam ktoś zginąć aby urzędnicy zrobil to co do nich należy.